 |
"uśmiechnij sie, popraw włosy, daj
troszkę głowę do góry o tak idealnie,
ona to autoportret mojego serca."-dla.niej
|
|
 |
"Warte miliony ciało to nie przesada
Styl, gracja, pasja wszystko to
posiadasz.
Nie chcę wyceniać bo nie jesteś na sprzedaż
Zasługuje na szacunek tak
wartościowa kobieta."-Śliwa
|
|
 |
Ja to bym chciała przeżyć taką miłość, ale taką bezgraniczną, taką do końca. Żeby cały świat zniknął, żeby nic się nie liczyło, tylko ten jeden człowiek. Całe moje życie dotąd jest pełne właśnie zupełnie przeciwnych doświadczeń, że ludzie są wymienialni, że w gruncie rzeczy wszystko jedno z kim jesteśmy.Chciałabym ci coś takiego zrobić, żebyś nie mógł beze mnie żyć, żebyś nie mógł o mnie zapomnieć. / Sosnowski
|
|
 |
kochanie jest taka sprawa. bo wiesz, siedzę tutaj całkiem sama i potrzebuję Ciebie. nie byle kogo, tylko właśnie Ciebie. potrzebuję Twoich dłoni, Twoich ust, ciepłych dotyków i długich, namiętnych spojrzeń. potrzebuję Ciebie. nie kogoś innego, tylko właśnie Ciebie. bo tęsknię, każdego dnia, w każdej sekundzie, z każdym wdechem i wydechem, tęsknię. może być wokół mnie wielu innych facetów, ale w sercu i tak pozostajesz tylko Ty. bo przy Tobie coś we mnie drgnęło, coś sprawiło że serce wciąż bije mocniej. i boli mnie każda ignorancja, każdy unik przede mną. bo to wciąż trwa, mimo wszystko. więc wróć do mnie, błagam, bo bez Ciebie umieram.
|
|
 |
"jej pierwszym widok pamiętam do dziś, uśmiech może na sam początek nie pokazywał miłosci ale posiadał więcej ciepła niż słońce, oczy niebieskie, nie takie same jak inne, ich błękit przypominał wesołe niebo podczas pierwszego dnia wakacji, w jej wzroku mogłem to widzieć codziennie, usta to rarytas ile razy je całowałem to dalej do dziś nie umiem opisać jej aksamitnych i połyskujących w dziennym świetle warg, cała ona to zwykła kobieta o niezwykłej boskiej urodzie, o której marzy każdy mężczyzna."-dla.niej
|
|
 |
zjawił się znikąd, podał rękę i pociągnął za sobą do góry nie pytając czy tego chcę. w ogóle rzadko o coś pytał. po prostu był i to wystarczyło. wystarczyło, by stał się całym moim światem. bo przecież to cudowne, że mogę z nim milczeć i nie czuć żadnego skrępowania, że mogę cieszyć się jego całodobową obecnością i przede wszystkim być pewną, że nie robi tego z litości, ale dlatego, że kocha. bo takie wyznanie miłości jest lepsze niż ciągłe powtarzanie tych samych dwóch słów, kiedy tak naprawdę się ich nie czuje. / niechcechciec
|
|
 |
nie przejmuj się, że coś ci nie wyszło. powiedz sobie "trudno" i idź dalej. rób swoje. dąż do nowych rzeczy. wytyczaj nowe cele. spełniaj swoje marzenia. działaj nie licząc na to, że samo się zrobi, że to, że tamto. nie licz na żaden cud. cudów nie ma. ty sama decydujesz o swoim życiu. ty. nikt więcej. więc weź się w garść i zacznij wykorzystywać swój czas, bo na świecie jest wielu ludzi, którzy bardzo chętnie zrobiliby to za ciebie. / niechcechciec
|
|
 |
"Tałi :
- Marnie, wiesz ? Ona naprawdę jest
dla mnie kimś wyjątkowym, to znaczy
się, była kimś wyjątkowym, bo już Jej
nie ma.
Dallas : - Tęsknisz ?
Tałi :
No tęsknię jeszcze, ale myślę, że to jest
kwestia czasu. W ogóle wydaję mi się,
że wiesz, że gdzieś popełniłem błąd,
że.. Tylko, że no nie wiem gdzie popełniłem ten błąd. W ogóle nie
wiem czy wina leży po mojej stronie.
Wiem, że jest mi źle, kurewsko nie
dobrze, wkurwiam się, denerwuje, nie
odzywam się do nikogo, dla nikogo
mnie nie ma, pierdoli mnie wszystko ! Dallas :
- Ej, no stary, weź się nie wkurwiaj.
Pogadamy na spokojnie.
Tałi :
Chcesz znać historię ?
Dallas : Pewnie. Mów jak chcesz. No mów."-Tałi/Dallas
|
|
 |
"gdy szedłem ulicą zobaczyłem Ciebie, podeszłaś, lekko musnęłaś moje usta i po chwili Cie nie było. ruszyłem dalej w drogę ale nie chodziłem po ulicy, zacząłem lewitować w powietrzu."-dla.niej
|
|
 |
czasami mam najnormalniej dosyć. tej gonitwy, ciągłej walki. muszę odpocząć. chcę chociaż na minutę usiąść. więc piję i piję i wiesz, przestaję nad sobą panować. świat tak pięknie wiruje, wszystko traci znaczenie. gdzieś pojawia się jego sylwetka, nieważne, mam przy sobie na nowo pełną butelkę. jeden, drugi, trzeci, kolejny łyk i zamiast się cieszyć, wracają wszystkie emocje, ze zdwojoną siłą. wybiegam przed siebie, płaczę, wracam i znowu jest okej, znowu piję i tak w kółko. zatracam się każdego dnia coraz bardziej i nie chcę przestać. już tak czwarty miesiąc leci, a ja nadal jedyne co potrafię zrobić aby przestać o nim myśleć, to się porządnie upić. ale to nic, bo dzięki temu chociaż na chwilę mogę być szczęśliwa. więc chyba nie robię nic złego, prawda?
|
|
|
|