|
Nie mogę obiecać Ci, że będzie idealnie, ale mogę obiecać Ci, że zawsze będę przy Tobie. Mogę obiecać Ci, że przytulę Cię, gdy będzie Ci źle i mogę obiecać Ci, że będę trzymać Cię mocno za rękę, gdy będziesz tego chciał. Mogę obiecać Ci, że zawsze będę Cię kochać./zpw
|
|
|
doskonale mnie znał. wiedział czego się boję, czego się obawiam i przed czym uciekam. znał mój każdy chociażby najdrobniejszy mankament duszy. małe wymięcie w rąbku rękawa czy powód stracenia koloru, sensu w sercu. wiesz? wkurzał mnie tym. kiedy ktoś stawiał mnie pod pytaniem "co u mnie" rzucałam im na pożarcie zwykłe "w porządku", które na kilometr łykali jak najskuteczniejszą aspirynę. ale przy nim nie dało się kłamać. nie musiał nawet pytać, bo wystarczyło, że spojrzał mi w oczy, a od razu pojmował wszystko w kilka sekund. kupował czekoladę kiedy nie miałam kompletnie humoru, za co jeszcze obrywał, bo przecież wiedział, że się odchudzam. uśmiechał się w deszczowe dni i łamał zasady na każdym kroku. miał najpiękniejsze oczy na świecie i najcudowniejsze serce jakie znałam. byłam dziewczyną, którą szczęście spotkało w barze z zepsutym jedzeniem, ale za to dobrym piwem. /happylove
|
|
|
Nie pytaj mnie co u mnie, bo ja już siebie nie czuję. Czuję pustkę, która jest tam daleko. Czuję pustkę, bo Ciebie nie ma obok. Jednak ta pustka mówi mi też, że ona zostanie zapełniona. Kiedyś./zpw
|
|
|
"I chcę tylko Ciebie w zamian, bo to Ty jesteś tym wszystkim."
|
|
|
Giń kurwa na moich oczach./zpw
|
|
|
"Często oszukujemy bliskich jak kurwy, jak pizdy. Jak masz znowu kłamać to stul pysk."
|
|
|
Tak, może jeszcze kiedyś powiesz mi, że kochasz mnie tak szczerze. Tak, może jeszcze kiedyś iskra w Twoich oczach zabłyśnie na mój widok. Na mój, nie jej./zpw
|
|
|
nadal liczę że wrócisz..że pokarzesz że nadal kochasz..że twoje serce bije dla mnie mimo upływu dni, które tak bardzo wyryły sie w mojej pamięci, bo naznaczone były brakiem twojej obecności, od której byłam uzależniona, nadal po cichu zasypiam z twoim imieniem na ustach..z nadzieją że jak otworzę oczy ty nadal będziesz a to wszystko było tylko koszmarem z którego nie umiałam sie obudzić~ angk
|
|
|
"Miłość czy jakoś tak to się nazywa."
|
|
|
|
jest noc.pusty kieliszek,pusta flaszka,puste serce.pragnienie kolejnej 0,7l,a najlepiej jej obok.brak jej ciepła i pustke w sercu zalewam kolejną rozpoczętą flaszką ciepłej wódki.jeden,drugi,trzeci,następny.i obrazy w głowie,,jej uśmiech,spojrzenie,nasze wspomnienia.joint przy ustach,zamiast jej warg. buch, za buchem, a dym znowu zamienia się w jej twarz. łzy,lecą łzy, a może to już wódka nie mieści się w organizmie?znów partia:kielon,kielon,kielon,buch. ramka, a w niej jej zdj. przejeżdżam delikatnie palcem po jej twarzy,zamykam oczy,uderzam w biurko z całej siły.ból,wkurwienie,krew.wszędzie krew,a w powietrzu ból.szybko torebka.puste kieszenie,szuflady,nie,jest,mam.koka,tak,jesteś.wciągam z prędkością światła i biorę znów jej zdj do ręki.nawet nie wiesz jak bardzo cię kocham,jak bardzo tęsknię i jak bardzo sobie nie radzę.wstaję,chowam zdj do szuflady.pistolet.patrzy na mnie i prosi aby strzelić.biorę go jednocześnie pisząc do niej,że ją kocham.przykladam go do glowy.strzelić?
|
|
|
|