 |
i mogła leżeć na zimnej, marmurowej ziemi, cała potargana, umorusana w tuszu do rzęs. zaziębnięta, w sukience, która swoim wyglądem wcale jej nie przypominała. przechodni patrząc z góry, nie zwracali na nią uwagi. przecież w dłoni trzymała woreczek z białym proszkiem, co równoznaczne było z jej furiactwem, roztargnieniem i głupotą. nie zasługująca na krztę współczucia, przeniosła się na inny marmur. równie zimny. perfekcyjnie odsuwając znicze, ułożyła się płycie, układając głowę tuż przed nagrobkiem. wiedziała, że tylko na jego pomoc może liczyć. tylko on jest w stanie, dać jej ciepło, którego nie zaznała nigdy więcej, zaraz po tym, jak wyrwano go z jej objęć, zakopując 5 metrów pod ziemią.
|
|
 |
szept jest najbardziej podniecającą formą rozmowy. lubię kiedy szepczesz w moje usta. rozchylone, gotowe i zwarte do konwersacji. mimo sprzeciwów, zapełniające się Twoim oddechem zamiast słowami odpowiedzi.
|
|
 |
umierała. umierała chcąc pożegnać ten irracjonalny świat, który wywoływał w niej jedynie skrajne emocje, nazywane płaczem i strachem. na tyle przerażającym, że potrafił skruptulatnie przeszyć ją od środka, pozostawiając abstrakcyjne uczucie. silniejsze od fizycznego bólu. obrzydliwie niszczące jej wnętrze. wyżerające jej wnętrzności w sposób chory, straszny, sprawiający cierpienie równe bólowi całego świata. łączące każdą z łez wylanych na ziemi, każdy krzyk rozpaczy, rozdzierający usta, tłumiący błagania o pomoc, której nikt nie był w stanie, nawet sobie wyimaginować, o jej udzieleniu, chęci udzielenia - nie wspominając. pozostawiona sama sobie, pragnęła śmierci, której nie potrafiła zaznać. która była jedynym racjonalnym rozwiązaniem. ukracającym jej cierpienia. umrzeć jest łatwo, żyć znacznie trudniej.
|
|
 |
i moje ambitne plany dotyczące niedzieli z nauką, skończyły się tak, że od południa siedzę na moblo i oglądam plotkarę. wobec tego pozdrawiam jutrzejszy dzień.
|
|
 |
|
gadam do siebie bo mam podobne zainteresowania.
|
|
 |
i nie ma to jak mama, która przynosi mi do pokoju gorące mleko w moim ulubionym kubku a na moje słowa, że nie lubię ciepłego mleka- reaguje śmiechem i wychodzi z tekstem: kogo Ty chcesz oszukać, przecież wiem, że jesteś zbyt leniwa żeby je wlać do szklanki, a co dopiero ugotować.
|
|
 |
|
Niby nowa droga, więc dlaczego chcę wracać i trwać w jednym dniu, godzinie ten dla nas? /podobnopopierdolony
|
|
 |
|
Pozostaje tylko odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ludzie, którym się zwierzamy, naprawdę są naszymi przyjaciółmi.
|
|
 |
kocham chodzić w męskich bluzach♥
|
|
 |
|
jest Ci źle? chodź do mnie, weź flaszkę i Ci przejdzie.
|
|
 |
-"kobiety przed okresem są znacznie bardziej drażliwe" -widzisz? to dlatego czasem jestem taka wredna. -czasem?! mała, ty tak od urodzenia masz.
|
|
 |
sztuką jest uwieść faceta spojrzeniem, uśmiechem, osobowością a nie odsłoniętym tyłkiem i cyckami.
|
|
|
|