 |
|
Odchodzę, jestem jak powietrze i to wolę, niż tu rzucać słowa ciężkie, 'jak dobrze, że jesteś, ale w sumie Cię pierdolę'.
|
|
 |
|
Obróci się dwa razy to, co złe i to, co dobre, i to mój po zmroku problem.
|
|
 |
|
Czekam na taryfę nocną, myślę dokąd to poszło.
|
|
 |
|
„Dzień w dzień będę ci przypominał, jak cudownie jest czuć bliskość twojego ciała. Pomogę ci przypomnieć sobie to, co dobre i zapomnieć to, co złe. Przypomnę ci kim jesteś, gdy życie da ci popalić i zaczniesz w siebie wątpić. W środku nocy wyważę drzwi i będę cię całować tak długo, aż przypomnisz sobie, że lęk jest tylko lękiem i że możesz nad nim panować. Jestem gotów zaryzykować, o ile tylko mogę to twoje nieprzewidywalne serce zagarnąć dla siebie.”
|
|
 |
|
Kochanie widzę ile rozjebałem i wyniki, nieważne kto mnie za to kocha, a kto znienawidził.
|
|
 |
|
Podejmę złe wybory jak podejmę rękawice.
|
|
 |
|
Wiem, że zawszę mogę wrócić, obojętne co powiedzą.
|
|
 |
|
I myślę sobie, że nie raz zjebałem opcję, ale nie wiń mnie za to, proszę - dziękuje Ci zawsze za troskę.
|
|
 |
|
W tygodniu roba, weekendami tu siadam w ławce, od zioma rzadko SMS o treści: "stawiam flaszkę".
|
|
 |
|
Ty musiałaś czuć się jak backup, ja czasem jak drań.
|
|
 |
|
Zaczynam wszystko widzieć wyraźnie, oprócz Ciebie, ale nie chcę horyzontów zawęzić.
|
|
|
|