|
siedziałam przed domem i czekałam na oscara. już nie mogłam się doczekać, kiedy po tylu latach będę mogła go zobaczyć. zza domu wyłoniła się sylwetka chłopaka. 'oscar, kurwa!' - pomyślałam i wstałam ze schodków. podbiegł do mnie, wziął mnie na ręce i zaczął się kręcić w kółko. 'ja pierdole, jak ja się za tobą stęskniłem' - krzyczał. 'ja za tobą też, kuurwa!' - odpowiedziałam mu i uśmiechnęłam się do niego. 'gdzie idziemy?' - zapytał stawiając mnie na ziemię. 'nie wiem, gdziekolwiek, mi to jest bez różnicy, ważne, że w końcu z tobą.' - odpowiedziałam. 'opowiadaj co tam u ciebie' - poprosił i ruszyliśmy w kierunku miasta. rozmowa zaczęła się ciągnąć, aż w końcu przeszliśmy na temat naszego wspólnego dzieciństwa. to było cudowne, cofnąć się kilka lat wstecz i powspominać tak cudowne czasy. po dzisiejszym dniu jestem pewna, że swojego dzieciństwa nie oddałabym nigdy i za nic. było zajebiste, bo spędzona z najlepszym przyjacielem pod słońcem ♥ / mojekuurwazycie
|
|
|
kiedyś nadejdzie taka chwila, kiedy wszystko się spieprzy. rodzice stracą do ciebie zaufanie, kumple będą obrabiać ci dupę na każdym kroku, a w szkole nie będziesz sobie radzić. chciałabyś po prostu zamknąć się w swoich czterech ścianach i nie wychodzić stamtąd, póki nie ogarniesz życia, ale wtedy przyjdzie ON. powie co myśli o całej sytuacji i za chuja ie pozwoli siedzieć ci w domu i użalać się nad sobą. weźmie cię za rękę i wyprowadzi na dwór. to ON. twój przyjaciel. / mojekuurwazycie
|
|
|
mamo, jak widzisz, że cały dzień śpię, to wiedz, że coś się dzieje oO / mojekuurwazycie
|
|
|
wchodząc po wuefie z dziewczynami do szatni, narzekałyśmy, że nowy facet, który nas uczy jest mega wymagający. 'załatwiam sobie zwolnienie do końca roku, kurwa' - powiedziałam i usiadłam pod ścianą. wzięłam mój plecak, który leżał na ławce i wyciągnęłam telefon. 5 nieodebranych połączeń. 'ja pierdole, dziewczyny, fabian dzwonił, miał dzisiaj poprawki z fizyki i pewnie chciał powiedzie czy zdał' - poinformowałam je, łapiąc się za głowę.'fabian dzowni' ponownie wyświetliło się na telefonie. nacisnęłam zieloną słuchawkę. nie zdążyłam nic powiedzieć, bo w telefonie usłyszałam krzyk, który mówił 'zdaaaaaaaaaaaaaaałem, kuuuuurwa!!!!'. 'ja pieeeerdole! zdał, czaicie?! zdał!' - krzyczałam do dziewczyn. 'ich gratuliere. ich frue mich' - pogratulowałam mu i równocześnie się rozłączyliśmy. / mojekuurwazycie
|
|
|
nie lubisz mnie? ustaw się w kolejce.
|
|
|
Nie jestem antyspołeczna, po prostu cię nie lubię
|
|
|
'Maybe I am a total bitch but I can love.' / eiiuzalezniasz
|
|
|
'Nie wszystko jest takie proste, jak myślisz. za dużo reklam oglądasz, dzieciaku. dorośnij.'
|
|
|
to co dla Ciebie jest czymś wyjątkowym, dla kogoś innego może być tylko codziennością...
|
|
|
rozpoczęcie roku. weszłam do szkoły. kiedy zobaczyłam dziewczyny z mojej klasy, podbiegłam do nich. w końcu z niektórymi nie widziałam się całe dwa miesiące. przywitałyśmy się i zaczęłyśmy ciągnąc łacha z niczego. to u nas normalne. po kilku minutach poszłyśmy na salę gimnastyczną, bo tam miała się odbyć cała uroczystość. stali tam już chłopcy z klasy. podeszłam do nich , przywitałam się. jednemu z nich uroniły się łzy, kiedy mnie zobaczył. nic nie powiedział tylko po prostu przytulił mnie na przywitanie. to cudowne uczucie, wiedzieć, że ktoś u kogo nie grasz żadnej mega ważnej roli w życiu, tak bardzo się za tobą stęsknił ♥ / mojekuurwazycie
|
|
|
- robimy razem sylwestra? - no jasne, a kiedy? - no nie wiem, może kurwa pod koniec czerwca / net.
|
|
|
'ja pierdole' - pomyślałam, kiedy spojrzałam na plan, z którego dowiedziałam się, że teraz mam historię. wzięłam plecak, założyłam na uszy słuchawki, w których leciała nuta GrubSon'a i poszłam na górę. nie zwracałam szczególnej uwagi na ludzi, których mijałam. odpowiadałam tylko na 'siema' rzucone w moją stronę. nagle zobaczyłam jego. nasze spojrzenia się spotkały. znowu poczułam ból, że ponownie, tak po prostu minę go na korytarzu, jak gdyby nigdy nic. cholernie źle mi było z faktem, że nie siedzimy już razem na korytarzu, jak w 1 kl. i nie obgadujemy każdego przechodzącego koło nas ucznia, ciągnąc z niego łacha. mało tego, wątpiłam, że powie mi zwykłe 'cześć', ale jednak myliłam się. przywitał się nie tylko słowem, ale też mimiką i gestem. uśmiechnął się i przytulił mnie. byłam wniebowzięta. to było coś cudownego, poczuć w ramionach swojego straconego przyjaciela. trwało to kilka sekund, które poprawiły mi humor na cały dzień. ♥ / mojekuurwazycie
|
|
|
|