 |
Gwałtownie w środku nocy otwieram rozpaczliwie smutne i spuchnięte oczy, spontanicznie podnosząc się wraz z przyśpieszającym się oddechem. Siadam na łóżku opierając się o ścianę, a swoje kolana tulę do siebie, lekko się kołysząc, niczym opuszczone dziecko. Czuję chłód, zaczyna brakować mi powietrza, a po plecach przechodzą mi ciarki. Z zagryzionych warg szepcze przekleństwa, krzyczę z bólu, próbując się uspokoić. Papierosy wypadają mi z trzęsących się rąk. Nagle wszystko ustaję. Słyszę tylko mój oddech i deszcz uderzający w szyby. Czuję łzę spływającą po moim policzku, którą szybko wycieram wmawiając sobie, że jestem silna. Stoję wpatrzona w lustro, mając nadzieję, że to tylko lustrzane deformacje, że to nie jestem prawdziwa ja. Proszę zapewnij, że każde kłucie w klatce piersiowej ma jakieś znaczenie, że ten cholerny ból ma sens. Powiedź, że miliony szpilek wbijanych w mięsień mego serca, nie są karą.♥.
|
|
 |
Byłeś tak wkurwiony ,a ja wiedząc to denerwowałam Cie jeszcze bardziej. Popychałam ,wyzywałam chociaż wiedziałam ,że mógłbyś mnie w każdej chwili uderzyć. Nie bałam się . Kazałam wręcz namawiałam Cie żebyś to zrobił. Chcąc pobudzić w Tobie jeszcze większy agresor powiedziałam ,że Cie zdradziłam. Byłam przygotowana na najgorsze. Jednak Ty uspokoiłeś się ,opanowałeś furie. Moje ręce ,które trzymałeś w nadgarstkach żeby uchronić się od kolejnych uderzeń położyłeś sobie na ramieniu. Wtuliłeś się we mnie jak bezbronne dziecko mocząc przy tym moją koszulkę i włosy łzami...Nastała cisza. Nie było już słychać serc ,które kilka sekund wcześniej waliły jak oszalałe.Oba pękły w tym samym momencie.♥.
|
|
 |
Zaproszę Cię na herbatę , ale to nie będzie taka zwykła herbata . Pozornie posłodzona tak jak lubisz . Wymieszam ją myślami o Tobie , których tyle się nazbierało . Dodam wyrzuty sumienia , bo zrobiłam błąd i tak bardzo tęskniłam . Na dnie znajdziesz kolejną szansę , ale Ty nigdy nie dopijasz do końca .♥.
|
|
 |
Uwielbiam ten moment kiedy go nie zauwazam a on obejmuje mnie od tylu calujac w policzek. Kiedy wpada do mnie jak mam zly dzien i krzyczac ''ogarnij sie leniu'' wyciaga mi z szafy ciuchy i tuszuje mi rzesy, kiedy nie mam ochoty wychodzic a on za nogi wydziera mnie z pokoju, kiedy robi mi kisiel przypominajacy wode, kiedy odbiera za mnie telefony splawiajac dziecinne kolezanki z klasy, kiedy daje mi papierosa jak widzi, ze sie zdenerwuje tylko po to aby nie meczyc sie z moim humorem, kiedy odprowadza mnie do domu mimo iz powrót zajmie mu bita godzine. Kocham w nim to, ze nie jest jak ci inni i nie wstydzi sie okazywac uczuc przed kumplami, kocham te pozegnania kiedy nie chce wypuscic mnie ze swoich ramion i kocham w nim to ze czesto slysze z jego ust ''dziekuje ze jestes''. Albo jestem tak w niego zapatrzona albo jest idealem.♥.
|
|
 |
Chciałabym , żeby mnie pokochał. Ale tak całą. Razem z moimi narzekaniami na życie. Razem z moim głupkowatym śmiechem. Pomimo mojego obłędu. Pokochał. ♥
|
|
 |
Najprościej spóźnić do szkoły, poznęcać się nad niewinnymi pierwszakami, powyzywać nauczycielki, tylko pamiętaj to nie rozwiąże tych wszystkich problemów.
|
|
 |
Najprościej spóźnić do szkoły, poznęcać się nad niewinnymi pierwszakami, powyzywać nauczycielki, tylko pamiętaj to nie rozwiąże tych wszystkich problemów.
|
|
 |
I to już wsztystko, dajmy spokój, wypijmy piwo i chodźmy stąd. Każde z nas pójdzie swoją drogą, normalna sprawa, zwykły błąd.
|
|
 |
Wczoraj skakałam z radości, uśmiechałam się przez cały dzień, nawet powiedziałam siostrze, że ją kocham. Nie. Nie chodzi o Ciebie. Zdałam sobie po prostu sprawę, że moje życie bez Ciebie jest równie piękne.
|
|
 |
Tamtego wieczoru spośród całego tłumu wybraliśmy właśnie siebie... I mimo , że żadne z nas nie miało odwagi by wykonać jakiś większy gest czułam jak przytulasz mnie wzrokiem.
eheem. ;*
|
|
 |
Coraz rzadziej szukała jego wzroku, nie dopytywała koleżanek gdzie go widziały, przestała interesować się jego opinią. Po prostu wszystko powoli jej przechodziło, bo czas leczy rany, nawet te najgłębsze, najboleśniejsze. Była gotowa na nową miłość, ale jeszcze nie dziś. Wolała poczekać aż będzie w stu procentach pewna, że nie czuje kompletnie nic…
|
|
|
|