głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika destroyaa

Wołasz wciąż o pomoc  ale nikt się nie odwraca  tracisz w sobie coś ważnego  nie mając w innych brata.

welcometoreality dodano: 25 marca 2013

Wołasz wciąż o pomoc, ale nikt się nie odwraca, tracisz w sobie coś ważnego, nie mając w innych brata.

Co masz robić  nie wiesz.. idziesz wciąż przed siebie  kupujesz tabletki w sklepie i odchodzisz w zapomnienie.

welcometoreality dodano: 25 marca 2013

Co masz robić- nie wiesz.. idziesz wciąż przed siebie, kupujesz tabletki w sklepie i odchodzisz w zapomnienie.

Gdybyś był  a nie bywał raz na jakiś czas...

welcometoreality dodano: 25 marca 2013

Gdybyś był, a nie bywał raz na jakiś czas...

W tym bałaganie być sobą od początku  gdzie liczy się opakowanie  a nie to  co jest w środku.

welcometoreality dodano: 25 marca 2013

W tym bałaganie być sobą od początku, gdzie liczy się opakowanie, a nie to, co jest w środku.

nie mów mi takich rzeczy. nie widzisz  że jestem szczęśliwa? na prawdę. po raz pierwszy mój uśmiech jest szczery. wiem  że mnie zrani. prędzej czy później  na pewno to zrobi. ale nie dbam o to  bo to właśnie on jest moją definicją szczęścia. to dla niego rankiem znajduję w sobie siłę aby wstać z łóżka. z każdym kolejnym dniem chcę go coraz więcej i więcej. nawet jeśli miałoby to być tylko na chwilę. nawet jeśli to nic dla niego nie znaczy. chcę tego. nie jest idealny  ale ty i ja także. wierzę  że wszystko ma swoje określone miejsce  nic nie dzieje się bez powodu. i wierzę  że on także musi odegrać w moim życiu swoją rolę. kiedyś odejdzie  na pewno  ale póki co chcę się nim nacieszyć. nie musisz mi robić kazań i wymuszać zakończenie tej relacji mówiąc  boję się o ciebie . nie zmienię zdania. i jutro także się z nim spotkam i w każdy kolejny dzień  tak długo jak tylko będę mogła.

briefly dodano: 25 marca 2013

nie mów mi takich rzeczy. nie widzisz, że jestem szczęśliwa? na prawdę. po raz pierwszy mój uśmiech jest szczery. wiem, że mnie zrani. prędzej czy później, na pewno to zrobi. ale nie dbam o to, bo to właśnie on jest moją definicją szczęścia. to dla niego rankiem znajduję w sobie siłę aby wstać z łóżka. z każdym kolejnym dniem chcę go coraz więcej i więcej. nawet jeśli miałoby to być tylko na chwilę. nawet jeśli to nic dla niego nie znaczy. chcę tego. nie jest idealny, ale ty i ja także. wierzę, że wszystko ma swoje określone miejsce, nic nie dzieje się bez powodu. i wierzę, że on także musi odegrać w moim życiu swoją rolę. kiedyś odejdzie, na pewno, ale póki co chcę się nim nacieszyć. nie musisz mi robić kazań i wymuszać zakończenie tej relacji mówiąc "boję się o ciebie". nie zmienię zdania. i jutro także się z nim spotkam i w każdy kolejny dzień, tak długo jak tylko będę mogła.

Od kłótni do kłótni. Od powrotu do powrotu. I od kochanka do kochanka. I od czerni do czerwieni. Nie ma dla mnie teraz zbawienia  przestrzeni wśród chmur. I widzę  że zmierzam w dół  ale nic nie szkodzi. Nie szkodzi    Florence and The Machine

briefly dodano: 24 marca 2013

Od kłótni do kłótni. Od powrotu do powrotu. I od kochanka do kochanka. I od czerni do czerwieni. Nie ma dla mnie teraz zbawienia, przestrzeni wśród chmur. I widzę, że zmierzam w dół, ale nic nie szkodzi. Nie szkodzi / Florence and The Machine

przez ten jeden dzień byliśmy tylko my dwoje. wszystko inne przestało mieć znaczenie  czas stanął  a cały świat mieścił się w czterech ścianach jego pokoju. cały dzień  razem. oderwać nas od siebie była jedynie potrzeba zjedzenia czegoś  ale nawet przy robieniu naleśników nie mogliśmy się od siebie oderwać. nawet nie zjedliśmy do końca  zostawiając połowę jedzenia na talerzu. pragnęliśmy się  można było to wyczuć w powietrzu. tylko on. tylko ja. tylko my. my.

briefly dodano: 24 marca 2013

przez ten jeden dzień byliśmy tylko my dwoje. wszystko inne przestało mieć znaczenie, czas stanął, a cały świat mieścił się w czterech ścianach jego pokoju. cały dzień, razem. oderwać nas od siebie była jedynie potrzeba zjedzenia czegoś, ale nawet przy robieniu naleśników nie mogliśmy się od siebie oderwać. nawet nie zjedliśmy do końca, zostawiając połowę jedzenia na talerzu. pragnęliśmy się, można było to wyczuć w powietrzu. tylko on. tylko ja. tylko my. my.

nie lubię gdy to robi. po raz kolejny coś we mnie pękło  ale tym razem nie mogłam już powstrzymywać się od płaczu. skuliłam się na róg łóżka  z całych sił zakrywając twarz w poduszce. starał się mnie zmusić do odwrócenia. uporczywie kusił słodkimi słówkami szeptanymi do ucha  przerywanymi najdelikatniejszymi pocałunkami. w końcu odwróciłam się  prosząc aby mnie przytulił. nie wiedząc o co chodzi  grzecznie spełnił prośbę. wiedziałam już  że w końcu muszę mu to wytłumaczyć. musi wiedzieć dlaczego tak się zachowuję i sam co może zrobić. był wściekły na każdego chłopaka  z którym mnie coś łączyło  w szczególności na swojego poprzednika. i chyba nie spodziewał się tego co usłyszał. nie jestem do końca pewna czy dobrze zrobiłam mówiąc mu to wszystko  ale dzięki jego słowom po raz pierwszy poczułam  że być może na prawdę nie jestem aż taka zła. nie wiem. jedyne co wiem na pewno  to to że całkowicie się w nim zadurzyłam. kocham tego  sadomasochistycznie erotycznego  idiotę.

briefly dodano: 24 marca 2013

nie lubię gdy to robi. po raz kolejny coś we mnie pękło, ale tym razem nie mogłam już powstrzymywać się od płaczu. skuliłam się na róg łóżka, z całych sił zakrywając twarz w poduszce. starał się mnie zmusić do odwrócenia. uporczywie kusił słodkimi słówkami szeptanymi do ucha, przerywanymi najdelikatniejszymi pocałunkami. w końcu odwróciłam się, prosząc aby mnie przytulił. nie wiedząc o co chodzi, grzecznie spełnił prośbę. wiedziałam już, że w końcu muszę mu to wytłumaczyć. musi wiedzieć dlaczego tak się zachowuję i sam co może zrobić. był wściekły na każdego chłopaka, z którym mnie coś łączyło, w szczególności na swojego poprzednika. i chyba nie spodziewał się tego co usłyszał. nie jestem do końca pewna czy dobrze zrobiłam mówiąc mu to wszystko, ale dzięki jego słowom po raz pierwszy poczułam, że być może na prawdę nie jestem aż taka zła. nie wiem. jedyne co wiem na pewno, to to że całkowicie się w nim zadurzyłam. kocham tego "sadomasochistycznie-erotycznego" idiotę.

Nie kilometry dzielą ludzi  lecz obojętność.

welcometoreality dodano: 24 marca 2013

Nie kilometry dzielą ludzi, lecz obojętność.

Bo ja jestem alkoholem  którym się upijasz  jak amfetamina robię tobie w głowie miraż.

welcometoreality dodano: 24 marca 2013

Bo ja jestem alkoholem, którym się upijasz, jak amfetamina robię tobie w głowie miraż.

Kilka milszych wspomnień  bo cała reszta bardziej przypomina wojnę.

welcometoreality dodano: 24 marca 2013

Kilka milszych wspomnień, bo cała reszta bardziej przypomina wojnę.

Mam wiarę  że wszystko mogę zmienić i sprawię  że połączy to  co nas dzieli.

welcometoreality dodano: 24 marca 2013

Mam wiarę, że wszystko mogę zmienić i sprawię, że połączy to, co nas dzieli.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć