 |
miałam Go przed sobą raptem na wyciągnięcie ręki. mierzyłam wzrokiem Jego oczy próbując odczytać z nich cokolwiek. słuchałam. perfekcyjnie kodowałam w głowie każde z Jego słów o tym, że jeszcze nie teraz, nie będę potrafiła wytrwać w takim związku, to nie ma na chwilę obecną sensu, nie uda się. gubiłam się. między swoimi uczuciami, a racjami jakie mi przedstawiał. z chwili na chwilę coraz bardziej tłumiłam w sobie ochotę na skończenie tej rozmowy, która nie miała na dłuższą metę sensu, na zamknięcie Jego ust dotykiem własnych warg. serce cicho prosiło o pomoc, podczas kiedy ja stałam nie drgnąwszy nawet i wciąż powtarzałam niczym mantrę, iż Go nie rozumiem. dlatego właśnie zawsze unikałam tych poważnych konwersacji. konfrontacji pomiędzy racjonalnością, a zwyczajną bezmyślnością.
|
|
 |
nieistotne czy z czasem będę cierpieć, czy nie. cierpienie to w końcu efekt szczęścia, późniejsze następstwo. a cholera, ja uwielbiam szczęście.
|
|
 |
Boże, proszę daj mi cierpliwość, bo jak dasz mi siłę .. to ich wszystkich pozabijam!
|
|
 |
jedyne na co mam ochotę, to wsiąść muzykę za rękę i pójść na cholernie długi spacer.
|
|
 |
nie płacz, rób wszystko - pij, pal, klnij ile wlezie, wal pięścią o ściane, gryź wargi z bólu - ale nie płacz, nie pozwól zaszklić się oczom, pokaż, że potrafisz być silna.
|
|
 |
i strzeż mnie Boże żebym nie złamała piątego przykazania dekalogu ' nie zabijaj ' kiedy zobaczę tę jego nową zdzirę na oczy ...
|
|
 |
nawet nie wiesz jak bardzo brakuje mi Ciebie .
|
|
 |
ekstra dziewczyna , lubiąca gdy chłopaki na nią lecą . zakochała się w nim . tak właśnie w nim . zwykłym , normalnym chłopakiem . przecież ona mogła mieć każdego , a wybrała właśnie go ! . a wiecie dlaczego ? bo tylko go pokochała . i tylko z nim chciała być . nie chciała najlepszego chłopaka ze szkoły . chciała tak po prostu go . zwyczajnego chłopaka .
|
|
 |
nie chcę , abyś mi codziennie mówił że mnie kochasz . wystarczy że dasz mi do zrozumienia że będziesz na zawsze .
|
|
 |
potrzebuję Cię, tak jak ludzie potrzebują tlenu, tak jak rośliny potrzebują słońca, tak jak dzieci miłości.
|
|
 |
nie oczekuje nic od Ciebie, tylko żebyś był. przecież to nic.
|
|
 |
tak, przyznaję boję się ryzyka, boję się, że się rozczarujesz. ale daj mi dowód, że mnie kochasz, że wszystko będzie ok, a pójdę z Tobą wszędzie?
|
|
|
|