 |
żyjemy w erze przeterminowanej cnoty i globalnej depresji nastolatków .
|
|
 |
Nie bierz się za coś, czego nie potrafisz doprowadzić do końca.
|
|
 |
Pragniemy więcej, ej co się stało, że co by się nie działo mamy zawsze za mało?
|
|
 |
Chcę mimo tych szalonych dni zamknąć ten rozdział, bo lepiej było nam by nigdy w życiu się nie poznać.
|
|
 |
po upadku potrafie wstać .
|
|
 |
Przeszło mi, ale jednak wciąż trochę boli..
|
|
 |
to ciężki temat, ale koniec z końcem kręcę. i nie potrzebuje być kimś kim nie jestem.
|
|
 |
ze mną równac. Jednak to ona siedziała tam z nim , nie ja. ' ale przecież to Ty nie chciałaś z nim być, to ty
go olałaś , to ty powiedziałaś że to koniec' odezwała się Majka,spojrzałam na nią była przestraszona moim
zachowaniem.'no tak przecież go nie kocham zupełnie nie wiem dlaczego tak zareagowałam, chodźmy do sklepiku'
zamknęłam przeglądarkę odłożyłam laptopa i chwytając ją za rękę pociągłam w kierunku drzwi śmiejac się przy tym.
Tak , śmiałam się sama z siebie z tego w jak łatwy sposób przyszło mi kłamanie na temat moich uczuć / nacpanaaa
|
|
 |
Nie ćwiczyłyśmy z kumpelą na w.f i siedziałyśmy w kantorku wuefistów.Ona uczyła się na sprawdzian z historii a ja z nudów przeglądałam zdjęcia koleżanek na fotoblogu. Wchodziłam tak w kolejnych znajomych swoich znajomych aż w końcu natknęłam się na jakąś laskę.Nie była ona ładna , nie była też brzydka, była zwyczajna,pospolitej urody taka po prostu nijaka.Rzadko też dodawała swoje zdjęcia częściej były to obrazki ale podobały mi się więc obserwowałam kolejne wpisy aż ujrzałam zdjęcie jej z nim.Cała zesztywniałam,nie mogłam w to uwierzyć.Siedzieli razem na ławce uśmiechnięci od ucha do ucha nie miałam pojęcia z kąt się znają ani kim ona dla niego jest 'co to kurwa ma być' wydawało mi się że właśnie tak pomyślałam jednak wypowiedziałam te słowa na głos a kumpela zaraz znalazła się obok.Spoglądając to na mnie to na ekran laptopa powiedziała 'to pewnie tylko jakaś koleżanka' nie odpowiedziałam,patrzyłam przed siebie obłędnym wzrokiem na dziewczynę która tak na dobrą sprawę nie mogła się
|
|
 |
nie jest wysportowany, nie jest nawet
umięśniony, ale wiesz, jeszcze przy
nikim nie czułam się tak bezpiecznie,
nigdy nie czułam, że mogę spokojnie
zamknąć oczy, a gdy je otworzę On
nadal tam będzie, będzie przy mnie,
trzymając mnie w tym żelaznym
uścisku, który jest w stanie pomieścić
tylko mój świat, z każdą wadą, każdą
słabością
|
|
 |
Bał się odezwać. Nie chciał wywołać u niej kolejnego ataku paniki. Powoli usadził Ją sobie na kolanach i powiedział: Ja Cię nigdy nie zostawię.
|
|
 |
-byłem głupcem, że zostawiłem stokrotkę wyrastającą spod śniegu
dla zwykłej róży rosnącej w ogrodzie sąsiada - westchnął zatrzymując
swe dłonie na przemęczonych policzkach.
- jesteś głupcem, bo nie wróciłeś sprawdzić czy przypadkiem ona tam
jeszcze nie rośnie...
|
|
|
|