 |
czasami zastanawiam się, co myślisz gdy na mnie patrzysz..
|
|
 |
generalnie jakby na to nie patrzeć mam to w dupie.
|
|
 |
mam gdzieś tą całą miłość, pocałunki, słodkie, nic nie znaczące słówka. chcę cię tylko przytulić, naprawdę. / bianciax3
|
|
 |
co Ty do cholery jasnej masz takiego w sobie ? przecież to wszystko trwało tak krótko.. nie powinnam tego tak przeżywać.
|
|
 |
najpierw minie nasza miłość, potem sto i dwieście lat, potem znów będziemy razem: komediantka i komediant, ulubieńcy publiczności.
|
|
 |
ja nie poczułam, tyś nie odgadł, że nasze serca świecą w mroku.
|
|
 |
nie słyszałam jej śmiechu, płaczu nie słyszałam. wyuczona pokory nic od życia nie chce. towarzyszy jej w drodze cień - żałoba ciała.
|
|
 |
i nawet więcej, niż są warci, niekochających żałujemy.
|
|
 |
Co treścią jest uśmiechu i podania ręki? Czy nigdy w powitaniach nie jesteś daleka, tak jak bywa daleki człowiek od człowieka,
gdy wyda sąd niechętny
pierwszego wejrzenia?
Czy każdą dolę ludzką
otwierasz jak książkę,
nie w czcionce,
nie w jej kroju
szukając wzruszenia?
Czy na pewno, czy wszystko
odczytujesz z ludzi?
Wymijające słowo
dałaś w odpowiedzi,
pstry żart w miejsce szczerości -
jak obliczysz straty?
Niezniszczone przyjaźnie,
lodowate światy.
Czy wiesz, że przyjaźń trzeba
współtworzyć jak miłość?
Ktoś w tym surowym trudzie
nie dotrzymał kroku.
A czy w błędach przyjaciół
twej winy nie było?
Ktoś żalił się i radził.
Ile łez obeschło,
zanim przyszłaś na pomoc?
Współodpowiedzialna
za szczęście tysiącleci -
czy nie lekceważysz
pojedynczej minuty
łzy i skurczu twarzy?
Czy nigdy nie wymijasz
cudzego wysiłku?
Stała szklanka na stole
i nikt jej nie spostrzegł,
aż dopiero gdy spadła
nieuważnym potrącona ruchem.Czy w ludziach wobec ludzi
wszystko jest najprostsze?
|
|
 |
nie tragizujmy. on żyje. może za dużo pił i krew na skroni to szminka ? tutaj nie stało się nic.
|
|
 |
była miłość na tęskną melodię, był szczęśliwy powrót z wędrówki.
|
|
 |
świat umieliśmy kiedyś na wyrywki - był taki mały, że się mieścił w uścisku dwu rąk, tak łatwy, że się dawał opisać uśmiechem.
|
|
|
|