 |
Nie potrafię nawet ocenić Twojego wieku, bo nie patrzyłam na twarz, nie zwracałam uwagi na zmarszczki, na cerę, na cokolwiek. Nie wiem jak zbudowany jesteś. Nie wiem ile dokładnie wzrostu masz, na pewno jesteś wyższy ode mnie, bo zadzierałam wzrok patrząc w Twoje oczy. Tak, Twoje spojrzenie - tylko ono przykuło moją uwagę na ten dłuższy moment. Nie wiem za wiele o Tobie. Właściwie nie wiem nic. Wiem tylko, że przeraźliwie cierpisz. Twoje oczy tym krzyczały.
|
|
 |
- Nie mówię, że to jest proste, bo jest mi ciężko jak cholera. Doceniam jak nic innego, że odsłoniłaś przede mną swoją duszę i ukazałaś serce wraz z wszystkim tym, co czujesz. Jednakże wśród tych uczuć znajduje się także Twoja miłość do niego, to uczucie z przeszłości. Wiem, że gaśnie... Wiem, że z nim walczysz, a osobą, której pragniesz jestem ja. Wiem to wszystko, co nie zmienia faktu, że sama świadomość mnie wypala - wyrzucił z siebie podczas spaceru. Przyjrzałam Mu się uważnie z lekką nutą przerażenia. - Co chcesz teraz zrobić z tym wszystkim? - zapytałam łamiącym się głosem. - Teraz? Teraz chcę Cię przytulić, bo kiedy jesteś tak bardzo blisko i delikatnie drapiesz mnie po plecach, a ja czuję Twój zapach i unoszącą się rytmicznie klatkę piersiową, nie mam wątpliwości, że jestem we właściwym miejscu.
|
|
 |
Jak szybko byś zapomniała, jaki mam kolor oczu? Jaki mam odcień włosów, jak szybko bije mi serce?
Gdybyś miała mnie nie zobaczyć,co zrobiłabyś w przed dzień?
|
|
 |
mam jazde na kręcenie klipów i jazdy na robienie fotek, bo kocham dziś i chce je zachować na potem
|
|
 |
widzę jak patrzysz i to sporo dla mnie znaczy, ale nie jestem z tych graczy którzy połykają haczyk
|
|
 |
Kosmos zmienia się latami, za to człowiek w sekundę
|
|
 |
I w sumie chuj w to, bo mi żyje się spoko dziś, kiedy nie muszę ciągle myśleć o co chodzi Ci? I rzucam jebaną niepewność bo mam przy sobie taką pannę, która jest ze mną po prostu
|
|
 |
Nie pytaj mnie, czy pomogę Ci, wiesz że tak, w sumie tyle mogę dziś ale znając życie potem powiesz mi że i tak, kurwa mać, zechcesz odejść z nim
|
|
 |
Dziś jesteś z nim i to nie jest moja sprawa bo bywały dni, kiedy nawet piłem za Was, mówiłaś mi, że jest taki o jakim marzysz chowając przede mną siniaki na twarzy
|
|
 |
Miałaś tam przyjść, podać rękę i mnie zabrać nie mówiąc nic odprowadzić mnie na kwadrat, mieliśmy żyć razem i taka jest prawda..
|
|
 |
Jakoś nie byłem nigdy typem, który miał wokół tłumy sztuk i wolałem raczej stać z boku, bo choć nie znałem nigdy zaklęć na śluz w kroku kilka z nich leciało na jakiś kurwa błysk w oku
|
|
|
|