głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika demonologia666

Mówisz  że wyglądam jak anioł  a ja jestem Szatanką. :D

lechitkaa dodano: 17 luty 2014

Mówisz, że wyglądam jak anioł, a ja jestem Szatanką. :D

 Zróbcie coś szalonego i nie zabezpieczajcie się. Podobno w Walentynki nie łapie się syfa    słowo od Kobry na piątek :D

lechitkaa dodano: 14 luty 2014

"Zróbcie coś szalonego i nie zabezpieczajcie się. Podobno w Walentynki nie łapie się syfa" - słowo od Kobry na piątek :D

 Jeśli czasem Polka się Panu Bogu uda  to już po prostu mówiąc: klękajcie narody!  H. Sienkiewicz    brawo Justyna!

lechitkaa dodano: 13 luty 2014

"Jeśli czasem Polka się Panu Bogu uda, to już po prostu mówiąc: klękajcie narody!" H. Sienkiewicz // brawo Justyna!

Bo jest pięknie i jestem szczęśliwa  tak w chuj  i kiedy mnie przytula  czuję  że nie mogłabym go zdradzić  bo te jego oczy patrzą na mnie z taką miłością  że nie można sobie tego wyobrazić i chyba bym go tym zabiła. Dziś tak myślę  ale świat jest pojebany  nie ma sumienia  a ja czasem się gubię i myślę  że jestem całkiem dziwna  bo nie umiem  a może nie chcę wydostać się ze znajomości  która może zadziałać destrukcyjnie. Oni są całkiem różni  a do tego jest jeszcze ona  a ja dobrze wiem  że się wpienia i pewnie myśli o mnie źle  ale olewam to. Potem opuszczam to miasto  jadę pociągiem  myśli mi się krystalizują  on czeka na mnie z różami na dworcu  a potem całujemy się i jest tak jak być powinno  dużo miłości  przytulania  dobrego seksu i wspólne picie herbaty. Patrzę na niego i wiem  że on jest najlepszą rzeczą  jaka mogła mnie spotkać w tym życiu.

lechitkaa dodano: 31 października 2013

Bo jest pięknie i jestem szczęśliwa, tak w chuj, i kiedy mnie przytula, czuję, że nie mogłabym go zdradzić, bo te jego oczy patrzą na mnie z taką miłością, że nie można sobie tego wyobrazić i chyba bym go tym zabiła. Dziś tak myślę, ale świat jest pojebany, nie ma sumienia, a ja czasem się gubię i myślę, że jestem całkiem dziwna, bo nie umiem, a może nie chcę wydostać się ze znajomości, która może zadziałać destrukcyjnie. Oni są całkiem różni, a do tego jest jeszcze ona, a ja dobrze wiem, że się wpienia i pewnie myśli o mnie źle, ale olewam to. Potem opuszczam to miasto, jadę pociągiem, myśli mi się krystalizują, on czeka na mnie z różami na dworcu, a potem całujemy się i jest tak jak być powinno, dużo miłości, przytulania, dobrego seksu i wspólne picie herbaty. Patrzę na niego i wiem, że on jest najlepszą rzeczą, jaka mogła mnie spotkać w tym życiu.

Nie mogę powiedzieć  że jest idealnie. O  co to to nie  bo nie zawsze mówimy sobie miłe słowa  czasem nie mamy dla siebie czasu i zwyczajnie się mijamy  bo niemożliwe jest spędzanie z sobą każdej sekundy  bo jego praca  moja szkoła i tysiące kilometrów  którymi   mimo wszystko   nie można zmierzyć naszej miłości. Czasem wkurza mnie  sprawia  że mam łzy w oczach  a ja zbyt często zamiast ugryźć się w język wypalam jakąś miażdżącą ripostę. Daleko nam do ideału  choć gdy jestem ubrana tylko w jego wzrok na siebie  mam wrażenie  że nie chcę już niczego szukać  że nie potrzebuję niczego innego i wszystko  o co zabiegam  jest niczym w porównaniu z jego obecnością. To już ponad trzy lata  odkąd wywołał uśmiech w moim sercu i nic nie zapowiada  żeby to miało się skończyć. Nawet  jeśli się pokłócimy  zawsze potrafimy się pogodzić i połączyła nas silna więź  której nic nie może przerwać. To miłość  ale nie jakaś tam zwykła miłość  tylko ogromna  odwzajemniona i  co najważniejsze  prawdziwa.

lechitkaa dodano: 25 października 2013

Nie mogę powiedzieć, że jest idealnie. O, co to to nie, bo nie zawsze mówimy sobie miłe słowa, czasem nie mamy dla siebie czasu i zwyczajnie się mijamy, bo niemożliwe jest spędzanie z sobą każdej sekundy, bo jego praca, moja szkoła i tysiące kilometrów, którymi - mimo wszystko - nie można zmierzyć naszej miłości. Czasem wkurza mnie, sprawia, że mam łzy w oczach, a ja zbyt często zamiast ugryźć się w język wypalam jakąś miażdżącą ripostę. Daleko nam do ideału, choć gdy jestem ubrana tylko w jego wzrok na siebie, mam wrażenie, że nie chcę już niczego szukać, że nie potrzebuję niczego innego i wszystko, o co zabiegam, jest niczym w porównaniu z jego obecnością. To już ponad trzy lata, odkąd wywołał uśmiech w moim sercu i nic nie zapowiada, żeby to miało się skończyć. Nawet, jeśli się pokłócimy, zawsze potrafimy się pogodzić i połączyła nas silna więź, której nic nie może przerwać. To miłość, ale nie jakaś tam zwykła miłość, tylko ogromna, odwzajemniona i, co najważniejsze, prawdziwa.

cz. 3. Mówili  że jestem ocalony  a ja już od dawna czułem się martwy. Miałem dopiero dwadzieścia cztery lata  choć w środku byłem już starym mężczyzną. Nigdy już nie byłem tak naprawdę szczęśliwy. Schorowany  zmęczony fizycznie i zniszczony psychicznie  nie potrafiłem już nikogo darzyć głębszym uczuciem. Coś się we mnie wypaliło na zawsze. Kupiłem pistolet  bo chciałem skończyć ze sobą. Zabrakło mi odwagi  by wymierzyć sobie w skroń i pociągnąć za spust. I dlatego  Wysoki Sądzię  kiedy ten młody neonazista zaszedł mi drogę w miejskim parku i powiedział: „A teraz  pierdolony Żydzie  oddasz mi wszystkie swoje pieniądze albo zrobię ci tu drugi Oświęcim” – bez zastanowienia strzeliłem mu w łeb  zabijając go jak psa.

lechitkaa dodano: 14 marca 2013

cz. 3. Mówili, że jestem ocalony, a ja już od dawna czułem się martwy. Miałem dopiero dwadzieścia cztery lata, choć w środku byłem już starym mężczyzną. Nigdy już nie byłem tak naprawdę szczęśliwy. Schorowany, zmęczony fizycznie i zniszczony psychicznie, nie potrafiłem już nikogo darzyć głębszym uczuciem. Coś się we mnie wypaliło na zawsze. Kupiłem pistolet, bo chciałem skończyć ze sobą. Zabrakło mi odwagi, by wymierzyć sobie w skroń i pociągnąć za spust. I dlatego, Wysoki Sądzię, kiedy ten młody neonazista zaszedł mi drogę w miejskim parku i powiedział: „A teraz, pierdolony Żydzie, oddasz mi wszystkie swoje pieniądze albo zrobię ci tu drugi Oświęcim” – bez zastanowienia strzeliłem mu w łeb, zabijając go jak psa.

cz. 2. Każdy strzał oznaczał skreślenie jednego numeru z listy obozowiczów. Na początku bardzo to przeżywałem  zwłaszcza  gdy zabijano dziecko. Potem przywykłem i zobojętniałem. Wszyscy przywykli i zobojętnieli. Zazdrościłem ludziom  którzy mieli odwagę iść na druty. Oni mieli już spokój. Nikt ich nie bił  nie głodził  nie poniżał  nie lżył. Nie traktował gorzej niż psa. Nigdy nie miałem aż tyle odwagi. Byłem tchórzem i wbrew wszystkiemu żyję do dziś. Nie wiadomo po co? Nikomu nie potrzebny.  Przed wojną byłem bardzo wierzący. Po wyjściu z obozu już nigdy nie poszedłem do synagogi. Nawet na ślubie córki stałem na zewnątrz. Bóg o mnie zapomniał  gdy byłem w potrzebie. Widocznie miał ma głowie jakieś ważniejsze sprawy. Nie jestem mściwy  ale wtedy ja też o nim zapomniałem. Inni ludzie pamiętali o Bogu  modlili się do niego w dzień i w nocy o wyjście z obozu. Wyszli. Tak jak mówił komendant. Przez komin krematorium. Pamiętam ten dzień  kiedy wyzwolili obóz.

lechitkaa dodano: 14 marca 2013

cz. 2. Każdy strzał oznaczał skreślenie jednego numeru z listy obozowiczów. Na początku bardzo to przeżywałem, zwłaszcza, gdy zabijano dziecko. Potem przywykłem i zobojętniałem. Wszyscy przywykli i zobojętnieli. Zazdrościłem ludziom, którzy mieli odwagę iść na druty. Oni mieli już spokój. Nikt ich nie bił, nie głodził, nie poniżał, nie lżył. Nie traktował gorzej niż psa. Nigdy nie miałem aż tyle odwagi. Byłem tchórzem i wbrew wszystkiemu żyję do dziś. Nie wiadomo po co? Nikomu nie potrzebny. Przed wojną byłem bardzo wierzący. Po wyjściu z obozu już nigdy nie poszedłem do synagogi. Nawet na ślubie córki stałem na zewnątrz. Bóg o mnie zapomniał, gdy byłem w potrzebie. Widocznie miał ma głowie jakieś ważniejsze sprawy. Nie jestem mściwy, ale wtedy ja też o nim zapomniałem. Inni ludzie pamiętali o Bogu, modlili się do niego w dzień i w nocy o wyjście z obozu. Wyszli. Tak jak mówił komendant. Przez komin krematorium. Pamiętam ten dzień, kiedy wyzwolili obóz.

cz. 1. Wysoki Sądzie  proszę zrozumieć. Przyczyna tej zbrodni  tkwi znacznie głębiej  nienawiść pojawiła się wtedy  kiedy postanowili odrzeć mnie z człowieczeństwa i wytatuowali kilka cyfr na ręce. Początkowo patrzyłem im hardo w oczy  ale później zrozumiałem  że   jeśli chcę przeżyć   muszę się ukrywać i kombinować. Miałem żyłkę do interesów  znałem niemiecki  dlatego  mimo pochodzenia  jakoś dawałem radę. I tak przez pięć lat chodziliśmy sobie po obozie w czterech. Stanowiliśmy nierozłączny kwartet: ja  Głód  Ból i Praca. Praca chciała  żeby przyłączyć do naszej ekipy Wolność  ale broniłem się przed tym  bo jakoś nie tęskniłem za kominem krematorium. Nieraz widziałem  jak kapo i esesmani wykańczali ludzi dla rozrywki. Choć nie do końca byłem pewny  czy wciąż jesteśmy ludźmi. Traktowano nas jak zabawki. Prześcigano się w pomysłach wysyłania nas na tamten  ponoć lepszy  świat. Nie miałem nikogo w tym cholernym obozie. Byłem samotny wśród tysięcy żywych trupów w pasiastych ubraniach.

lechitkaa dodano: 14 marca 2013

cz. 1. Wysoki Sądzie, proszę zrozumieć. Przyczyna tej zbrodni, tkwi znacznie głębiej, nienawiść pojawiła się wtedy, kiedy postanowili odrzeć mnie z człowieczeństwa i wytatuowali kilka cyfr na ręce. Początkowo patrzyłem im hardo w oczy, ale później zrozumiałem, że - jeśli chcę przeżyć - muszę się ukrywać i kombinować. Miałem żyłkę do interesów, znałem niemiecki, dlatego, mimo pochodzenia, jakoś dawałem radę. I tak przez pięć lat chodziliśmy sobie po obozie w czterech. Stanowiliśmy nierozłączny kwartet: ja, Głód, Ból i Praca. Praca chciała, żeby przyłączyć do naszej ekipy Wolność, ale broniłem się przed tym, bo jakoś nie tęskniłem za kominem krematorium. Nieraz widziałem, jak kapo i esesmani wykańczali ludzi dla rozrywki. Choć nie do końca byłem pewny, czy wciąż jesteśmy ludźmi. Traktowano nas jak zabawki. Prześcigano się w pomysłach wysyłania nas na tamten, ponoć lepszy, świat. Nie miałem nikogo w tym cholernym obozie. Byłem samotny wśród tysięcy żywych trupów w pasiastych ubraniach.

Zawsze jest troche prawdy w każdym  żartowałem   troche wiedzy w każdym  nie wiem   trochę emocji w każdym  nic mnie to nie obchodzi  i toche bólu w każdym  wszystko w porządku .

pyciia225 dodano: 12 marca 2013

Zawsze jest troche prawdy w każdym "żartowałem", troche wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nic mnie to nie obchodzi" i toche bólu w każdym "wszystko w porządku".

Podobał mi się jego zapach. Zapach  który sugerował  że wszystko może się zdarzyć.

pyciia225 dodano: 12 marca 2013

Podobał mi się jego zapach. Zapach, który sugerował, że wszystko może się zdarzyć.

Man is responsible not only for the feelings that are for others  but for those in the other wakes up...

pyciia225 dodano: 12 marca 2013

Man is responsible not only for the feelings that are for others, but for those in the other wakes up...

wiem  że wiecznie nie trwa nic  każdy sukces niesie strach..

pyciia225 dodano: 12 marca 2013

wiem, że wiecznie nie trwa nic, każdy sukces niesie strach..`

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć