|
idź przed siebie, nie ma co do tyłu patrzeć, ślady przeszłości? tego już nie zdołasz zatrzeć
|
|
|
znasz to uczucie gdy nie wierzy w ciebie nikt?
musisz uciec, ale nie wiesz którędy masz iść
|
|
|
a może miało tak być, a ideały nie istnieją,
jesteśmy za mali, żeby walczyć sami z beznadzieją.
|
|
|
możesz zobaczyć, to czego inni nie widzą
wystarczy, że uniesiesz wzrok ponad horyzont
|
|
|
to jest problem wiesz, dusi mnie wszechświat...
chcę złapać oddech lecz brak tu powietrza.
|
|
|
kląć jeszcze głośniej i jeszcze częściej
albo odejść, nie mówiąc nic więcej.
|
|
|
stoi przy mnie tyle osób, a nie zna mnie prawie nikt.
|
|
|
jebie mnie jak na mnie patrzą, i tak mnie nie znają!
a to takie prymitywne, mówić co inni gadają.
|
|
|
ciężko spojrzeć w twoje oczy skoro masz ich setki
|
|
|
ty, nigdy nie będzie tak jak kiedyś, racja
|
|
|
ziomów na braci zmień nazwy jak chcesz.
Mówię o tych co są nawet, jak Ci zabraknie na chleb.
|
|
|
słabo robi mi się gdy pomyślę o tym jak małoduszny potrafi być człowiek
|
|
|
|