 |
Nie boję się jutra, kiedy patrzę na blizny
Już nawet się nie wkurwiam, kiedy chcą mnie zniszczyć.
|
|
 |
Psychika żegna się, szał rozrywa sens,
padam z oczu płynie krew zamiast łez.
|
|
 |
Jest w nas taka wstęga, silniejsza niż czyjeś słowo
To samotność, w duszy jesteś nią, ona jest tobą.
|
|
 |
Są takie emocje silniejsze niż każdy żywioł
Przychodzą gdy noc jest przynosząc wątpliwość.
|
|
 |
Odpycha nas w nas nawzajem to samo,
co nas przyciągało i to było za mało...
|
|
 |
Wszystko czego potrzebujesz uwierz, że już jest w Tobie.
|
|
 |
Nie mam serca się odwracać, nie mam czasu iść do tyłu,
zbyt często nic nie czuje, więc ból to mój azymut.
|
|
 |
nienawidzę Cię ale to wcale nie wyklucza mojej miłości do Ciebie / nacpanaaa
|
|
 |
Zniszczyłam się. Zniszczyłam się alkoholem , narkotykami , marihuaną i fajkami. Zniszczyłam się seksem bez zabezpieczeń i codziennymi baletami. Zniszczyły mnie toksyczne związki i ciosy wymierzane na komendzie. Zniszczył mnie niewygodny rów w którym obudziłam się cała przemarznięta po jakiejś imprezie , zniszczył mnie dzwonek do drzwi kuratora i zniszczyła mnie zbyt mocna butla zioła. Wyniszczyłam swój organizm zbyt długimi kreskami pomieszanymi z zbyt ostrymi chemikaliami. Zatraciłam się w całym tym syfie , zagubiłam gdzieś pomiędzy sklepem monopolowym a ławką w parku , przekroczyłam każdą z granic absurdu , tak po prostu. / nacpanaaa
|
|
 |
- nie możesz ciągle wszystkiego tłumaczyć młodością a już zwłaszcza błędu który powtarzasz setny raz z rzędu. Mówił całkiem poważnie , szkoda tylko że z przećpanymi oczami i trzymając blanta w ręku./ nacpanaaa
|
|
 |
|
Pomyśl, powinieneś tu być, spodobałam Ci się taka naćpana z depresją i cholera naprawdę mnie polubiłeś, taką zgorzkniałą, ciągle narzekającą, umierającą co chwilę, naprawdę, kurwa naprawdę mnie lubisz, więc wróć, olej ją, dla mnie, dla nas, kurwa, oszaleje tu bez Ciebie, nie chcę czekać 3 miesięcy, chcę Cię teraz, znajdujesz we mnie uczucia o których nic nie wiedziałam, wracaj, mogę Cię pokochać, proszę.
|
|
|
|