 |
Gdyby nie to, że nasze plany utonęły w planach
I tak ci powiem "przepraszam", bo nie chciałem tego mówić głośno
I próbuję się ogarniać, ogarniać, ja wciąż żyję miłością, tak
Udowodnij swoją wyższość jeszcze raz
Jakbym kurwa nie wiedział w co grasz
Gdy byliśmy razem, to myślałem, że damy radę
A co myślą o nas ci, dla których zawsze byliśmy przykładem?
Ty, jakie inne? Kolejna i jeszcze jedna
I teraz wiem, jak to życie można łatwo przegrać
Muszę wytrwać, więc znikaj, proszę cię
A ta arytmia może mnie zabije kiedyś, a może nie
I najgorsze, że ta historia jest prawdziwa
Tak jak to, że chciałem żebyś tu była szczęśliwa
Ale ze mną, żebyś dzieliła tą codzienność...
|
|
 |
Czym tak naprawdę są rozstania? To utrata cząstki siebie. Cząstki, która najprawdopodobniej już nie wróci, ona po prostu przepada. Bezpowrotnie. To straszne, jak bardzo ludzie ulegają emocjom, odczuciom i uczuciom. W końcu to budulec, jeśli jeden element się wykrusza, reszta już nie współgra. Nie tak, jak dotychczas. Ciężko jest mimo wszystko załatać ten ubytek, zakleić, zaszyć. Ciężko jest bowiem po rozstaniu, być wciąż tą samą osoba, którą było przed rozstaniem. Każdy przechodzi osobistą metamorfozę, wyciągając lub i nie, wnioski po rozpadzie związku. Grunt to się nie poddawać i za wszelką cenę nie dać się zwariować.
|
|
 |
-A między wami coś było?
- hmm, jakieś 10 MB archiwum gg.
|
|
 |
Jednego dnia się przymila, a następnego ma Cię gdzieś - typowy facet.
|
|
 |
Nie denerwuj się, bo złość piękności szkodzi, a sama dobrze wiesz, że już za bardzo nie masz czym szastać..
|
|
 |
kotku, byliśmy szczęścia blisko, ale zazdrość i głupota spierdoliły wszystko
|
|
 |
Przepraszam, że nie jestem perfekcyjna. Nie pięknej sylwetki, długich blond włosów, że zamiast być kulturalna, to lubię przeklinać. Że zamiast iść z koleżankami na spokojny spacerek wole z nimi wypić piwo i zapalić papierosa. Przepraszam, za to że nie jestem idealna.
|
|
 |
dziś minie rok. Okrągły rok. Czekałam na tą datę, nawet nie wiem czemu. Może miałam nadzieję, że w ten dzień wydarzy się coś wyjątkowego. Może myślałam, że zadzwonisz i powiesz, że cierpisz tak samo jak ja. Że tęsknisz tak samo jak ja. Że kochasz. Nadal tak mocno jak kiedyś. Albo staniesz w progu moich drzwi i rzucisz mi się w ramiona, szepcząc do ucha jak bardzo się pomyliłeś. Czuję się tak beznadziejnie z myślą, że czekam na coś co nigdy się nie wydarzy. Ale mimo to czekam nadal. Każdego wieczoru wyobrażam sobie nasze kolejne spotkanie, które być może nie nadejdzie. W mojej wyobraźni rzucam Ci się na szyję i przytulam jak najmocniej potrafię. Patrzę w Twoje oczy, mówię jak bardzo tęskniłam i dostrzegam uśmiech na Twojej twarzy. Łapię Cię za rękę i idziemy prosto przed siebie, rozmawiając o niczym. W końcu siadamy na ławkę, z którą mamy miłe wspomnienia. Jak zwykle nie pozwalasz mi usiąść obok, więc siadam na Twoje kolana. Następuje ta cisza, którą tak uwielbiamy.
|
|
 |
Nie umiem go zostawić, proszę nie zaczynaj znowu tego tematu./esperer
|
|
 |
Najgorsze to mieć świadomość, że to nie ma sensu i nie mieć odwagi tego zakończyć z obawy przed pierwszym oddechem bez niego./esperer
|
|
 |
kwiecień plecień bo przeplata trochę zimy trochę zimy
|
|
|
|