 |
Uwielbiam kiedy czuję twój uśmiech w środku pocałunku.
|
|
 |
Wiem mamo , że chciałaś mieć normalne dziecko ... ♥
|
|
 |
Oszaleć można bez twojego - mała ! [grubsonowa0]
|
|
 |
Mimo tylu niepowodzeń zawsze będziesz moim numerem jeden [grubsonowa0]
|
|
 |
to musi być miłość, jeśli powiesz chłopakowi, że podoba ci się jego bluza, a on później nosi ją codziennie..
|
|
 |
uchyliłam drzwi, a kiedy tylko zobaczyłam Go po drugiej stronie, zatrzasnęłam je z trzaskiem. - daj mi minutę! jedną! jedno zdanie! - krzyknął stojąc nadal na moim ganku. nacisnęłam na klamkę i wyszłam do Niego siadając na leżaku. - mów. - poleciłam odwracając wzrok. kucnął przy mnie kładąc mi dłoń na kolanie. - patrzę na idealną dziewczynę. dziewczynę, którą nieświadomie zraniłem. skrzywdziłem mojego anioła. - wydukał muskając palcami moje udo. łzy ciurkiem spływały po moich policzkach. - wciąż czekałaś, aż się zmienię, aż zrozumiem. a ja byłem coraz gorszy, prawda? - skinęłam potwierdzająco zaciskając drżące dłonie. podniósł się, pocałował mnie w czoło i ruszył w stronę furtki. - kocham. tylko zbyt późno to zrozumiałem. - dodał zostawiając mnie.
|
|
 |
Dzieciństwo: najlepszy okres w życiu, uświadamiamy sobie to dopiero, gdy dorośniemy...
|
|
 |
`puknij głową w klawiature i napisz co Ci wyszło xD
|
|
 |
Napisał na gadu z/w, po czym pukając w szybę mojego pokoju powiedział już jestem.
|
|
 |
- walisz konia ? - nie nie bije zwierząt .
|
|
 |
- widzisz ten nóż? - spytała, wyciągając narzędzie trzymane w swojej dłoni ku niemu. nacięła delikatnie wnętrze swojej dłoni. stał jak wmurowany, nie wiedząc o co chodzi. - tak będzie płakać moje ciało z tęsknoty za twoim dotykiem. - wydukała, wskazując na sączące się kropelki krwi z jej dłoni. wybuchnęła spazmatycznym płaczem. - a tak będzie płakać moja dusza. - powiedziała. - przykro mi kochanie. chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec. nie weźmiesz mnie na litość. - powiedział, biorąc do dłoni kurtkę. - zaczekaj! pokażę Ci jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! - krzyknęła. zatrzymał się, tuż przed drzwiami. gwałtownym ruchem, wbiła kuchenne ostrze w swoją klatkę piersiową. - właśnie tak. będzie cichutko łkało, zwijając się z bólu, tam wewnątrz. - powiedziała, osuwając się na ziemię.
|
|
|
|