 |
" i nieważne, że oddałabym tyle, żeby Cię dotknąć. na końcu i na początku jest samotność."
|
|
 |
"nie, mną się nie przejmuj. ja sobie poradzę. jak zawsze przecież."
|
|
 |
"szkoda, że przez tyle lat nikt nie zauważył, że odsuwam się od ludzi tylko po to, by zobaczyć, czy będą o mnie walczyć."
|
|
 |
Smutek zżerał ja od środka. Każdego dnia pożerał jej duszę. Stawała się co raz drobniejsza. Nie musiała się garbić by było widać jej kosteczki na karku i plecach. Nie musiała wciągać brzucha by policzyć żebra. Nie potrafiła jeść. Piła jedynie kawę z mlekiem. Cierpiała choć nie czuła już bólu. Była do niego przyzwyczajona. Miętowy sweter zwisał z jej ramion bezwiednie jak z wieszaka. Wystający obojczyk nadawał jej subtelności. Delikatnie przejechała po nim smukłymi palcami. Wydęła obfite usta do lustra. Nie malowała się, bo nie miała po co, nie miała dla kogo. Lecz pewnego dnia jej sens życia powrócił. Przygarnął ją drobną, z wyżartą duszą, ale za to z pełnymi nadziei, zielonymi oczami.
|
|
 |
Znów wszystko zaczyna się pieprzyć, znów przestaje wierzyć w siebie, znów boję się, że nie dam rady.Znów, znów, znów.. dlaczego to się powtarza ?
|
|
 |
"i znów płaczę. i chuj, że płaczę, co? pierdolę ten syf, bo wiem, że albo wygram, albo umrę w walce.. albo umrę w wannie, albo chuj wie, mam gdzieś. do stracenia nie mam nic."
|
|
 |
"jeden pocałunek. wiesz, że kiedyś całował inną. jeden uścisk. wiesz, że kiedyś obejmował inną. jedno 'kocham cię'. wiesz, że kiedyś mówił to innej. ale kiedy na ciebie patrzy masz w nosie to co było kiedyś. ważne jest tu i teraz."
|
|
 |
"nie chcę kogoś kto będzie mnie kochał za wygląd. chcę kogoś kto mnie przytuli i będzie mnie za rękę trzymał, komu nie będą przeszkadzały moje blizny, moja depresja, leki, psycholog. kogoś kto pokocha mnie naprawdę i na zawsze."
|
|
 |
"nie obchodzą mnie te wszystkie kłótnie - one zawsze będą. nie obchodzi mnie zdanie innych ludzi - ktoś zawsze będzie przeciw. obchodzisz mnie tylko Ty i Twoje uczucia."
|
|
 |
Pieprzona masochistka. Nie ma to jak wieczorne zadawanie sobie psychicznego cierpienia.
|
|
|
|