 |
|
nie chce zapewnień, że jestem tą jedyną - chce być tą ostatnią.
|
|
 |
|
Największy skarb to Twoja autonomia, twoja myśli niezależność, pomysłów symfonia.
|
|
 |
|
Nie żałuję tego co było. Żałuję, że tak nie jest.
|
|
 |
|
I proszę Cię, nie mów mi o tęsknocie bo to nie Ty siedziałeś dziś całą noc na parapecie z kakaem w ręce i nie słuchałeś "please don't leave me"..
|
|
 |
|
i żadne z nas się nie odwróci , by zatrzymać drugie .
|
|
 |
|
w moim sercu każda rana historie kryje, każda jest pamiątką po jakimś tępym skur*ysynie.
|
|
 |
|
Muszę zapomnieć, to wszystko jest bez sensu. Nie chcę więcej się pojawić o złym czasie i w złym miejscu.
|
|
 |
|
Podejdź do mnie i spójrz mi prosto w oczy, zobaczysz coś czego nie da się przeoczyć.
|
|
 |
|
Zabiorę cię tego lata na koniec świata . We dwoje gdzieś , coś powymiatać , w naszych klimatach .
|
|
 |
|
On stracił swój świat, więc próbował przenieść się do innego, paląc za sobą wszystkie mosty, zrywając wszystkie kontakty. Był w wielkim mieście zamieszkanym przez ponad osiem milionów ludzi, ale był też sam i całkowicie mu to odpowiadało. Zdusił w sobie tęsknotę za przyjaciółmi i poprzednim życiem – teraz został tylko on.
Ona dopiero odkrywała swój świat i chciała w nim żyć bez końca, chociaż brzmi to niesamowicie naiwnie i dziecinnie. Chodziła do pracy, spotykała się z przyjaciółmi, chodziła na parady. Nie spaliła za sobą mostów, bo jeszcze żadnych nie zbudowała.
|
|
 |
|
Nie będzie mógł obserwować, jak z miłością układa ich synka do snu. Nie zobaczy jej, jako starszej pani, z czego zawsze się śmiał. Nie zaprowadzą wspólnie ich synka do szkoły. Nie zobaczą, jak dorasta. On nie chciał wiele; chciał podziękować jej za wszystko, co zrobiła; chciał zaśpiewać jej jeszcze jedną kołysankę i pożegnać się z nią, bo przecież nie odchodzi się bez pożegnania, prawda?
|
|
 |
|
A teraz… Jej nie ma obok. Nie może już jej dotknąć. Nie może jej nauczyć kolejnej piosenki. Nie pójdzie z nią na kolację. Nie zaśpiewa na karaoke. Nie ochroni przed burzą. Nie może jej pocałować. Nie może jej opowiedzieć kolejnego dowcipu, nie może pokazać jej świata, tak jak o tym marzyła – bez żadnych rezerwacji, wcześniejszego przygotowania – po prostu spakować się i wyjść, tylko we dwójkę. Może tylko patrzeć na zdjęcia, które nawet w połowie nie oddają jej uśmiechu, iskier w oczach, miękkości włosów, po prostu niczego, zwykłe kawałki papieru. Każdego ranka, zaraz po przebudzeniu miał nadzieję, że wszystko było tylko snem, ale w ciągu kilku sekund na łóżku siadała rzeczywistość i wzruszała bezradnie ramionami.
|
|
|
|