 |
pamiętasz, jak obiecałam Ci, że się nie poddam? jak obiecałam walczyć, nawet jeśli nie będzie Cię tutaj? jak mówiłam, że jestem silna i wytrzymam? kłamałam. jestem nikim. nędznym skrawkiem człowieka wyniszczonego przez setki wspomnień, z mnóstwem ran zadawanych na przestrzeni lat. nie dałam rady. wcale się nie trzymam. na dobrą sprawę nie potrafię pójść nawet na Twój grób. ja to wszystko oddalam od siebie, bo jeszcze, mimo jedenastu minionych lat, nadal nie wierzę, że już nigdy Cię tu nie będzie. zamykam oczy, gdy przez przypadek wpadnie mi w ręce Twoje zdjęcie. odkładam je najgłębiej jak tylko można, by nie patrzeć, by nie wbijać sobie kolejnego sztyletu, w to podziurawione dość mocno serce. umieram, każdego dnia na nowo - bo bez Ciebie, bez Twojego wsparcia i bez Twojej dłoni, która miała prowadzić mnie przez całe życie - nie ma mnie. po prostu nie istnieję. / veriolla
|
|
 |
poryta już psycha, pech i zaszkodziło komuś. nie styka, oddychasz, przychodzisz po więcej znowu. / sobota
|
|
 |
za każdym razem, gdy siedziałam obok Niego, mimo tego, że był mi bliski,czułam chłód. spoglądałam wtedy w Jego oczy, widząc w nich mnóstwo żalu i ukrytych emocji.bałam się Jego słów,bo najczęściej uderzał nimi , z taką siłą, że trudno było cokolwiek odpowiedzieć.był silny,bardzo. był najsilniejszym człowiekiem jakiego znałam,bo pomimo koszmaru jaki przechodził codziennie w domu,trzymał się. nawet słowa 'znów ją uderzył' wypowiadał ze spokojem,i nigdy nie uronił łzy. dziś widuję Go rzadko, bardzo. od czasu do czasu przychodzę do tego budynku z czerwonej cegły,siadam przy stoliku, i czekam - wchodzi - całkiem inny,odmieniony, ale nadal tak samo uśmiechający się. siada na przeciwko mnie,i pyta 'jak tam' - zawsze zadaje tylko pytania, nigdy nie odpowiada, ani nic nie opowiada. ostatnim zdaniem jakie wypowiedział w moim kierunku,było to półtora roku temu: ' znów ją uderzył. w końcu byłem na tyle silny by ją obronić, i chyba go zabiłem' , po którym wszystko tak bardzo się zmieniło./veriolla
|
|
 |
usiadła na łóżku , wziełą do ręki szluga, zapaliłą, 1.. 2.. 3.. 12 .. popijała wódką , bez niczego innego. Złapała telefon do ręki i wpatrując się w Jego zdjęcie , które zostawiła sobie z myślą że wróci, że jeszcze przyjdzie , zapuka do drzwi , powie że tęskni . Cicho płacząc szeptała że życie jest do niczego bez Niego u jej boku. wykrzyczała głośno że go kocha. do jej pokoju wbiegłą mama, nie mówiąc nic usiadła przy niej , przytuliła i powiedziałą "wiem kochanie, że kochasz Go najmocniej , ale nie był Ciebie wart, nie odszedłby, gdyby Ciebie kochał " dzięki nie jeszcze tutaj jest . | jebsiemisiek ♥
|
|
 |
widzisz te łzy ? te blizny ? te przypalone ręce przez gaszone szlugi nanich ? tą blizne w sercu ? One są przez Ciebie , przez Twoje odejście, zostawienie mnie samą z Tymi problemami doprowadziło do zniszczenia życia które było pięknie zbudowane. | jebsiemisiek ♥
|
|
 |
od jutra będę zimna i bezczelną suka. dzisiaj jeszcze popłaczę.
|
|
 |
spójrz mi w oczy, i powiedz, że to wszystko się nie wydarzyło na serio. spójrz mi w oczy, i powiedz, że nic kompletnie nie znaczyłam. spójrz mi w oczy, i powiedz, że nie obchodził Cię mój uśmiech, który za każdym razem starałeś się wywołać. spójrz mi w oczy, i powiedz, że byłam nikim. spójrz mi w oczy, i powiedz, że te wszystkie słowa były kłamstwami. spójrz mi w oczy, i powiedz, że wogóle mnie nie potrzebowałeś. spojrzał, odpalił szluga i dmuchając mi dymem w twarz dodał:' byłaś nikim', po czym odszedł, łapiąc za rękę inną./ veriolla
|
|
 |
Się porobiło już nie dzielimy razem ławki choć kiedyś byliśmy jak szlugi z jednej paczki. W oczy patrz mi lustro ludzkich przeżyć wyciągnij wnioski i korzyści sobie przelicz. / paluch
|
|
 |
łapiesz ustami mydlaną bańkę - błyszczy. uśmiechasz się, mimowolnie mrużąc oczy, pod których powiekami lśni iskierka szczęścia. wdychasz powietrze - zapach świeżości, i mijającego czasu. bańka pęka - nie znosząc lekkiego dotyku Twoich suchych warg. zamykasz oczy - spod powiek wypływa słona kropelka - to łza, łza żalu, bo wszystko tak szybko przemija. / veriolla
|
|
 |
|
Zapomnij o mnie, raz i dobrze, bo ja już chyba nie chcę pamiętać..
|
|
 |
wiesz jak to jest jak zamiast słońca jest deszcz ? wiesz jak to jest mieć kolegów zamiast jednego przyjaciela, jak zamiast pić piwo pijesz dwie litry wódki, jak chcesz zapomnieć o wczoorajszym dniu a jednak o nim śnisz, wiesz jak to jest jeśli On zerwie z Tobą i idzie do byłej ? wiesz jak to jest gdy świat Ci się wali, nawet gdy wszyscy obok są tylko tego jedynego brak? nie wiesz. więc nie mów że 'jutro będzie lepiej' . | jebsiemisiek ♥
|
|
|
|