 |
Kilka ostatnich kroków z tobą przejdę. Trzymam cię mocno za rękę idąc przez tłum nieznajomych nie możesz się mi zgubić, nie ma mowy!
|
|
 |
I co teraz popierdolony świecie? Nawet taki gość jak ja musi zaufać kobiecie, siła to jedno, ale spokój daje tylko ktoś obok.
|
|
 |
Taka cicha na pozór, a wiele chciała by wykrzyczeć, zrozum, sam po nią przyjdzie los, który da jej krzywde.
|
|
 |
Coraz częściej gubię się w przekonaniach przez to zwalniam, czuję presję, która mnie dogania.
|
|
 |
Tu, gdzie często wiele chcesz, a mało możesz.
|
|
 |
Może jestem nienormalny, bo zjebał się świat a ja nie powiem, że to martwi mnie.
|
|
 |
Nie spotkałem Cię tu jeszcze choć słyszałem jakieś plotki takich jak ja masz tu setkę każdy pyta jak nie zwątpić.
|
|
 |
Wszędzie, gdzie nie spojrzę Twoja podobizna, moja myśl nie chce Cię ode mnie wygnać, wybacz, moja wyobraźnia widzi Cię co chwila, moja osoba się od Ciebie już uzależniła.
|
|
 |
Bo kiedy nie ma Ciebie niewiele istnieje, wiem, że tak trzeba, ale kurwa oszaleje teraz!
|
|
 |
Przeważnie przy Tobie zachowuję się poważnie, przypadkiem przy Tobie rzucam kurwą nierozważnie, mój charakter jest wróżbą, w której nic nie jest jasne, jest szlakiem pełnym barier, traktuj go z dystansem.
|
|
 |
Nic się nie zmienia, choć idę w stronę zmiany wciąż zamiast iść do przodu ciągle goję rany.
|
|
 |
Chcę żyć, nie mogę zginąć, bo mam zbyt wiele. Mogę paść tu na pysk, ale dam dziś z siebie max tego co jestem w stanie dać tu z siebie.
|
|
|
|