![Codziennie pozwalasz mi za sobą tęsknić choć wiesz że nie zniosę już dłużej tego. Powracasz wieczorami szczególnie teraz kiedy jestem sama i uderzasz w moją zranioną duszę. Wiesz że Twój cios mocno mnie rani wiesz że poprzez to muszę płacić coraz wyższą cenę za ten ból ale czy chociaż raz zastanowiłeś się jak bardzo to boli kiedy nie odchodzisz? Nie rozumiesz tego że ja nie mogę że nie jestem w stanie okazać tego co czuję. Stałam się obojętna na wszystko głównie na ludzi i życie. Jednakże Ty wciąż tkwisz we mnie w mojej podświadomości. Plątasz się pomiędzy moimi kawałkami rozbitego serca. Błagam Cię odejdź w końcu. Odejdź i pozwól mi zapomnieć. Nie chcę toczyć codziennie walki wbrew sobie. Odejdź i daj mi spokój. Nie chcę żyć czując że nadal jesteś obok to mnie zabije.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Codziennie pozwalasz mi za sobą tęsknić, choć wiesz, że nie zniosę już dłużej tego. Powracasz wieczorami, szczególnie teraz kiedy jestem sama i uderzasz w moją zranioną duszę. Wiesz, że Twój cios mocno mnie rani, wiesz, że poprzez to muszę płacić coraz wyższą cenę za ten ból, ale czy chociaż raz zastanowiłeś się, jak bardzo to boli, kiedy nie odchodzisz? Nie rozumiesz tego, że ja nie mogę, że nie jestem w stanie okazać tego co czuję. Stałam się obojętna na wszystko - głównie na ludzi i życie. Jednakże Ty wciąż tkwisz we mnie, w mojej podświadomości. Plątasz się pomiędzy moimi kawałkami rozbitego serca. Błagam Cię, odejdź w końcu. Odejdź i pozwól mi zapomnieć. Nie chcę toczyć codziennie walki wbrew sobie. Odejdź i daj mi spokój. Nie chcę żyć, czując, że nadal jesteś obok, to mnie zabije.
|
|
![Coraz częściej się nie kontroluję. Nie zważam już na nic. Nie reaguję na słowa innych bo one dla mnie nie istnieją. Są niczym pyłek nadziei który odlatuje przy pierwszym podmuchu wiatru. Zmieniłam się i to bardzo. Zdecydowałam się na inne życie może gorsze a może właśnie lepsze niż to które prowadziłam dotychczas? Stałam się obojętna na uczucia na to co inni starają się mi przekazać. Zaczęłam żyć tym co sama chcę a nie tak jak ktoś chce. Obojętne stało się dla mnie to co w danej chwili dzieje się z kimś kto kiedyś choć odrobinę mnie interesował. Przechodzę obojętnie obok rzeczy na których mi zależało najbardziej bo zrozumiałam że szczęście w życiu nie na tym właśnie polega aby mieć każdą zachciankę. Zrezygnowałam z własnych marzeń planów. Podjęłam wiele decyzji które przerwały pewien etap w moim życiu i nareszcie stałam się tym kim chciałam być już od dawna. Stałam się egoistką która nie walczy o innych ale o siebie o własne przetrwanie i życie niezależnie od ceny.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Coraz częściej się nie kontroluję. Nie zważam już na nic. Nie reaguję na słowa innych, bo one dla mnie nie istnieją. Są niczym pyłek nadziei, który odlatuje przy pierwszym podmuchu wiatru. Zmieniłam się i to bardzo. Zdecydowałam się na inne życie, może gorsze, a może właśnie lepsze niż to, które prowadziłam dotychczas? Stałam się obojętna na uczucia, na to co inni starają się mi przekazać. Zaczęłam żyć tym co sama chcę, a nie tak, jak ktoś chce. Obojętne stało się dla mnie to co w danej chwili dzieje się z kimś, kto kiedyś choć odrobinę mnie interesował. Przechodzę obojętnie obok rzeczy, na których mi zależało najbardziej, bo zrozumiałam, że szczęście w życiu nie na tym właśnie polega, aby mieć każdą zachciankę. Zrezygnowałam z własnych marzeń, planów. Podjęłam wiele decyzji, które przerwały pewien etap w moim życiu i nareszcie stałam się tym kim chciałam być już od dawna. Stałam się egoistką, która nie walczy o innych, ale o siebie, o własne przetrwanie i życie, niezależnie od ceny.
|
|
![Ktoś kieruje do mnie słowa w których przekazuje myśli i uczucia. Mówi mi że mu na mnie zależy i pokazuje to na różne sposoby. A ja już tego nie widzę. Nie dostrzegam ani krzty szczerości w słowach ludzi. A wręcz przeciwnie.. Reaguję po części negatywnie i zarazem obojętnie na to co ktoś do mnie kieruje. Nie pokazuję swojej słabości nie odwzajemniam żadnych uczuć czy pragnień. Nie już nie. To przestało dla mnie istnieć. Tak samo jak życie i miłość. Radość i szczęście to tak dla mnie odległe już słowa. One nie mają żadnego znaczenia. I tym razem mówię już to szczerze bo wiem że tak jest. Jestem przekonana że pozbywam się powoli z własnego wnętrza resztek uczuć. I choć może kogoś tym ranię to nie widzę tego i nie czuję. Zapewne dlatego los ludzi stał mi się tak mocno obojętny. Możliwe że przez to nie robię już nic wbrew sobie i nie walczę o coś co dla mnie nie ma sensu?](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Ktoś kieruje do mnie słowa, w których przekazuje myśli i uczucia. Mówi mi, że mu na mnie zależy i pokazuje to na różne sposoby. A ja już tego nie widzę. Nie dostrzegam ani krzty szczerości w słowach ludzi. A wręcz przeciwnie.. Reaguję po części negatywnie i zarazem obojętnie na to, co ktoś do mnie kieruje. Nie pokazuję swojej słabości, nie odwzajemniam żadnych uczuć czy pragnień. Nie, już nie. To przestało dla mnie istnieć. Tak samo, jak życie i miłość. Radość i szczęście, to tak dla mnie odległe już słowa. One nie mają żadnego znaczenia. I tym razem mówię już to szczerze, bo wiem, że tak jest. Jestem przekonana, że pozbywam się powoli z własnego wnętrza resztek uczuć. I choć może kogoś tym ranię, to nie widzę tego i nie czuję. Zapewne dlatego los ludzi stał mi się tak mocno obojętny. Możliwe, że przez to nie robię już nic wbrew sobie i nie walczę o coś co dla mnie nie ma sensu?
|
|
![Wspomnienia? Oczywiście uderzają wracają codziennie do mojego życia. Ale nauczyłam się jak z nimi się walczy. Nauczyłam się że one nie są już tak bardzo mi potrzebne jak były kiedyś. Zanim się zmieniłam wyciągnęłam ostateczne wnioski. Zaczęłam ryzykować i grać kamienną twarzą ale powoli to stało się moim nałogiem. Moje oczy przestały lśnić zmieniły swój blask na coś ciemnego na coś niezrozumiałego. Twarz stała się bardziej wyrazista ale i zarazem twarda i ponura. Przestałam się uśmiechać a jeśli moje usta utworzą uśmiech to nie jest to nic innego jak tylko kpiąca i ironiczna radość. Cieszę się z tej zmiany. Cieszę się że mogłam wreszcie stać się ciemnym charakterem. Bo to nauczyło mnie aby nie mówić już nikomu o tym co czuję o tym co potrafi męczyć i uderzyć. Bo tak jest właśnie łatwiej kiedy nikt nic nie wie a ja udaję szczęśliwą i radosną dziewczynę na swój własny sposób.Nikt nie domyśla się jednak jaka jestem od środka dopóki nie dojdzie do emocjonalnego zbliżenia.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Wspomnienia? Oczywiście, uderzają, wracają codziennie do mojego życia. Ale nauczyłam się, jak z nimi się walczy. Nauczyłam się, że one nie są już tak bardzo mi potrzebne, jak były kiedyś. Zanim się zmieniłam, wyciągnęłam ostateczne wnioski. Zaczęłam ryzykować i grać kamienną twarzą, ale powoli to stało się moim nałogiem. Moje oczy przestały lśnić, zmieniły swój blask na coś ciemnego, na coś niezrozumiałego. Twarz stała się bardziej wyrazista, ale i zarazem twarda i ponura. Przestałam się uśmiechać, a jeśli moje usta utworzą uśmiech, to nie jest to nic innego, jak tylko kpiąca i ironiczna radość. Cieszę się z tej zmiany. Cieszę się, że mogłam wreszcie stać się ciemnym charakterem. Bo to nauczyło mnie, aby nie mówić już nikomu o tym co czuję, o tym co potrafi męczyć i uderzyć. Bo tak jest właśnie łatwiej, kiedy nikt nic nie wie, a ja udaję szczęśliwą i radosną dziewczynę na swój własny sposób.Nikt nie domyśla się jednak,jaka jestem od środka dopóki nie dojdzie do emocjonalnego zbliżenia.
|
|
![i to nie jest tak że znowu jest źle tragicznie i że zawalił się cały mój świat.To wcale nie jest tak że leżę załamana z głową w poduszce i nie mam siły wstać by po raz kolejny pokazać życiu że kurwa potrafię i kurwa dam radę bez względu na wszystko.Te czasy już minęły chodzi tylko o to że czasem czasem coś pęka czasem czuję takie ukłucia w sercu i wmawiam sobie że to każda osoba którą kiedykolwiek straciłam przypomina mi o sobie i wierzę w to poważnie jestem święcie przekonana że tak właśnie jest. I teraz znów mam przed oczyma jego postać.Cała światłość zmienia się w ciemność nagle zdaje sobie sprawę że nie potrafię już przywołać tembru jego głosu boże to tak cholernie boli że nie raz nie dwa tracę oddech.Proszki uspakajające proszki nasenne proszki przeciwmigrenowe tyle mi po nim pozostało.Alkohol narkotyki urwane filmy głośna nieobecność i ta pustka której nikt nie jest w stanie wypełnić świadomość że nawet mając teoretycznie poukładane życie nigdy nie będę już szczęśliwą nacpanaa](http://files.moblo.pl/0/3/60/av65_36096_tumblr_mjsxjuzzxr1r5rxceo1_500.png) |
i to nie jest tak że znowu jest źle,tragicznie i że zawalił się cały mój świat.To wcale nie jest tak że leżę załamana z głową w poduszce i nie mam siły wstać by po raz kolejny pokazać życiu że kurwa potrafię i kurwa dam radę,bez względu na wszystko.Te czasy już minęły chodzi tylko o to że czasem,czasem coś pęka,czasem czuję takie ukłucia w sercu i wmawiam sobie że to każda osoba którą kiedykolwiek straciłam przypomina mi o sobie i wierzę w to,poważnie jestem święcie przekonana że tak właśnie jest. I teraz znów mam przed oczyma jego postać.Cała światłość zmienia się w ciemność,nagle zdaje sobie sprawę że nie potrafię już przywołać tembru jego głosu,boże to tak cholernie boli że nie raz nie dwa tracę oddech.Proszki uspakajające,proszki nasenne,proszki przeciwmigrenowe tyle mi po nim pozostało.Alkohol,narkotyki,urwane filmy,głośna nieobecność i ta pustka której nikt nie jest w stanie wypełnić,świadomość że nawet mając teoretycznie poukładane życie nigdy nie będę już szczęśliwą / nacpanaa
|
|
![Kocham go naprawdę ale chyba każdy z nas miał taką jedną miłość. Taką miłość która zatrzymywala świat która kiedy patrzyłeś na ukochaną osobę to wiedziałeś że tak wygląda szczęście. Te słynne trzy metry nad niebem były niczym w porównaniu z tym jak się czułaś. To takie braterstwo dusz takie coś że rozrywa od środka masz łzy w oczach ale spokojnie to łzy szczęścia. Ściskało Ci żołądek nerkę płuco kurwa serce serce też ściskało kiedy on Cię dotykał. A przecież dotykał głębiej mocniej intenstywniej dostawał się pod powłokę skóry i łaskotał Twoją duszą. Kiedy całował to przekazywał smak życia jakoś tak byłaś nieśmiertelna nie? Każdy miał taką miłość która rozpierdalała system która miała się nie kończyć która była jak niekończąca się bateria z pokładami radości. Tyle że wszystko runęło bo dostaliście tą szansę za wcześnie by móc ją w pełni wykorzystać. Kocham mojego chłopaka ale miałam taką miłość... esperer](http://files.moblo.pl/0/2/88/av65_28872_large.png) |
Kocham go, naprawdę, ale chyba każdy z nas miał taką jedną miłość. Taką miłość, która zatrzymywala świat, która kiedy patrzyłeś na ukochaną osobę to wiedziałeś, że tak wygląda szczęście. Te słynne trzy metry nad niebem były niczym w porównaniu z tym jak się czułaś. To takie braterstwo dusz, takie coś, że rozrywa od środka, masz łzy w oczach, ale spokojnie, to łzy szczęścia. Ściskało Ci żołądek, nerkę, płuco, kurwa, serce, serce też ściskało kiedy on Cię dotykał. A przecież dotykał głębiej, mocniej, intenstywniej, dostawał się pod powłokę skóry i łaskotał Twoją duszą. Kiedy całował to przekazywał smak życia, jakoś tak byłaś nieśmiertelna, nie? Każdy miał taką miłość, która rozpierdalała system, która miała się nie kończyć, która była jak niekończąca się bateria z pokładami radości. Tyle, że wszystko runęło, bo dostaliście tą szansę za wcześnie by móc ją w pełni wykorzystać. Kocham mojego chłopaka, ale miałam taką miłość.../esperer
|
|
![To zabawne na jak wiele sposobów można przechodzić jeden koniec i mimo upływu czasu ta rana wcale nie chcę się zabliźnić. esperer](http://files.moblo.pl/0/2/88/av65_28872_large.png) |
To zabawne na jak wiele sposobów można przechodzić jeden koniec i mimo upływu czasu ta rana wcale nie chcę się zabliźnić./esperer
|
|
![Proszę obiecaj mi że kiedyś staniemy naprzeciwko siebie. Zostaw przy mnie słowo które stanie się gwarancją i pewnością że nasze drogi się jeszcze kiedyś zejdą w przyszłości. Bo nie wyobrażasz sobie jak silną tęsknotę czuję względem Ciebie lecz zapewne wiesz że nie mogę Ci się do tego przyznać. Odrzuciłbyś mnie wyśmiałbyś moje słowa. Zdominowałbyś mnie swoją mądrością a moje ciało znów oddałoby się Twojemu wpływowi. Sprawiłbyś że nie umiałabym myśleć. Serce biłoby jak oszalałe a ciało opadało bezwładnie centymetr po centymetrze na podłogę odbijając się o ścianę. Wykorzystałbyś każdą możliwą okazję do zemsty na mnie ale nie wiesz jak bardzo jest mi smutno kiedy nie ma Cię obok. Tak mocno tęsknie. Codzienni płaczę słowami błagając Cię o powrót. Może kiedyś mnie wysłuchasz? Może spełnisz moje pragnienie i staniemy naprzeciw siebie w innym świecie?](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Proszę, obiecaj mi, że kiedyś staniemy naprzeciwko siebie. Zostaw przy mnie słowo, które stanie się gwarancją i pewnością, że nasze drogi się jeszcze kiedyś zejdą w przyszłości. Bo nie wyobrażasz sobie, jak silną tęsknotę czuję względem Ciebie, lecz zapewne wiesz, że nie mogę Ci się do tego przyznać. Odrzuciłbyś mnie, wyśmiałbyś moje słowa. Zdominowałbyś mnie swoją mądrością, a moje ciało znów oddałoby się Twojemu wpływowi. Sprawiłbyś, że nie umiałabym myśleć. Serce biłoby, jak oszalałe, a ciało opadało bezwładnie centymetr po centymetrze na podłogę, odbijając się o ścianę. Wykorzystałbyś każdą możliwą okazję do zemsty na mnie, ale nie wiesz, jak bardzo jest mi smutno, kiedy nie ma Cię obok. Tak mocno tęsknie. Codzienni płaczę słowami, błagając Cię o powrót. Może kiedyś mnie wysłuchasz? Może spełnisz moje pragnienie i staniemy naprzeciw siebie w innym świecie?
|
|
![Jestem jakaś inna. Niezrozumiała niepewne. Ktoś ostatnio zauważył jak świadomie odrzucam od siebie ludzi. On sam to czuje ale nie próbuje na siłę mnie przekonać do złamania granicy bariery. Wie że tego się nie da zrobić nie teraz nie w tym przypadku. Choć rozmawiam z Nim tak rzadko to przyzwyczaiłam się do Jego obecności. Lecz wiem że to minie. Zbyt długo nie trwa nic wiecznie więc dlaczego On miałby być na dłużej w moim życiu? Jednakże to uczucie niepewności i uzależnienia z którym muszę walczyć nie daje mi spokoju. Czuję się dziwnie kiedy o Nim myślę kiedy chcę do Niego napisać. Czuję jak samoczynnie moje myśli ze sobą walczą. Jakby zła strona miała przewagę nad tą dobrą. Wiem że nie mogę zrobić kroku do przodu wiem że nie mogę mu zaufać na tyle ile bym chciała. Dlatego trzymam się na dystans względem Niego i każdej osoby wokół siebie. Ale jest we mnie to uczucie nieposkromionego marzenia o którym nie mogę i nie chcę zapomnieć.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Jestem jakaś inna. Niezrozumiała, niepewne. Ktoś ostatnio zauważył, jak świadomie odrzucam od siebie ludzi. On sam to czuje, ale nie próbuje na siłę mnie przekonać do złamania granicy, bariery. Wie, że tego się nie da zrobić, nie teraz, nie w tym przypadku. Choć rozmawiam z Nim tak rzadko, to przyzwyczaiłam się do Jego obecności. Lecz wiem, że to minie. Zbyt długo nie trwa nic wiecznie, więc dlaczego On miałby być na dłużej w moim życiu? Jednakże to uczucie, niepewności i uzależnienia, z którym muszę walczyć nie daje mi spokoju. Czuję się dziwnie, kiedy o Nim myślę, kiedy chcę do Niego napisać. Czuję, jak samoczynnie moje myśli ze sobą walczą. Jakby zła strona miała przewagę nad tą dobrą. Wiem, że nie mogę zrobić kroku do przodu, wiem, że nie mogę mu zaufać na tyle, ile bym chciała. Dlatego trzymam się na dystans względem Niego i każdej osoby wokół siebie. Ale jest we mnie to uczucie nieposkromionego marzenia, o którym nie mogę i nie chcę zapomnieć.
|
|
![Ludzie są przez chwilę a za moment odejdą. Nikt nie pokaże że naprawdę mu na mnie zależy bo jak może trzech facetów walczyć o jedną dziewczynę? Tak gram przed Nimi. Każdego trzymam na dystans. Z każdym rozmawiam inaczej choć jednego staram się dopuścić bliżej siebie. Wiem że nic między nami nie będzie że nie dojdzie do poważnego uczucia a to co nas już łączy można uznać za przelotne zauroczenie. Lecz jest w Nim coś co mnie intryguje może tajemniczość ta cisza i anielska cierpliwość połączona ze spokojem? Nie wiem nie mam bladego pojęcia co On w sobie posiada że kiedy z Nim rozmawiam cieszę się jak małe dziecko które dostaje wymarzony prezent. Lecz nie umiem też długo udawać przed Nim ani przed sobą że jest źle że jestem smutna. On nawet zwykłym uśmiechem czy buziakiem w policzek potrafi zmienić naprawdę wiele. Wiem że On chce walczyć że mu zależy. Aczkolwiek czy ja Go nie odrzucę? Czy wspólne spotkania randki nie skończą się dla nas źle?](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Ludzie są przez chwilę, a za moment odejdą. Nikt nie pokaże, że naprawdę mu na mnie zależy, bo jak może trzech facetów walczyć o jedną dziewczynę? Tak, gram przed Nimi. Każdego trzymam na dystans. Z każdym rozmawiam inaczej, choć jednego staram się dopuścić bliżej siebie. Wiem, że nic między nami nie będzie, że nie dojdzie do poważnego uczucia, a to co nas już łączy można uznać za przelotne zauroczenie. Lecz jest w Nim coś co mnie intryguje, może tajemniczość, ta cisza i anielska cierpliwość połączona ze spokojem? Nie wiem, nie mam bladego pojęcia co On w sobie posiada, że kiedy z Nim rozmawiam cieszę się, jak małe dziecko, które dostaje wymarzony prezent. Lecz nie umiem też długo udawać przed Nim ani przed sobą, że jest źle, że jestem smutna. On nawet zwykłym uśmiechem, czy buziakiem w policzek potrafi zmienić naprawdę wiele. Wiem, że On chce walczyć, że mu zależy. Aczkolwiek czy ja Go nie odrzucę? Czy wspólne spotkania, randki nie skończą się dla nas źle?
|
|
|
|