 |
Czas gdy z nienawiścią chodziłem pod rękę. Oprócz mnie samego nikt nie wierzył we mnie.
|
|
 |
Co będzie z nami? Nie wiem.
Lecz mam nadzieję, że kiedyś jakoś dotrzemy do siebie.
|
|
 |
I znów na pełnej kurwie, myląc dzień wczorajszy z jutrem.
|
|
 |
Nalewam drugą szklankę, żeby nie była pusta jak pokój, moje serce i słowa w Twoich ustach.
|
|
 |
Każda rana, ziom zostawia blizny, podnoszą się nie wszyscy, a raczej Ci nieliczni.
|
|
 |
I kiedy wielu ma dosyć i mówi, że życie to suka A ja łapię ją za włosy i karze jej kucać.
|
|
 |
Mam kogoś kto mi mówi te dwa proste słowa, tylko one dają mi moc by dalej tu egzystować.
|
|
 |
Wtedy mówiłem, że mnie nie obchodzisz, myśląc o Tobie od samego rana.
|
|
 |
Życie się sypie, kiedy ktoś bardzo bliski,
ktoś jak przyjaciel, ma charakter dziwki..
|
|
 |
Czyj uśmiech z rana sprawia, że ten świat jest tak zajebiście Twój.
|
|
 |
To boli tak, że chyba znów się najebie,
bo nie wiem co kochałem bardziej, świat czy Ciebie?
Lecz jestem pewien, że co nie bylo by prawdą,
jedno i drugie zgniło już dawno..
|
|
 |
Wszyscy zbroją się wokół,
Ćpają, pierdolą w opór.
Słodka gorzka prawda wielu solą jest w oku..
|
|
|
|