 |
Pozwól mi nie mowić nic i tylko patrzeć , zanim znów stracisz oddech , gdy światło zgaśnie .
|
|
 |
Kiedy wątpie już w siebie i swoje sny .. Jednym słowem dajesz mi morze sił
|
|
 |
' Kocham samotność , tak prosze podejdź bliżęj . Kocham cisze tak mocno , mów do mnie głośno bym mógł słyszeć '
|
|
 |
Mimo wczesnej pory na dworze zapadł już dawno zmrok. Lampy oświetlają ulice miast po których podąża jeszcze garstka ludzi. Stoję na balkonie obserwując wszystko tak naprawdę z góry. Zaciskam mocniej dłoń na puszcze z piwem, która pod wpływem uścisku zaczyna się zginać - czuje piwo, które leje się po ręku. Staram się odnaleźć w tym świecie. Dziś mija równo siedemnaście miesięcy od momentu kiedy On odszedł z tego świata, a ja? Ja nie mogę nawet zapalić zniczu na jego grobie. Znów porozmawiam sobie z ciszą z nadzieją, że w końcu odpowie na moje pytania tak po prostu pojawiając się obok. / niefartowny
|
|
 |
Nie zdawałem sobie do tej pory sprawy, że wszystko może wrócić do mnie tak nagle z potężnym bólem, który był jak zawsze silniejszy. Nie upadłem, a cały czas walczę o swoje - walczę z tęsknotą próbując sobie ułożyć jakiś plan na przyszłość by osiągnąć moment szczęścia. Zadaje sobie coraz częściej pytanie, w którym momencie tak naprawdę popełniłem ten błąd pozwalając mu odejść? Walczył ze swoją wadą serca jednak w zły sposób - katował się na treningach później zatapiając swoje smutki w wódce. Jedno z drugim? Rzadko się łączy. Prowadził sportowy tryb życia dopóki jego świat nie pękł w pół. Po fakcie uświadomiłem sobie fakt, że powinienem go złapać za rękę i uderzyć w mordę by się ocknął. Dziś? Stoję nad jego grobem kolejny raz przepraszając, bo przecież jutro mija kolejny miesiąc mojej udręki. / niefartowny
|
|
 |
Złap mnie za rękę i pokaż, że marzenia się jeszcze spełniają.. że warto w nie wierzyć, bo przecież w końcu będzie lepiej. Dotknij mnie i otrzyj z mojego policzka łzy, które popłyną gdy staniesz obok mnie na cmentarzu przed jego grobem. Obejmij mnie i pozwól pocałować się w czółko bym miał pewność, że jesteś cały czas obok i wcale nie chcesz nigdzie odchodzić zostawiając mnie samego z moim bólem. / niefartowny
|
|
 |
To nie jest bezsenność, to tylko kolejna noc kiedy nie potrafię przestać o Tobie myśleć.
|
|
 |
Czas leczy rany ale wspomnień nie zatrze!
|
|
 |
Jaka Ona była? Ona była idealna, w każdym calu, każdy milimetr jej ciała był idealny. Dopełniała moje niedoskonałości będąc dla mnie jakby drugą częścią pomarańczy, które tak bardzo lubiła. Podobało mi się to gdy stawała na palcach mimo wysokich obcasów by dosięgnąć moich ust. Nie była niska.. miała metr sześćdziesiąt osiem. Uwielbiałem jej długie, brązowe włosy, które często opadały jej na zawsze roześmiane oczy. Brakuje mi jej. / niefartowny
|
|
 |
1. Nie chcę Cię martwić, ale ja nadal o Tobie myślę i wiem, że to nie jest w porządku. Nie potrafię zrozumieć tego uczucia, które dla Ciebie mam. Jest tak duże i silne, że nie potrafię żyć z dala od Ciebie. Problemem jest to, że zrozumiałem to dopiero teraz, kiedy Cię nie ma. Prawda jest taka, że kocham Cię bardziej niż przypuszczałem. Za każdym razem kiedy piszemy przekonuję się, że bez Ciebie moje życie naprawdę nie ma sensu, żadnej logiki, że moje życie setki kilometrów dalej od Ciebie jest wielkim problemem, jest jak ogród bez kwiatów, pustynia bez piasku, albo ocean bez wody. Wiesz, że każdego dnia myślę o Tobie? W każdej sekundzie i każdym westchnieniu. I kiedy myślę o tym wszystkim, czuję jakbym upadał i płaczę, płaczę w środku cały czas. Te blizny już zawsze będą krwawić i nikt nigdy ich nie zamknie. Ty jesteś daleko, a ja tęsknię wciąż tak bardzo, że jeśli miałbym z taką siłą krzyczeć, to usłyszałabyś mnie u siebie w domu.
|
|
 |
2. Zastanawiam się tylko, czy jeśli mielibyśmy okazję się spotkać to Twoje oczy zabłysnęłyby przy mnie ponownie, czy wymienilibyśmy długie spojrzenie, jeden z tych zestawów, który zajmuję całą naszą duszę i przynosi pulsujące emocje, czy poczułabyś moje serce: jeden z tych prądów elektrycznych łączących dwa życia w jednym przewodzie. Mam nadzieję, że tak, bo za każdym razem gdy o Tobie myślę, czuję, jakbym był biegunem ujemnym, bo cały czas ciągnie mnie do Ciebie, jakbyś była biegunem dodatnim. A jeśli miałbym do tego kompas, to jestem pewny, że za każdym razem będzie wskazywał na Ciebie. To znaczy dla mnie tak wiele, że czasami nie wiem, jak sobie z tym poradzić. Mój Boże, nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo chcę Cię przy mnie. Ja nie mogę po prostu zapomnieć i nagle przestać Cię kochać. Nawet jeśli 7 miliardów ludzi będzie mówić mi, że to nie ma sensu, będę tutaj, kochając każdy centymetr Twojego ciała dalej.
|
|
 |
3. Zimne ręce, które zawsze będą za Tobą tęsknić. Usta, które bolą i pękają z bólu za Twoimi. Jedyne oczy, które świecą tylko dla Ciebie. Chciałbym mieć Cię zawsze. Zasypiać przy Tobie co noc, łapać Cię w pasie i wciskać w ścianę podczas pocałunku, patrzeć jak zasypiasz przed telewizorem lub czytając książkę, albo dzieląc ciszę, opowiadać Ci co wieczór jak Cię kocham i nie móc znaleźć żadnych słów, które pokazałyby ogrom tego uczucia i mówić do Ciebie machając rękami, kładąc słowem przytulenie na każdym Twoim palcu. Życie jest do bani, każąc nam czekać na coś, co nigdy może się nie zdarzyć. Ale ja będę czekał zawsze i nie pozwolę nadziei umrzeć. I dopóki będę oddychał i coś czuł, to będę tutaj zawsze. Nawet jeśli spotkam Cię dopiero za 10 lat. Będę płakał, tęsknił i karmił puste serce alkoholem co wieczór, ale ciągle czekając, bo wiem, że dla Ciebie warto. Chcę dbać o Ciebie i trzymać Cię w ramionach, jakby świat nie był jeszcze przygotowany ani nie zasłużył na kogoś takiego jak Ty.
|
|
|
|