 |
- Mamo? Mamo co Ty robisz?! Gdzie idziesz? Uważaj! Nie widziałaś tego samochodu?! Prawie wpadłaś pod niego! Mamo? Mamo czemu nic nie mówisz? Mamo spójrz na mnie, proszę! Spójrz. To ja - Twój syn - Dawid! Nie poznajesz mnie? Czemu kiwasz przecząco głową, Mamo? Co się stało? To ja.. naprawdę ja! Nie odchodź, nie oddalaj się - Mamo proszę! - budzę się czując, że moje ciało oblał pot. Podążam niepewnie do łazienki w głowie wciąż słysząc swój głos, prośby. Staje przed lustrem i zamiast swego odbicia widzę właśnie jak odchodzi. Chce biedź za nią ale ktoś mnie zatrzymuje - Tato czy to Ty? - moje usta same wymawiają te słowa i wtedy budzę się. Budzę się już naprawdę... / niefartowny
|
|
 |
Wiesz, że pogubiłem się w tym co czuje? Wiesz, że już nie potrafię mówić otwarcie o tym co mnie boli? To nie tak, że wstydzę się swoich łez jednak nie mam już czym płakać. Uczucia? One chyba też się wypaliły po kolejnym upadku i ciężkim powstaniu. Strach? Tylko on jest nadal tak silny i potężny, że przestaje chwilami myśleć racjonalnie. Tęsknota? Jest obecna, każdego dnia - najwierniejsza z moich kochanek - od tylu lat jest ze mną i wiesz co? Nie zamierza odchodzić. Wspomnienia? One mnie dręczą. / niefartowny
|
|
 |
W każdym detalu, akordzie i dźwięku,
bez Ciebie życie nie miałoby sensu
|
|
 |
Chodź pokaże Tobie świat w moich barwach,
tam, gdzie wiatr unosi nas nad obłoki i te miasta
|
|
 |
Chce poczuć świat w moich rękach nie oglądać go zza okien, brat.
|
|
 |
Dzisiaj pierdolę to czy hajs się zgadza. Chcę tylko Ciebie, zwróć na mnie uwagę
|
|
 |
Z czegoś niepewnego, kruchego, nie mającego przyszłości, zamieniło się w coś pewnego, trwałego, nadając sens życiu
|
|
 |
Pocałowałem ją w czółko na pożegnanie. Gdy byłem już przy drzwiach Ona podbiegła do mnie i złapała mnie za nogę ciągnąć mnie za dresy bym na nią spojrzał. - Co Malutka? - wziąłem ją na ręce. - Dawiś, a kiedy Ty tu jeszcze będziesz? - przytuliła się do mnie mocno wymawiając te słowa, a w jej oczach pojawiły się łzy. - Kiedy tylko będę mógł ale teraz muszę iść jednak obiecuje, że niedługo przyjadę i przywiozę Ci takiego duuuużego misia w nagrodę. - uśmiechnęła się słysząc moją obietnicę. - Będę czekać, wujek! - pocałowała mnie w policzek, a ja postawiłem ją na ziemi. Pomachałem jej na pożegnanie i wyszedłem z jej pokoju. Usiadłem na schodach przed domem dziecka zakrywając twarz dłońmi uświadamiając sobie, że kolejny raz musiałem ją skłamać dla jej dobra... / niefartowny
|
|
 |
W Twoich oczach widzę siebie , Teraz biorę Cię za rękę przecież wiem, to jest to o czym marzysz Ten zapach za uchem i ten uśmiech na twarzy. ♥
|
|
 |
Każdego dnia myślisz najwyższa pora zmienić coś
Lecz cały świat jest przeciwko Tobie jak na złość
Więc coraz częściej czujesz czas uciekać stąd
Bo to nie twoje życie, ktoś popełnił błąd
|
|
 |
Kocham jej uśmiech
Nie cofała się o krok
Nawet gdy los rzeczywistość chciała wyrwać z jej rąk
Czasami jest jak wyrok – to że jesteś stąd
|
|
 |
Kochanie czasem źle ci jest i smuci się człowiek
Nie kryj łez przede mną, które płyną z pod powiek
|
|
|
|