 |
Jesteśmy inni, nikt nie pokochał nas do końca.
|
|
 |
Dzisiaj wciąż jest mi mało, a gdy przecinam ciało
Nie czuję bólu, tylko wobec tego świata żałość.
|
|
 |
Nikt dla Ciebie nie poświęci się tak, pamiętaj,
Twoja piękna dama, całym sercem ją kochaj,
To jest Twój skarb, to jest Twoje piękno..
|
|
 |
"Z uśmiechem, warjacią, nieraz słonymi łzami, bo jak każdy z nas, staję przed wyborami."
|
|
 |
Codziennie upadam na kolana i składam ręce do modlitwy prosząc Boga by ze mną porozmawiał by mi odpowiedział i dał jakiś znak - najmniejszy, że wszystko jeszcze się ułoży. Błagam go by nie zostawiał mnie teraz samego gdy całe życie pęka w pół. Na swoich barkach niosę krzywdę wielu ludzi nie potrafiąc tak naprawdę im pomóc.. pytam - dlaczego akurat kurwa ja? Znów życie daje mi po dupie. Czuje, że ciąży nade mną jakieś fatum, jakaś klątwa. Nie potrafię się poddać mimo, że kolejny raz jestem bezsilny i zostawiony na pastwę losu. Nie chce z nikim rozmawiać, obciążać swoimi problemami. Chce być sam... / niefartowny
|
|
 |
To kolejna próba, których dużo było w sumie
A w naszym przypadku jednej rzeczy nie rozumiem [..]
Raz bliżej, raz dalej, za dużo przepychanek
Wrogie spojrzenia, nikt nie jest ideałem ...
|
|
 |
Zdałem sobie sprawę, że już nie czekam na żadną wiadomość od niej. Nie stukam palcami o blat biurka gdy nie odpisuje mi dłuższą chwilę, bo przecież nie mamy już kontaktu. Nie czytam już długich monologów od niej gdy znów próbuje mnie rozgryźć. Nie zwierzam się jej ani ona mi. Nie proszę jej o pomoc dla siebie ani dla kogoś. I wiesz? To nie ja oderwałem się od rzeczywistości zamykając rozdział naszej znajomości, a Ona. Ja? Tęskniłem. Teraz? Przestaje. / niefartowny
|
|
 |
Przychodziła do mnie w najgorszych momentach mojego życia. Siadała obok mnie na podłodze i milczała. Jej palce splatały się z moimi palcami. Jej ciepła dłoń wędrowała po moich plecach - wtulała się we mnie pozwalając mi wypłakać się w jej ramionach. Nie pytała nigdy o powód mojego smutku, nie zadawała żadnych pytań, a nasza cisza była cenniejsza od wszystkich słów. Nie odchodziła nawet gdy za oknem gasły światła lamp. Nie robiła gorącego kakao ani herbaty. Zabraniała mi pić i palić. Oddychaliśmy jednym powietrzem, jedliśmy z jednego talerza używając jednego widelca. Tworzyliśmy jedność czując, że znaliśmy się już w poprzednim wcieleniu. Nie pytaj mnie teraz gdzie Ona jest, gdzie ja jestem. Dzielą nas kilometry - przyciągają wspomnienia i tęsknota. / niefartowny
|
|
 |
Nie mogę znów jej dotknąć ani wziąć na ręce. Nie mogę otrzeć łez z jej małej buźki ani wywołać uśmiechu. Nie mogę zabrać jej na plac zabaw ani na lody. Znów zadaje mi mnóstwo pytań - kiedy przyjadę, kiedy będę i co będziemy robić. Składam jej znów obietnice, które są mało realne do spełnienia. Szukam dla niej pocieszenia w swoich słowach. Wygłupiam się rozmawiając z nią znów na skype, a ona patrzy na mnie z nadzieją w oczach. Jest taka mała, a rozumie czasem więcej ode mnie. Jest dla mnie całym światem. / niefartowny
|
|
 |
Zegary wybiły już dawno 22, za oknem znikają światła lamp. Nie zwracasz uwagi na drobiazgi mówiąc, że właśnie kończy się Twój pierwszy dzień w dorosłym życiu, bo przecież właśnie dziś skończyłaś swoje 18 lat. Żałuje, że nie mogłem być przy Tobie by Cie przytulić i złożyć najdłuższe życzenia na świecie niezależnie ile godzin musiałbym mówić do kogoś z Tobą wystarczyłoby mi pięć minut ciszy. I może już nie śmigasz tak często w dresach, nie masz zdartych kolan i podkreślasz swoje kobiece kształty jednak dla mnie zawsze będziesz tą małą dresiarą, którą trzeba pilnować na każdym kroku, bo przecież za Ciebie - zabiłbym. / niefartowny
|
|
 |
Znów braciszku nie mogę do Ciebie przyjechać by posiedzieć przy Twoim szpitalnym łóżku – by porozmawiać z Tobą mimo świadomości, że Ty mi nie odpowiesz. Wierzę, że mnie słyszysz, słuchasz ale nie potrafię zrozumieć dlaczego nie możesz mi odpowiedzieć. Dlaczego ruszasz tylko palcami u dłoni – to znak, że powracasz do siebie i żyjesz. Zaczynasz oddychać sam, aparaty do tego nie są Ci już potrzebne. Jednak mijają kolejne dni, tygodnie i miesiące, a Ty nadal masz zamknięte oczy. Staram się znaleźć jakiś chociażby najmniejszy pozytyw w tym doświadczeniu jednak nie potrafię. Przepraszam. / niefartowny
|
|
|
|