 |
chcą mnie rozliczać z wzlotów i upadków,
moją szczerość, położyć na szali z kłamstwami błaznów,
|
|
 |
jak chcą nazwać smutnym, mówię zamknij pizdę!
jak mnie wkurwią, bije w pizdę!
|
|
 |
kim jesteś ? nie stoisz z nami nie wiesz o nas nic
więc jakim kurwa prawem mówisz o naszych wyborach
|
|
 |
Zacząłem wychodzić z domu. Łapie promienie słońca leżąc kolejną godzinę na plaży - czarne okulary i piwo w ręce. Obok leży kumpel, który jest niczym brat - usta się nam nie zamykają, a na twarz wraca długo wyczekiwany uśmiech. Telefon zostawiam w domu już nie przeliczam nieodebranych połączeń, które pozostają po jej telefonach. Całuje ramię, na którym widnieje wizerunek Matuli. Podnoszę dwa palce ku górze w myślach powtarzając - Czuwaj nade mną Sebuś. - Ziomek właśnie dzwonił do szpitala - Z Kubą bez zmian, a u chłopaków taka chujnia jaka była. - z jego twarzy również znika uśmiech... / niefartowny
|
|
 |
Twoje oczy trochę smutne chyba patrzą prosto w moje i nic nie mówisz znów, ja milczę też, ale oboje mówimy "chyba chcę, lecz wybacz, wiesz, trochę się boję" . / Pezet
|
|
 |
to przez tę miłość pewnie! Ty, kurwa, jaką miłość? widziałeś żeby kochała się we mnie? / Pyskaty
|
|
 |
daje słowo, oddałbym wszystko, żeby być gdzieś dziś z Tobą. / Miuosh
|
|
 |
chuj w mój ból, niech skona, bo zatrzymałem czas i moją twarz w Twoich dłoniach. / B.O.K
|
|
 |
"Mamy taką moc podnosić ci temperaturę przyciągamy strunę nie ogarniasz nas rozumem,
mamy silne serca chociaż delikatną skórę kiedy trzeba jak przyjaciel też staniemy murem"
|
|
 |
Masz prawo wyboru, jestem nieufny z pozoru
Bo nie raz się przejechałem, wszystko dokładnie przemyślałem.
|
|
 |
Nigdy nie jest tak źle,
żeby nie mogło być gorzej,
jak się sypie to rusz dupę
i nie czekaj aż Ci ktoś pomoże!
|
|
 |
"Pryskam stąd i ciągle żyję tutaj przeszłością
Która zrobiła tu ze mnie szmatę i mnie to przerosło
|
|
|
|