 |
Uwielbiam siedzieć cały dzień w domu, chodzić w majtkach i szerokiej, męskiej koszulce, nieumalowana, nieuczesana. Nikt nie pyta, co mi jest i nikt ode mnie niczego nie wymaga. Palę tyle, ile tylko chcę, a nikt nie mówi mi, że za dużo. Kocham to miejsce, bo tutaj mogę być sobą.
|
|
 |
Pamiętam jakby to było dziś. Wracałam zapłakana do domu i nagle jakaś mała dziewczynka zaczepiła mnie, pytając czy nie mam lizaka. Była dokładnie identyczna jak ja w jej wieku, jasne blond włoski upięte w słodki koczek,różowa sukieneczka i białe skarpetki z falbanką na górze, na których świetnie wyglądały malutkie śliczne lakierki. - Nie mam, przepraszam. - ocierając łzy, kucnęłam tuż przed nią. - Dlaczego pani płace, coś się stało? - powiedziała cieniuteńkim głosem, owijając moją szyję swoimi rękoma. - Jak będziesz w moim wieku to zrozumiesz, teraz wracaj do swojej ukochanej piaskownicy, rób babki ulubionym wiaderkiem i nie zapomnij spóźnić się na smerfy. - uśmiechnęła się do mnie tak prze słodko, że i mi samej oczy zaczęły się świecić, przypomniało mi się moje dzieciństwo, ulubione wieczorynki, śmietankowy budyń na kolację. - On panią na pewno kosia, tak jak kubuś kosia prosiacka. - krzyknęła znikając do swojej piaskownicy :*
|
|
 |
Mamo, przepraszam - to nie moja wina , że zamiast spódniczek wolę baggy. że zamiast różowego auta i wożenia się nim po mieście, wolę crossa i błotne 'przygody'. że zamiast prawa wolę medycynę. że zamiast wypicia melisy , wolę rozwalić rękę o mur by wyładować emocje. że gdy ktoś mnie uderzy zamiast siedzieć cicho i się schować od razu kontatakuję. Mamuś , przepraszam - nigdy nie obiecałam , że będę idealna.
|
|
 |
Moim zdaniem zawsze będę dla Ciebie tylko gówniarą.
|
|
 |
jak co dzień rano weszłam do wielkiego supermarketu w celu kupienia mleka. po drodze wzięłam jeszcze płatki śniadaniowe i kilka bułek. zajrzałam na stoisko gazet wybierając jedną z nich. przy kasie ominęłam stoisko z wycenioną, o kilka złotych tańszą nutellą. brakowało mi na nią pieniędzy, dlatego ominęłam ją i poszłam zapłacić za swoje sprawunki. chwilę później przy wyjściu Moim oczom ukazał się On. gasząc peta spojrzał na mnie swoimi czekoladowymi tęczówkami wyciągając przede mną ten ogromny słoik nutelli. - wybacz, skarbie. - szepnął chcąc się przytulić. - sory ziomuś, ale ta nutella jest tak samo przeceniona, jak Twoja miłość. - syknęłam patrząc na Jego zrzedną minę.
|
|
 |
Od małego nam się to wmawia. Popchnął cię - bo cię lubi, ciągnie cię za warkocze - bo mu się podobasz. Każe się nam wierzyć, że jak facet udaje palanta, to mu się podobamy : Musiał zgubić twój numer, boi się twojej dojrzałości uczuciowej, zakończył poważny związek. Kłamstwa, które mają ułatwić kobietom życie. Boli, prawda? Dużo się uczy małe dziewczynki. Jeśli cię bije - to cię lubi, sama nie przycinaj grzywki. a pewnego dnia spotkasz wspaniałego księcia i będziecie żyli długo i szczęśliwie. Każdy film, każda usłyszana historia błaga nas by na to czekać. Zwrot akcji w trzecim akcie. Nieoczekiwane spotkanie. Spełnienie marzeń. Czasem tak pochłania nas szukanie szczęście, że nie uczymy się odczytywać sygnałów. Może w szczęśliwym zakończeniu chodzi po prostu o ciebie?
|
|
|
|