 |
To mnie przerasta. Codziennie oszukuję siebie, że wszystko co było jest już za mną, że poukładałam sobie życie na nowo, ale kiedy przychodzi taki wieczór, gdzie moje myśli schodzą na temat wspomnień, powoli zaczyna coś do mnie docierać. I tak właśnie było wczoraj, kiedy nie mogłam przestać o Tobie myśleć. To co we mnie się działo, było czymś nie do opisania. Nie nadążałam za swoimi myślami, czy wspomnieniami, nie wspominając już o chwilach, gdy co chwilę po moich policzkach spływały słone łzy, które były symbolem łamiącego się serca.Miałam już dość tego co się działo, nie miałam siły, aby z tym walczyć. Było i wciąż jest tego za dużo, jak dla mnie. Nie rozumiem siebie, ciężko jest mi pojąć, jak długo jeszcze będę w tym trwać, ale dlaczego tak długo musiałam oszukiwać siebie, że nic do Ciebie nie czuję? Dlaczego wmawiałam sercu, że jesteś mi kimś zupełnie obojętnym, kiedy tak naprawdę ja wyłącznie uciekałam od prawdy, aby nie pokazać wewnętrznej słabości?
|
|
 |
Śmierć to dla mnie piękno absolutne
|
|
 |
Czy naprawdę nie szło ułożyć tego świata tak,
żeby ludzie, którzy są dla siebie stworzeni, mieszkali obok siebie?
|
|
 |
Boże,
daj mi samotność,
bo nienawidzę ludzi.
|
|
 |
My, ludzie, powinniśmy iść do końca. Nawet kiedy nas gonią i nikt nas nie kocha.
|
|
 |
Byłeś ważny, zjebałeś, żegnam.
|
|
 |
Wypijmy za kolejny weekend. Może akurat w ten, uda nam się zacząć żyć od nowa.
|
|
 |
Moją głupotą jest naiwność, bo nadal wierzę, że zrozumiesz i powrócisz.
|
|
 |
- Miałaś jakieś marzenia?
- Chciałam być księżniczką.
- I co spełniło się? Jesteś księżniczką?
- Tak, narkomanów.
|
|
 |
Tak naprawdę tęsknisz za Nim, ale się do tego nie przyznasz. Chciałabyś mieć go na wyłączność, chciałabyś żeby było tak, jak kiedyś. Bo jeszcze rok temu, w ten ciepły kwiecień On był. Obejmował.Wysłuchał ..Był, a teraz Go nie ma. Nie wychodzisz z domu, siedzisz sama i wspominasz. Katujesz się przygnębiającą muzyką, wspólnymi zdjęciami i Jego zapachem, który gdzieś jeszcze pozostał. Wstajesz z myślą o Nim, z nadzieją, że może dziś będzie inaczej. Ile już się tak łudzisz? Jak długo jeszcze będziesz na Niego czekać? Na ile wytrzymałe jest Twoje serce, które z każdym dniem słabnie z niedoboru miłości? Gdzie jest granica między nadzieją a naiwnością? Którędy trzeba pójść by odnaleźć swoją ścieżkę? Kiedy wreszcie zrozumiesz, że choćbyś nie wiadomo jak bardzo się starała, nigdy nie cofniesz się w przeszłość?
|
|
 |
Jak widać już się nie znamy.
|
|
 |
- Przepraszam, że Cię zraniłem.
- Nie przepraszaj. Po prostu wypierdalaj.
|
|
|
|