 |
Bo dzięki Tobie mam o czym myśleć po nocach.
|
|
 |
Nie mam Ciebie, nie mieszkam na Jamajce, nie mam koksu w szafkach, na ogródku nie posiadam plantacji marihuany i w mojej garderobie nie stoi dwieście par szpilek, ułożonych kolorystycznie obok siebie. Jestem w miejscu, które nie jest idealne, wśród ludzi, w których często wątpię i codziennie przydałoby się więcej hajsu, ale jestem w chuj szczęśliwa. Nie pytaj czemu, po prostu żyję lepiej niż Ty.
|
|
 |
Czy wszystko będzie jak dawniej ? naprawimy to jak Grubson ?
|
|
 |
Odłożyła na bok sentymenty, przestała płakać po nocach, zapomniała, kim dotąd była. Odnalazła w sobie wolę by odkrywać nowy świat. Użalanie się nad sobą i brakiem kogoś bliskiego nie miało sensu. Serce może zaczekać.
|
|
 |
rozdzierasz mnie. kawałek po kawałku. nic nie pozostało po tamtej dziewczynie, którą byłam wtedy. jestem kimś innym. jestem ostrożna, nieufna, sceptyczna. mam do Ciebie niewyobrażalny żal. nie umiem tego zmienić. nie umiem Ciebie zrozumieć.
|
|
 |
nie możesz się pozbierać z podłogi,leżąc gdzieś między fotelem,a nogą od stołu.bierzesz do dłoni telefon i uświadamiasz sobie,że tak naprawdę żaden z numerów nie jest odpowiedni,aby pod niego zadzwonić w celu uzyskania pomocy.w powietrzu unosi się odór podmokniętych od taniego wina paneli,a Ty cicho łkasz,uświadamiając sobie,że codziennie mijasz miliardy ludzi,a tak naprawdę jesteś zupełnie samotna.żadna z nich nie podałaby Ci ręki,gdybyś przewróciła się o sznurówki swoich ulubionych trampek.tak naprawdę żadna z mijanych przez Ciebie osób nie oddycha z dedykacją dla Ciebie..
|
|
 |
Grunt to winić właściwą osobę za swoje problemy.
|
|
 |
Jeżeli dla Ciebie straszną rozpaczą jest złamany paznokieć czy przypalona bluzka żelazkiem , to nie wiem jak poradzisz sobie w życiu , gdzie tracisz bliskie osoby i nic nie jest łatwe.
|
|
 |
Nie wiem dlaczego wenę mam tylko wtedy, gdy nie mam humoru.
|
|
 |
Czasem wkurwia mnie nawet myślenie o tym co mnie wkurwia.
|
|
 |
każdego dnia na nowo karmimy się kłamstwami, trwając w nich bez jakichkolwiek przeszkód, bo tak jest łatwiej? łatwiej oszukiwać samych siebie? wciąż na co dzień zabijać podświadomość, po to by pozornie wyjść na prostą? marne realia. zatruwasz własne życie, by żyć. ciągniesz za sobą stertę odmiennych pytań, tych pozostawionych gdzieś w tle tego życia, tych, na które odpowiedzi od zawsze były Ci obce. kolejne parę niezrozumiałych schematów, niezałatwionych spraw z przeszłości, łapiesz oddech, siadasz, kończysz temat. / endoftime.
|
|
 |
Nie oczekuj dziś ode mnie, że nagle będę inna.
|
|
|
|