 |
jest tym człowiekiem, który może wchodzić i wychodzić z mojego serca kiedy chce. pić tam wieczorem wódkę, a rano kaca zapijać kawą. palić szlugi czy skręcać blanty. może robić z nim wszystko; gryźć, szarpać, drapać, deptać, wbijać w nie obcasy moich czerwonych szpilek, na obolałym gasić pety, całować, przytulać, głaskać. może, bo należy tylko i wyłącznie do niego, mimo że organ w moim ciele to oddany w jego dłonie. / slaglove
|
|
 |
Ja wiem, że było źle, wiec czemu unosisz głos…?
Ale skończmy to… Włączmy coś… Jakiś film…
I oboje zaśniemy niezainteresowani nim…
I choć wiem, że to ze mną tylko czasami jest fajnie....
Jeśli mnie znów nie będzie rano… Zaczekaj na mnie…
|
|
 |
A kiedy wrócę, zanim poczujesz ulgę wielką...
Najpierw rzucisz we mnie wszystkim co będzie pod ręką…
I krzycząc na mnie spojrzysz mi w źrenice...
I zobaczysz w nich szanse na lepsze życie…
Nie zapewnię ci spokoju, nie zapewnię rutyny...
Częściej wahania nastroju, krzyki, i dziwne kminy…
Pieprzyć poczucie winy…żyje się tylko raz…
|
|
 |
Prócz tego, że sam czasem spieprzę coś… To nic nowego…
Kiedy zniknę, a ty wykrzykniesz, że jestem bucem...
Zaczekaj na mnie… Na pewno tu wrócę...
|
|
 |
Nawet jeśli kiedyś wyjadę… Zaczekaj na mnie…
Gdy ślepo pobiegnę za stadem… Zaczekaj na mnie…
Jeśli znów się pogubię… Zaczekaj na mnie…
Bo wrócę i wciąż może być jak dawniej…
|
|
 |
Jestem normalnym gościem; lecz mówią jak o draniu...
Wciąż rozbraja mnie twój uśmiech jak przy pierwszym spotkaniu…
|
|
 |
Nie jestem ideałem i dobrze wiem to...
Że rzadko się starałem zmienić to nasze piekło...
Ale w tym jego piękno, że mimo wszystko...
Potrafimy to poskładać tylko po to by być blisko…
|
|
 |
I tylko patrzę na zdjęcia
i cieszę się, że ciągle o was pamiętam
i tylko na zdjęcia patrzę
na te wspomnienia których nawet czas nie zatrze
i tylko patrzę na zdjęcia
i wkurwiam się, że ciągle o was pamiętam
i tylko na zdjęcia patrzę
na te wspomnienia których nawet czas nie zatrze
|
|
 |
Świat to wielki bankiet, dobry balet
ale my tutaj razem już nie zatańczymy wcale
choćby jedno z nas prosiło drugie
nie ma szans, choć drugie odmówi z trudem
najchętniej zwiałbym stąd, dając ci spokój
i może się uda, dowiesz się jeszcze w tym roku
jeśli będzie okazja wylecieć w pizdu
to skorzystam z niej, bo nie trzyma mnie już nic tu
i nie mam nic już, zbieram wszystko od nowa
najpierw siebie do kupy, by cokolwiek móc zbudować
mój świat runął z fundamentami, słowo
muszę posprzątać by postawić je na nowo
Każde z nas musi pójść inną drogą
i żyć osobno, nie możemy żyć ze sobą
za kilka lat mi powiesz, że u Ciebie wszystko spoko
będzie tak, ja wierzę w to głęboko
|
|
 |
Jestem rozchwianym emocjonalnie typem
co ciągle spierdalał przed powagą w świat liter
raz dzwonię w nocy pijany w trupa
i brzmię jak gość co naprawdę już upadł
raz proszę tylko nie kłóćmy się wreszcie
po prostu żyjmy osobno, i łapmy szczęście
|
|
 |
i chuj wie, co z jutrem, lecz później nie umknę
tym pięknym chwilom, co zmieniły mnie na amen
jestem lepszym człowiekiem, choć nie idzie zgodnie z planem
Żyj spokojnie, niech Ci się wiedzie
i nie rozmawiajmy dzisiaj bo nie wiem co mam powiedzieć
zadzwoń do mnie za kilka lat
ja na pewno nie zapomnę jak pozmieniałaś mój świat
|
|
 |
Nie potrafię tego zrozumieć. Tej nieobecności. W jednej minucie jest człowiek, a w drugiej już go nie ma. Najpierw opowiadasz mu wszystko o sobie, o planach jakie masz, zna Cię lepiej niż Ty sam siebie, a potem tak najzwyczajniej w świecie, nie masz w ogóle do niego dostępu. Stojąc obok Ciebie czujesz, że jest jakiś obcy, a przecież taki nie był, pamiętasz go. Pamiętasz wszystko co z nim związane. Jesteś przesiąknięty wspomnieniami, aż do szpiku kości. Nie możesz pojąć tego dlaczego to wszystko potoczyło się tak, a nie inaczej. Wciąż myślisz, że to jest jakiś głupi żart, że ona niebawem wróci, że to wszystko się skończy i okaże jednym wielkim nieporozumieniem./zakochanawnimx3
|
|
|
|