 |
Strach przed utratą kogoś szczerą miłość rodzi .. kochaj ją gdy jest przy tobie i kiedy odchodzi .
|
|
 |
Chciałbym odczytać z ruchu warg Twoich ust
To, czego nie da się powiedzieć mi wprost - chciałbym zrozumieć to
Zamieniam życie na pustkę i sny
Złudzenia układają się w cały film, w którym nie chcę grać
Nie chcę grać..
|
|
 |
Skąd obojętność, która każe mi stać,
Kiedy chciałbym pobiec za Tobą?
Prawdziwe słowa i emocje jak te,
Które wiążą mi gardło i serce
|
|
 |
Nie próbuj o mnie wiedzieć
Próbuj mnie
Nie czytaj obcych myśli
Odczytuj mnie
Teraz tak jak Ty
Nie zna mnie nikt
Nie żądaj odpowiedzi
Pożądaj mnie
Wsłuchaj się w mój oddech
Poczuj mnie
Żyjmy na krawędzi
Niech dziś nie liczy się nic
|
|
 |
Nie wiesz o mnie nic
Ja o tobie też
O mnie tylko śnij
Od dziś!
|
|
 |
Bo kiedy tylko staję się
Zbyt ludzka niż byś tego chciał,
Wtedy oto widzisz, że
Jesteś tak jak ja.
|
|
 |
Ja to ta z obrazka.
Ja to ta co krzyczy.
Ta co ciągle sobie drwi.
Ja znów kogoś gryzę.
Ja kogoś obrażam.
Niegrzeczna i grzeszna, tak.
|
|
 |
-Chętnie bym nie wychodziła z łóżka dziś -Ja też gdybyś była obok -co z tego skoro bym spała -ale byłabyś obok -i co ? -i byłbym szczęśliwy ♥
|
|
 |
niewyobrażalne, chore i popierdolone co ze mną robisz. niepojęte jak bardzo jestem w stanie ci ulec, idiotyczne, że uciszasz krzyk moich myśli, które wrzeszczą bym jak najszybciej uciekała, zwykłym dotykiem, że po jednym uśmiechu, jestem w stanie każde swoje dotychczasowe obietnice i zarzekania, zdeptać, biegnąć wprost w twoje ramiona. kurwa, naprawdę jestem nienormalna, zgadzając się byś błądził po najskrytszych labiryntach w mojej głowie, poznając wszystkie moje słabości, byś otulał mnie w nocy swoim nierównomiernym oddechem, gdzieś w okolicy karku i budził, nazywając kochaniem. boże, chyba zwariowałam, pozwalając ci to wszystko robić, pozwalając sobie znów uzależnić się od ciebie./slaglove
|
|
 |
Bezwładnie opadam na łóżko, krzycząc ile sił w poduszkę, bijąc pięściami o koc, jestem tak bezsilna w tym co się wokół mnie dzieje, że mam ochotę przestać istnieć, chciałabym coś zmienić, wytłumaczyć, chciałabym czasem się cofnąć, coś poprawić, właściwie to poprawić całe życie, bo moje to stek bzdur i niedomówień i ciągłych krzyków 'żyje się raz', ale zapomniałam w tym wszystkim, że żyje się raz nie raniąc innych, oh kurwa, zjebałam. Znów. I znów chcę Cię poczuć, choć to niedorzeczne, niepojęte i niestosowne. Ale w sumie przyjemnie było mieszać Twój smak ze smakiem zimnej wódki, oh albo idealne było połączenie Ciebie z ziołem, to jak wyjebisty obiad z deserem na najlepszej randce z najseksowniejszym facetem świata. I w sumie tak, strasznie żałuję moich słów, nawet nie wiesz jak bardzo. I gdybym tylko mogła zmieniłabym każdą swoją myśl w tą prawdziwą i w końcu mówiłabym do Ciebie z serca, a nie z rozumu. I oh, no zjebałam, tradycyjnie, nieodwracalnie, tak bardzo po mojemu. / believe.me
|
|
 |
To jest silniejsze ode mnie o stokroć. To już jest coś ponad myślami o Tobie, które nachodzą mnie w każdej minucie. W jednej chwili moje zainteresowanie Tobą, wspomnienia - już nie moje, a nasze wspólne, uczucie, które także dzieliliśmy zdaje się obezwładniać moje ciało. To wszystko dochodzi do opuszek palców, powoduje torsje żołądka i zabójcze kołatanie serca. Piszę. Tak jak kiedyś pisałam Ci o swoich odczuciach, nawet najgłupszych bodźcach tak dzisiaj również nie mogę sobie bez tego poradzisz. I nie odpiszesz mi, czuję, że nie odpiszesz, bo próbujesz się ode mnie uwolnić, bo to jest najtrudniejszy odwyk Twojego życia i nie chcesz poddać się na starcie. Nie odpiszesz, lecz czekam./definicjamilosci
|
|
 |
To Ty obiecywałeś mi, że będę mogła liczyć na Ciebie o każdej porze dnia i nocy. Ty uczyniłeś się ideałem, który mimo wszystko wciąż mnie wspiera. Ty zaręczałeś, że to dane miejsce w Twoim sercu na zawsze pozostanie dla mnie, będzie czekało, co by się nie wydarzyło. Cholera, Ty tak bardzo mnie kochałeś i nie uwierzę Ci, że tego nie było. Ty przekonywałeś mnie, że nie pozwolisz mi o sobie zapomnieć, będziesz się przypominał. Ty mówiłeś mi, że jesteś najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, mając mnie przy sobie. Jakim cudem zebrałeś to wszystko i upchałeś gdzieś, gdzie nie ma prawa za Ciebie przemawiać? Jak to możliwe, że nie rozsadza Cię od wewnątrz?/definicjamilosci
|
|
|
|