 |
Czuję, że tracę grunt pod nogami. Chyba zaraz z tej bezradności zacznę rzucać przedmiotami./Lizzie
|
|
 |
Nie wiem czy czuję się źle z tym, że nie umiem mu współczuć czy z tym, że mimo wszystko nadal mam ochotę mu pomóc./Lizzie
|
|
 |
O czym myślałam siedząc obok? Przez chwilę udawałam, że jest jak dawniej, mimo że już nigdy tak nie będzie./Lizzie
|
|
 |
Przecież to nie jest koniec świata, bo zostawia Cię mężczyzna. Owszem, umierasz, tęsknisz, cierpisz i płaczesz dwudziestą noc z rzędu, ale to minie. Pozwól opaść emocjom, pozwól sobie wylać wszystkie łzy, które zostały zarezerwowane dla tego rozstania nawet jeżeli masz przepłakać jeszcze kilkanaście dni. Niech to wszystko po prostu minie, ustabilizuje się nowa rzeczywistość, bo ona naprawdę się ustabilizuje, a Ty zaczniesz żyć. Okej, też w to nie wierzyłam, przez długi czas myślałam, że to bzdura, ale dziś wiem, że rozstanie to koniec związku, ale początek czegoś nowego co przychodzi trochę później. Warto w to wierzyć i dać sobie szansę. Ja ją sobie dałam, dziś nie żałuję. / napisana
|
|
 |
Dobrze, że nie pracuje na Wyspach. Choć warunki chciały mnie tam wysłać. W Polsce se radzę jakoś Nie mam nic do czynienia ze stałą pracą Ani ze stałą płacą.../W.E.N.A.- Nowy stary ja
|
|
 |
"It seemed forever stopped today,
all the lonely hearts in London
caught a plane and flew away.
And all the best women are married,
all the handsome men are gay.
You feel deprived."
|
|
 |
Nienawidzę Cię za wszystko. Za to, że dałeś mi tą cholerną nadzieję, z której i tak nic nie wyszło. Za nieprzespane noce i litry połykanych łez. Nienawidzę Cię za wiele rzeczy, a przede wszystkim za to, że mimo tego jak doskonale Cię znam wciąż Cię kocham, czując się z tym żałośnie.
|
|
 |
Ile musisz stracić szans, by te jedną wykorzystać.
|
|
 |
Ile jeszcze będziesz śnił, o tym czego mieć nie możesz.
|
|
 |
Ile jeszcze będziesz pił, by się później czuć najgorzej.
|
|
 |
Ile jeszcze będziesz trwał, często w błędnych przekonaniach.
|
|
 |
Ile jeszcze będziesz prał brudy, co nie są do wyprania.
|
|
|
|