 |
A Twoje włosy wciąż mokną w mych snach
Choć to nie deszcz moich uczuć na nie pada, lecz grad
|
|
 |
Złotko, patrzyłaś na mnie słodko tak
A Twoje oczy to było moje okno na świat
|
|
 |
Szukamy dup, niezliczonej ilości prób,
Bo mało kto tu szuka tej miłości aż po grób.
|
|
 |
W wędrówce po blokach pokażę ci fajne miejsca
I nie będę szukać szczęścia
|
|
 |
Ale kurwa, nikt tak Cię nie oszukał raczej
'Ogarnj się' dla mnie to takie puste słowa
Bo nie umiem stać przed lustrem i sam sobie ustępować
|
|
 |
Choć w górze setki dłoni, bród wymiocin na reebokach
Ale nie wiesz jak to boli gdy zapomnisz jak się kocha znów
|
|
 |
Co, miłość jest ślepa, podobno
Dlatego oczy nam otwiera samotność
|
|
 |
Wiesz, sam ze ją ściemniasz zbyt łatwo
Więc olej marzenia i tak każde się spełnia zbyt rzadko
|
|
 |
Wiesz, nie ma miłości, jest tylko chemia
Zwykły sex i strach, by ktoś inny jej nie miał
|
|
 |
I dawałaś mi tę szanse nieraz, bym się pozbierał
Żebym wstał, zobacz wstałem, ale Ciebie już nie ma
|
|
 |
A szczęście poszło w swą stronę, rozstałem się z nim w momencie
Kiedy szedłem z mefedronem, czując, że to już koniec
A Ty nie wrócisz naprawdę
Upadłem, nieświadomy, że leżę na dnie
|
|
 |
Że wciąż po nocach nie śpię, i że wciąż jest źle
I nie wiem co mam myśleć, tak jak parę lat wcześniej
|
|
|
|