 |
Lepiej jest stracić minutę w życiu niż życie w minutę.[♥]
|
|
 |
A teraz pokażę Ci jaka jestem zajebista. ! zrobię wszystko byś żałował że się poddałeś . Nie mam zamiaru płakać .[♥]
|
|
 |
Dziewczyna nie zakochuje się dla zabawy. Pamiętaj . [♥]
|
|
 |
- Twoje IQ wynosi tyle ile wysokość mojej szpilki .- Ale przecież Ty nie nosisz szpilek ; D- No właśnie w tym problem . [♥]
|
|
 |
pytam cię o świat, ale ty zanurzasz dłoń w ciepłym strumieniu moich myśli, zmieniasz bieg rzeki, płyniesz pod prąd. [ ♥ ]
|
|
 |
-na co czekasz ? -na cud.. - przecież jestem. ♥
|
|
 |
Im bardziej się starasz tym większa szansa że ktoś to spierdoli
|
|
 |
każdy z nas ma kogoś takiego, komu wybacza wszystko
|
|
 |
Powtórka z rozrywki. Pusty dom, dobry bit, i On, wypełniający każdą myśl..
|
|
 |
Cz. II. Nie potrafiła z niego zrezygnować, z jego obecności, z tego, że jednak coś do niej czuje. A że czół, wiedziała na pewno. Od jakiegoś czasu na mieście chodziły plotki, że się im nie układało, jej i tej cizi. Nie ukrywała uśmiechu na każdą wzmiankę o tym. Ta dziwka nie zasługiwała na Niego. Po tym jak cholernie ją skrzywdził, obiecała sobie, że wymaże go ze swojego życia,. Jednak on, nagle się zjawiając, trzymając ją w ramionach, bez tych wszystkich wielkich słów potrafił zniszczyć wszystkie obietnice jakie sobie złożyła. Musiała się przyznać sama przed sobą - kochała tego sukinsyna. Pomimo i wbrew wszystkiemu - kochała go.
|
|
 |
Cz. I. Gdyby nie lampa świecąca wprost w okno, w pokoju byłoby zupełnie ciemno. Siedziała na fotelu z gorącym kubkiem w ręku przykryta grubym kocem. Tępo patrzyła w przestrzeń. Usłyszała dzwonek do drzwi. Zaskoczona, wyrwana z transu spojrzała na zegarek - dochodziła druga. Wstała, szczelnie opatuliła się kocem i ruszyła do drzwi. Odczekała 5 sekund zanim nacisnęła klamkę, tyle ile potrzeba na głębszy wdech. Ujrzawszy go stojącego w progu, powoli wypuściła powietrze. Ledwo stał na nogach, oczywiście był pijany. -Czego chcesz? zapytała z irytacją w głosie. -Chciałem.. musiałem Cię zobaczyć.. powiedział zadziwiająco trzeźwo. - Zdajesz sobie sprawę, że jest druga w nocy? tym razem w jej głosie dało się wyczuć drżenie. - Nieważne.. powiedział przyciągając ją do siebie i tuląc. Koc już dawno leżał na podłodze. Chciała mu się wyrwać, krzyczeć, żeby ją zostawił wreszcie w spokoju. Mino to nie protestowała, mimo całej złości, żalu, bólu który nieustannie ją dręczył..
|
|
 |
`bo wiem czego boisz się.. odejdę zbyt szybko nie zdążysz powiedzieć mi że... kochałeś mnie, na zawsze..
|
|
|
|