 |
Głowa w górze, zero słów. Bez dotyku, bez czułości. A miał być to skok, w stronę namiętności.
|
|
 |
Pomyśl o mnie czasem, o obietnicy jaką dałeś. Chociażby w przerwie między jednym gibonem, a drugim
|
|
 |
Mówisz, że za dużo pije. Robię to, bo w środku moja dusza gnije. Zero chęci i motywacji. Wkoło tylko pełno frustracji. Nie ma Cię przy mnie, nie wiem na ile. A teraz wybacz, działają promile.
|
|
 |
i chce się w Ciebie wtulić, dopiero wtedy mogę umrzeć.
|
|
 |
i ta bezsilność, Gdy chcę Cię, a nie mogę po prostu przebiec tych kilometrów, które nas dzielą.
|
|
 |
a Twój głos, jest dla mnie lepszy od najukochańszych piosenek.
|
|
 |
Właściwie chciałam być sama. Chciałam schować się ze swoim bólem. 'Z jakim bólem?' Potrząsnęłam głową. Nie czułam bólu, czułam się tylko tak,jakby lada moment miało na mnie spaść niewyobrażalne cierpienie.
|
|
|
|