 |
Boisz się, że będziesz sam, radę Ci dam- musisz tylko trochę polubić ludzkość. I Ty też z kąta wyjdź, dziewczyno bo, nie grodzi Ci już dzisiaj samotność
|
|
 |
Chodź ze mną, zanim zobaczę, usłyszę piękno. Nigdy nie powiem Ci dość .
|
|
 |
Barwy dnia - ja w nich tonę, myśli wirują po głowie, chcę się swobodnie unosić, zrzucam tę betonowe buty
|
|
 |
przetrwał puste dni , choć ma na sercu znamię, śpiewa życia hymn by zyskać wieczną pamięć
|
|
 |
Sorry, ale nie chcę więcej, nie chce więcej cierpieć.
|
|
 |
Tylko nie mów teraz mi, że między nami nie było nic..
|
|
 |
Kreślony przeszłości szkic był jak na wodę pic. Czar prysł, nie ma już nic, płonie niechęci znicz
|
|
 |
Odmienne wizje na życiową misję, stąd notoryczne kłótnie i scysje
|
|
 |
Źródłem cierpień staje się źródło westchnień.
|
|
 |
Polej kolejkę za te martwe marzenia, za wszystko co miało tu być, czego nie ma .
|
|
 |
Nie wiesz ile miejsca zajmujesz w mojej głowie, nie wiesz i nigdy się nie dowiesz..
|
|
 |
Nie wiesz, że w scenariuszu mojego przyszłego życia, który piszę co dnia jesteś osobą grającą główną rolę. Ja natomiast wiem, że ten scenariusz jest złudny ale wyobraźnia często bierze górę nad moim rozumem, wiem, że to o czym marzę nigdy się nie spełni.
|
|
|
|