 |
Piszę wersy tak gorzkie, że wóda jest popitą.
|
|
 |
Wygrzmiewa ballad dawnych dźwięk życie i śmierć,
miłość i wstręt to wbite w psychikę przez szereg przejść w bani
rentgen, sen to sensej.
|
|
 |
I pierdoliłeś coś, że za droga PROSTO bluza,
nie kupuj jej, ona nie jest dla lamusa.
|
|
 |
Ułożyłem plan A, plan B nie istnieje
cokolwiek ma się wydarzyć, że nie wypali nie wierzę.
|
|
 |
Miewam w chuj takich chwili, szereg bzdur zapętla krzyk,
martwych dni wszystkich tych, których łzy wyznały wstyd.
|
|
 |
W czterech pustych kontach, pełnych dymu
siedzę znów by ogrzać setki rymów.
|
|
 |
To ja trzymam w dłoni szczęście i nie chcę nic więcej.
|
|
 |
*Trzeba się napierdolić żeby złą energię z siebie wyzwolić *
|
|
 |
Mogę popełnić błąd wszystko stracić od ręki Może już go zrobiłem, myśląc że był niewielki -,-
|
|
 |
''Na czym wtedy byśmy się uczyli ?
Gdyby człowiek nie znał smaku przemijania chwili''
|
|
 |
''wszystkie złe doznania uczą wytrwałości
zmarszczki wyzynaja łzy smutku i radości'' ♥!
|
|
 |
Marzenie, pasja to nas w jedność połączyło Naturalna segregacja to nas wyłoniło ♥
|
|
|
|