 |
|
- ej , porozmawiamy ? - chwilunia - kucnełam . - ee..dlaczego kucasz ? - , bo skoro mamy gadać na twoim poziomie , to muszę się zniżyć. [jachcenamaice.]
|
|
 |
Jeśli powiesz, że moje oczy są piękne, to są one takie dlatego, że patrzą na Ciebie.
|
|
 |
Kocham Cię bardziej niż Damona.
|
|
 |
nie jestem niemiła. jestem realistką, a rzeczywistość bywa często okrutna.
|
|
 |
|
- myślę, że mógłbym Cię uszczęśliwić - wychodzisz ?
|
|
 |
|
zerwałam się z łóżka zakładając na siebie jedną z Jego koszulek. już od progu sypialni do moich nozdrzy uderzył zapach świeżo zaparzonej kawy. zahaczając po drodze o łazienkę wbiegłam do kuchni całując delikatnie Jego kark. usiadłam na blacie przyglądając się jak smaruje kromki chleba masłem. - jak się spało? - wyszeptał mierząc mnie swoimi cudownie zielonymi tęczówkami. zanurzyłam czubek palca w jednym ze słoików oblizując go chwilę potem. - poza tym, że całą noc chrapałeś, nie narzekam. - rzuciłam zaczepnie mierzwiąc Mu włosy. dźgnął mnie palcem w brzuch. - skoro tak... rób sobie śniadanie sama! - powiedział zabierając wszystkie kanapki i siadając do stołu. prychnęłam pod nosem zakładając ręce. - nie dość, że chrapie to... - zaczęłam narzekania kiedy w sekundę znalazł się przy mnie zamykając moje usta gwałtownym pocałunkiem. - z czym chcesz? - zapytał łapiąc oddech.
|
|
 |
|
i nie chcę, abyś mi codziennie mówił, że mnie kochasz. wystarczy, że dasz mi do zrozumienia, że będziesz na zawsze. < 3
|
|
 |
Mam calutką noc na dziwne myśli. W głowie naostrzony ołówek na pisanie czarnych scenariuszy. Uratuj mnie. nie pozwól. Przyjdź. zadzwoń. / i.need.you
|
|
 |
nawet do kundla cię nie można porównać , bo on przynajmniej jest wierny
|
|
 |
ogarnij dupe , zaciśnij pięści i daj radę . nie ważne , że nie ma dla kogo - ważne , żeby opadły im kopary
|
|
 |
- kocham Cię . - eej, wole kawały o blondynkach
|
|
 |
olej szkołę, naukę, spanie . zakochaj się . chyba wolisz za kilkanaście lat wspominać cudowne chwile z brązowookim brunetem, niż nocną naukę matematyki ?
|
|
|
|