|
Marzy mi się znów powitać nowy dzień w twoich objęciach. Z kubkiem mojej ulubionej kawy i muzyką w tle. Nie mogę się doczekać gdy znów będziemy leżeć nago w łóżku i nie przejmować się niczym oprócz tym, że przydało by się pójść spać, ale za każdym razem gdy już usypiamy to nie możemy wytrzymać i zaczynamy się kochać.
|
|
|
Dziś jestem pewna, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje. Jedna ze stron zawsze chce czegoś więcej. Tak jak było między nami K. Przyjaźń idealna. Zachowywaliśmy się jak para, co bardziej wynikało z jego strony. On zainicjował pierwszy buziak "nic nie znaczący" w policzek. A potem co? Zazdrość gdy rozmawiałam z kumplami. Chciał mnie mieć ciągle przy sobie i dla siebie. Złość gdy opowiadałam o kolesiach, którzy mi się podobali i fochy gdy porównywałam go w kłótniach do moich byłych. Zainicjował mnóstwo sytuacji, które teraz można określić jako randki. Przebieraliśmy się razem. Gdy brałam ja często brał i on. A potem chore sytuacje o drugim dnie. Zawsze musieliśmy być tylko we dwoje. Potem wielka awantura, gdy zaczęłam spotykać się z A. Bo podobno rozjabałam TO. Teraz wiem, że te wszystkie gesty, branie na ręce, przytulanie miało dla ciebie znaczenie większe niż dla mnie. Dla mnie to była przyjaźń. Tak, BYŁA. Jedyne co mi pozostało to mnóstwo wspomnień i sprawa w sądzie.
|
|
|
W jednej chwili mogę być ułożoną damą, moment później mogę być już napaloną ździrą, 2 chwile później mogę być hardcorówą z bloków, a w jeszcze następnej mogę być zagubionym dzieckiem, któremu zabrano misia.
|
|
|
najwyższy czas już chyba się pożegnać i zostawić to wszystko za sobą. lecz pamiętaj jednak, że ja pamiętam, że to przeze mnie nie ma Cię obok mnie.
|
|
|
nie umiem wyrażać tego co czuję w słowach. nie wiem co mam Ci powiedzieć. co? że Cię kocham? że wciąż po nocach nie śpię, i że wciąż jest źle ?
|
|
|
Chciałoby się powiedzieć, że w tym mieście już nic mnie nie trzyma. Jednak po chwili uświadamiam sobie, że to tam na zawsze, w tych miejscach, została ukryta część mojego serca i 3/4 wspomnień. Jest to miejsce gdzie wciąż czeka mnie sporo twarzy. To ludzie z którymi przeżyłam bardzo dużo i nie mogę na pstryknięcie palca zapomnieć o nich. Wspierali mnie w trudnych momentach mimo, że nie wiedzieli co się dzieje, pomagałam im w problemach, wysłuchałam jak nikt inny, przytuliłam i pomogłam. To miasto to część mnie i nie mogę go skreślić przez niewłaściwą osobę. Kocham to miasto i zawsze będzie mi się pozytywnie kojarzyło i zawsze będę do niego wracać w myślach. Opuściłam je, lecz mimo to wiem, że ilekroć bym tamtędy nie przeszła spotkam znajome mordki i będę miała w nich oparcie. Ten rocznik zawsze może na mnie liczyć czy to tam czy w Meksyku w więzieniu.
|
|
|
coś Ci powiem, być może dziś upadnę znów brat, ale gdy mnie złożą w grobie to z uśmiechem na ustach.
|
|
|
i powiedz mi, czy wciąż go kochasz, gdy wiesz, że już nic nie jest tak, jak chcesz ? i nie będzie już jak chcesz by było i teraz gdy już wiesz, że on nie jest tym, kim chcesz, czy wierzysz w miłość ?
|
|
|
Dla mnie już rutyną jest robienie mu kawy, po przyjściu. Znam go bardzo dobrze i wiem, ze lubi zasypiać , gdy ktoś smyra go po plecach . Wiem, ze nienawidzi kiedy klnę. Tylko on mowi mi jaka jestem piekna, i jak bardzo mnie kocha. Przy nim staje sie doroślejsza. Tylko on może mnie całować i dotykać. Tylko przy nim czuje się bezpieczna, tylko jego znam na pamieć, ale dalej chce poznawać. Dokuczam mu , łaskotam, chociaż wiem, ze tego nie znosi, krzyczę na niego i śmieje mu sie w twarz. Ale jest dla mnie wszystkim, calym swiatem, sensem, codziennoscia, usmiechem, łzą. Nie boje sie przyznac że, kocham go i to co jest miedzy nami nazywam szczęściem i zrozumieniem.
|
|
|
Dopij kawę, krew przetoczy kofeinę
Choć i bez tego serce bije szybko jak werbel
Zapal papierosa i puść całe życie z dymem
|
|
|
|
Nie miałam powodów by zboczyć z drogi, na którą pchnęli mnie rodzice. Po prostu chciałam podejmować samodzielne decyzje. Kilku z nich żałuję do dziś to jednak mam odwagę by dalej z podniesioną głową przez życie iść./immoreelverbeelding
|
|
|
zamykam oczy, w ciemności widzę zarys planu, od razu powieki kaleczy światło tamtych
dni, spisaną historie bezpowrotnych chwil.
|
|
|
|