 |
|
pryskam się namolnie tym zapachem. uwielbiał go. napawał się jego drobinkami osadzonymi na mojej skórze. szeptał, wydychając gorące powietrze na moją szyję. dokładam kolejną dawkę truskawkowej woni, która z każdą minutą jest coraz mniej intensywna i żałuję tylko, że wspomnienia jego słów nie ulatniają się tak szybko.
|
|
 |
|
tamten uśmiech, plany wedle których nie powinien teraz znikać. resztki tuszu w okolicach oczu. bezproduktywne próby oderwania się od myśli o nim - nie zapomnienia, a zatracenia się choć na chwilę w innym świecie. ciche błaganie o spokój w kolejnej spazmie płaczu. "kocham Cię ciągle", które nie pozwala nawet drgnąć naprzód.
|
|
 |
|
nie, nie miłość. po prostu wydaje mi się, że ktoś wytatuował na moim sercu Jego imię
|
|
 |
|
ciekawe, w jaki sposób opowiadałeś o mnie swoim kolegom.
|
|
 |
|
nie byli razem, choć miłość czuć było od nich na kilometr.
|
|
 |
|
przedstawiasz się po imieniu, a zwykła z ciebie suka.
|
|
 |
|
chciałabym, abyś kiedyś, bez względu na wszystko co zrobię lub powiem, przytulił mnie, nie mówił jaka jestem, nie krytykował, nie krzyczał, żebyś chociaż raz uświadomił sobie że ja jestem Ci potrzebna.
|
|
 |
|
wrogów mi nie brak, bo tak to działa. mój każdy sukces to ich osobisty dramat.
|
|
 |
|
włączam piosenkę która najbardziej mi się z Tobą kojarzy , po 30 sekundach wyłączam , wycierając telefon od łez.
|
|
|
|