 |
Bo widzisz, mi chodzi tylko o to, bo, ja znam siebie, wiem jaka jestem, wiem, że jestem silna, odporna, wytrzymała, potrafię się odgryzać, być chamska, bezczelna, radzić sobie, ale czasem, nie wytrzymuje, czasem upadam, jestem słaba i płaczę 7 wieczorów pod rząd albo chodzę pijana przez cały miesiąc, więc, chodzi mi tylko o to, chce wiedzieć czy kiedy tak się stanie, gdy upadnę, gdy się złamie, gdy zrobię coś niedorzecznego, gdy zacznę świrować i szaleć, chce wiedzieć czy to Cię nie przestraszy czy będziesz wtedy tam ze mną czy wciąż będziesz trzymać moją dłoń i mówić, że jestem najlepszą osobą jaką kiedykolwiek poznałeś, chce wiedzieć, muszę wiedzieć czy zostaniesz czy będę mogła nazywać Cię "moją osobą", aż do końca, niezależnie od tego co zdarzy się po drodze ? Do samego, jebanego końca.
|
|
 |
Boję się, niesamowicie się boję, bo znów się zakochałam, a przecież po co, przecież wtedy jestem najsłabsza, przecież doskonale o tym wiem. Ale nie, ale już za późno, za późno, bo ten mężczyzna, mężczyzna, nie chłopiec, jest, jest nie do opisania, jest wspaniały, nie umiem ująć go w słowach, jego zapach, ton jego głosu, jego dłonie, jego włosy, oczy, jego zarost, jego wszystko, jezu, jezu. I ma mnie, ma mnie bezapelacyjnie i teraz, jestem przerażona, że zrobię coś nie tak, że powiem coś nie tak, nie wiem i zostanę bez niego, a nie mogę, nie dałabym rady, nie po raz kolejny, nie po kimś tak wspaniałym jak on.
|
|
 |
Jestem wrakiem, który opadł gdzieś na dno oceanu. Jestem do szpiku przesiąknięta słoną wodą, która wrzyna się w świeże rany. Czuję ból przeszywający całe moje ciało. Nikt nie idzie na ratunek. Nikt mnie nie słyszy. Nikt nie zauważa mojego cierpienia.
|
|
 |
Nie mam czasu zasypiać, nie mam siły się budzić. Nie mam dosyć życia, tylko dosyć tych ludzi.
|
|
 |
Cierpienie i radość, łzy przez uśmiech. To już nie ciało cierpi, to cierpi dusza.
|
|
 |
Najbardziej zniszczyli mnie ci, którzy powinni być podporą.
|
|
 |
Nie widzisz jak oczy płoną w ciemnym pokoju, nie widzisz jak dłonie się trzęsą, z braku Twojej obecności. Nie widzisz, jak serce podchodzi do gardła i ma ochotę wydostać się na zewnątrz, bo nie ma siły bić w ciele tak zepsutym, bez miłości, bez pozytywnych uczuć. Chcesz widzieć, ale nie widzisz. Chcesz być, ale nie jesteś. Chcesz kochać, ale nie kochasz. Nie wiesz czego chcesz, ale mówisz, że chcesz mnie.
|
|
 |
Chce dawać szczęście, a że ja cierpię obok, nie jest istotne.
|
|
 |
on był całym moim światem, ja tylko jego częścią.
|
|
|
|