 |
Dzisiaj, gdy mi smutno i duszno, i ciemno - uśmiechnij się nade mną.
|
|
 |
Dziękuję Ci po prostu za to, że Jesteś. Za to, że nie mieścisz się w naszej głowie, która jest za logiczna. Za to, że nie sposób Cię ogarnąć sercem, które jest za nerwowe. Za to, że Jesteś tak bliski i daleki, że we wszystkim inny. Za to, że jesteś już odnaleziony i nie odnaleziony jeszcze, że uciekamy od Ciebie do Ciebie. Za to, że nie czynimy niczego dla Ciebie, ale wszystko dzięki Tobie. Za to, że to, czego pojąć nie mogę - nie jest nigdy złudzeniem. Za to, że milczysz. TYLKO MY - OCZYTANI ANALFABECI CHLAPIEMY JĘZYKIEM.
|
|
 |
Popatrz na psa uwiązanego przed sklepem - o swym panu myśli i rwie się do niego, na dwóch łapach czeka. Pan dla niego podwórzem, łąką, lasem. Oczami za nim biegnie i tęskni ogonem. Pocałuj go w łapę, bo uczy jak na Boga czekać
|
|
 |
Żeby coś znaleźć, trzeba wiedzieć czego się szuka. Ja nie wiem czego szukam.
|
|
 |
Don't be a woman that needs a man... Be a woman a man needs!
|
|
 |
Sometimes, you need to step outside, get some air, and remind yourself of who you are and who you want to be.
|
|
 |
Łatwo sprawić sobie dobry humor. Wystarczy tylko mieć wszystko w dupie.
|
|
 |
Nie jest szczęśliwy ten co ma wszystko, ale ten co cieszy się z wszystkiego co ma.
|
|
 |
Codziennie pozwalasz mi za sobą tęsknić, choć wiesz, że nie zniosę już dłużej tego. Powracasz wieczorami, szczególnie teraz kiedy jestem sama i uderzasz w moją zranioną duszę. Wiesz, że Twój cios mocno mnie rani, wiesz, że poprzez to muszę płacić coraz wyższą cenę za ten ból, ale czy chociaż raz zastanowiłeś się, jak bardzo to boli, kiedy nie odchodzisz? Nie rozumiesz tego, że ja nie mogę, że nie jestem w stanie okazać tego co czuję. Stałam się obojętna na wszystko - głównie na ludzi i życie. Jednakże Ty wciąż tkwisz we mnie, w mojej podświadomości. Plątasz się pomiędzy moimi kawałkami rozbitego serca. Błagam Cię, odejdź w końcu. Odejdź i pozwól mi zapomnieć. Nie chcę toczyć codziennie walki wbrew sobie. Odejdź i daj mi spokój. Nie chcę żyć, czując, że nadal jesteś obok, to mnie zabije.
|
|
 |
Coraz częściej się nie kontroluję. Nie zważam już na nic. Nie reaguję na słowa innych, bo one dla mnie nie istnieją. Są niczym pyłek nadziei, który odlatuje przy pierwszym podmuchu wiatru. Zmieniłam się i to bardzo. Zdecydowałam się na inne życie, może gorsze, a może właśnie lepsze niż to, które prowadziłam dotychczas? Stałam się obojętna na uczucia, na to co inni starają się mi przekazać. Zaczęłam żyć tym co sama chcę, a nie tak, jak ktoś chce. Obojętne stało się dla mnie to co w danej chwili dzieje się z kimś, kto kiedyś choć odrobinę mnie interesował. Przechodzę obojętnie obok rzeczy, na których mi zależało najbardziej, bo zrozumiałam, że szczęście w życiu nie na tym właśnie polega, aby mieć każdą zachciankę. Zrezygnowałam z własnych marzeń, planów. Podjęłam wiele decyzji, które przerwały pewien etap w moim życiu i nareszcie stałam się tym kim chciałam być już od dawna. Stałam się egoistką, która nie walczy o innych, ale o siebie, o własne przetrwanie i życie, niezależnie od ceny.
|
|
 |
Ktoś kieruje do mnie słowa, w których przekazuje myśli i uczucia. Mówi mi, że mu na mnie zależy i pokazuje to na różne sposoby. A ja już tego nie widzę. Nie dostrzegam ani krzty szczerości w słowach ludzi. A wręcz przeciwnie.. Reaguję po części negatywnie i zarazem obojętnie na to, co ktoś do mnie kieruje. Nie pokazuję swojej słabości, nie odwzajemniam żadnych uczuć czy pragnień. Nie, już nie. To przestało dla mnie istnieć. Tak samo, jak życie i miłość. Radość i szczęście, to tak dla mnie odległe już słowa. One nie mają żadnego znaczenia. I tym razem mówię już to szczerze, bo wiem, że tak jest. Jestem przekonana, że pozbywam się powoli z własnego wnętrza resztek uczuć. I choć może kogoś tym ranię, to nie widzę tego i nie czuję. Zapewne dlatego los ludzi stał mi się tak mocno obojętny. Możliwe, że przez to nie robię już nic wbrew sobie i nie walczę o coś co dla mnie nie ma sensu?
|
|
|
|