|
|
Oparty łokciami o zimny parapet słuchałem, jak deszcz uderza o powierzchnię gładkiej szyby. Nieoczekiwanie usłyszałem odgłos powoli otwierających się drzwi. Podeszła, położyła dłoń na moim ramieniu, gdy ja w bezruchu dalej wyglądałem przez okno. Podnosząc się otarłem szybko łzę, która sunęła po mym policzku od momentu, kiedy położyła tą dłoń. Wiedziałem, że już nie jest tak, jak dawniej, że nigdy tak nie będzie, że ona nigdy naprawdę nie poczuje tego co ja i pewnego dnia to jej zauroczenie zgaśnie niczym raz zgaszona, nienadająca się już do niczego zapałka. Odwróciłem się i spojrzałem na nią tak, że mógłbym odcień jej oczu opisywać nawet za kilka lat, co do drobnego szczegółu. Przytulając ją lekko zamknąłem oczy opierając głowę na jej ramieniu, tuż obok szyi. - Dziękuję, że jesteś. - usłyszałem kilka sekund później. - Będę zawsze, kiedy będziesz tego potrzebować. - szepnąłem całując ją w czoło ze łzami w oczach, dopowiadając, że ją kocham. Naprawdę bardzo ją kochałem.
|
|
|
|
nie lubię , gdy składasz obietnicę dotyczącą naszego życia , a później jak gdyby nigdy nic ją łamiesz . / niechcechciec
|
|
|
|
Myślę, że możesz już zejść ze sceny. Kabaret się skończył, widownia rozeszła, światła zgasły. Widzisz chłopczyku? Znowu jesteś zwykłym frajerem, a nie wielką gwiazdą./esperer
|
|
|
|
widzisz ten prostokąt w ścianie? tak, ten. ten z klamką. to są drzwi. a teraz naciśnij klamkę. i wypierdalaj.
|
|
|
|
robić, uprawiać, wciąż się zabawiać, gryźć, całować, na górze dominować.
|
|
|
|
Pamiętasz dzień w którym się poznaliśmy? Pamiętasz pierwszy pocałunek czy pierwsze upojnie spędzone noce ? Pierwszego blanta, wypalonego na pół? Pamiętasz, jak każdy z przechodniów dziwnie na nas spoglądając, mówił, że dzisiejsza młodzież już na siebie tak nie patrzy? Pamiętasz, jak bolała każda drobniejsza kłótnia? Jak przysięgaliśmy, że będziemy przy sobie nawet w najbardziej chujowych momentach? Nie, nie łudzę się. Mam tylko nadzieję, że zapomnę tak szybko, jak Ty zapomniałaś o mnie.
|
|
|
|
nie mam zamiaru spełniać czyichś oczekiwań,
w życiu nie chodzi o to by sympatię zdobywać.
|
|
|
|
często coś niszczę, na przykład książki, telefon, albo taki tam - związek.
|
|
|
|
jeśli zechcesz mnie rzucić - rzuć mnie na łóżko.
|
|
|
niech stanie w miejscu czas, nikt nie patrzy na mnie tak jak Ty
|
|
|
Morda w ziemię i kiełkujesz,szmato!
|
|
|
|
nie jest dobrze. wszystko kojarzy mi się z Tobą, rano nie mam siły, aby wstać z łóżka i funkcjonować, brakuje mi Cię, brakuje mi osoby, która sprawiała, że każdego ranka miałam na twarzy uśmiech. brakuje mi tych dwóch, ale jednak magicznych słów. brakuje mi sensu życia, bo to Ty nim byłeś. dalej Cię kocham, ale przecież Ci o tym nie powiem.
|
|
|
|