 |
Nie wiem już jak przestać kochać Cię mam, ale powiedz mi czy muszę? Czy naprawdę muszę przestać darzyć Cię tak ogromnym uczuciem? Przecież to, co jest między nami to coś więcej niż chemia, fizyka i matematyka razem wzięta, to coś więcej niż Romeo i Julia, to coś więcej... Nie rezygnujmy ze wspólnych marzeń, ze spacerów po plaży, które Ci obiecałem, z pocałunków w deszczu, o których wciąż mi mówisz, o falach rozbijających się o brzeg naszego domku nad wodą. Po prostu trwajmy w tej chwili i rozwijajmy to uczucie, przecież wiem, że chcesz tego równie mocno jak ja. Kochajmy się skarbie, a nasza miłość będzie opisywana w książkach, ale nie będzie to kolejna część z serii 'Romeo i Julia', nasze zakończenie będzie zupełnie inne. Szczęśliwe i pełne miłości. Zbudujemy własną historię, do której nie potrzeba nam scenariusza, wystarczysz jedynie Ty i ja, oraz uczucia, którymi kierujemy się wspólnie. One napiszą tą opowieść za nas, a nasze serca przypieczętują to, co napisało za nas życie./mr.lone
|
|
 |
Kochana, chcę być dla Ciebie wszystkim jak Ty dla mnie. Chcę kupić małego zwierzaka, o którego będę tak cholernie zazdrosny, bo będziesz poświęcać mu więcej czasu niż mnie. Chcę zatrzymywać Cię w swoim łóżku, kiedy musisz wyjść i płakać jak gówniarz, kiedy sobie pójdziesz, kupować Ci rozmaite prezenty, których nie będziesz chciała, a ja będę musiał odnosić je do sklepu, chcę prosić Cię o rękę każdego dnia, mimo, że odmawiasz mi już któryś raz ponieważ wciąż wydaje Ci się, że mi nie zależy, chociż zależy mi bardzo od kiedy zrobiłem to po raz pierwszy i później włóczyłem się po mieście, które sprawiało wrażenie tak pustego bez Twojej obecności. Chciałbym chcieć tego samego co Ty chcesz i wiedzieć, że całkowicie się zatraciłem i wiedzieć, że jesteś przy mnie bezpieczna i chcę też opowiadać Ci o sobie najgorsze rzeczy i dawać Ci to, co we mnie najlepsze, bo Ty jesteś tego warta./mr.lonely
|
|
 |
pozwolisz mi umrzeć, gdy tego zapragnę ? / erirom
|
|
 |
Ta cała sytuacja jest po prostu chora. Tęsknię za Tobą i jeszcze czasem chce po prostu skryć się w Twoich ramionach, a swoje wargi zatopić w Twoich. Tęsknię za Tobą i jeszcze czasem po prostu czekam na głupią wiadomość od Ciebie. Tęsknię, ale nie kocham Cię, ani nie darzę innym uczuciem niż nienawiść. Nienawiść tak wielką, że mogę Ci przebaczyć w momencie, gdy będę o krok od śmierci. Nienawiść tak wielką, że może nigdy już nie wyduszę i nie wypowiem najzwyklejszego 'cześć' w Twoją stronę. Mimo wszystko niczego, co po Tobie mi zostało, nie spakowałam do pudła. Nie pozwoliłam też by pokryło, cokolwiek z tych rzeczy, warstwą kurzu. Nie pozwoliłam by moje serce zdrapało z siebie Twoje imię. Nie pozwoliłam by umysł wyrzucił Twoje imię i przestało szukać Cię w tłumię. Nie pozwoliłam, mimo wszystkich obietnic złożonych samej sobie. / kinia-96
|
|
 |
Pierwszy etap po rozstaniu to smutek, żal, przygnębienie i ciągłe pytania czemu on odszedł i zostawił cię samą, skoro, jak twierdził, kochał? Nie masz chęci żyć, nigdzie wychodzić, a kiedy ktoś pragnie ci pomóc, ty odsuwasz tą osobę, bo boisz się komuś zaufać. Drugi etap to nienawiść do niego. Wyklinasz go w myślach, pragniesz z całej siły pozbyć się wszystkich wspomnień związanych z nim, twierdzisz, że masz go głęboko w swoim poważaniu i każdemu dookoła pleciesz, że on już cię nie obchodzi. Trzeci etap to chęć pozbierania się. Czujesz, że za długo to trwa i nie chcesz niszczyć sobie dalej życia. Pragniesz się pozbierać i zacząć żyć na nowo, z osobami, którzy ci zawsze pomogą. Ale kończy się na chęciach, bo po jakimś czasie znów wraca etap pierwszy i wszystko zaczyna się od początku. Dziwne. / charakterystycznie
|
|
 |
Pamiętam naszą ostatnią rozmowę. Siedzieliśmy razem z twoimi kumplami w samochodzie. Oni na przodzie, my na tyle. Nikt nam nie przeszkadzał, nawet nie zwracaliśmy na nikogo uwagi, byliśmy sami, przynajmniej tak się czuliśmy. Dotykałeś mnie tak czule, jak jeszcze nigdy i całowałeś delikatnie w usta i w czoło. Czułam się wtedy jak księżniczka, choć dużo mi do niej brakowało. Czuliśmy się w swoim towarzystwie wspaniale, nawet cisza nas nie krępowała. Później wyszliśmy na przystanek i trzymałeś mnie na rękach, ciągle drocząc się ze mną nazywając 'małą' a kiedy widziałeś moją wściekłą minę, dodałeś 'ale moją małą' a ja już gniewać się na ciebie nie mogłam. Tamtego dnia nie mogłam zostać dłużej. Zrobiłeś smutną minę, powiedziałeś, że nie wypuścisz mnie ze swoich ramion, a kiedy zrozumiałeś, że muszę już iść, pocałowałeś mnie namiętnie i powiedziałeś, że niedługo znów się zobaczymy. Więcej już takich spotkań nie było. Znalazł inną. / charakterystycznie
|
|
 |
To boli, wiesz? Nie łatwo jest zacząć nowe życie, bez osoby, która kiedys nadawała jemu sens i radość. Udawać, że tej osoby nie było i zacząć życie z kimś nowym, innym. Nie potrafię tak. Wybacz. To boli, kiedy spędzałeś z kimś całe dni, wieczory, a czasem i noce, a teraz kończycie na zwykłym fałszywym 'cześć' rzuconym kiedy mijacie się. To boli, kiedy codziennie ze sobą pisaliście non stop bez żadnej przerwy, a teraz nawet nie rozmawiacie ze sobą chociażby 5 min. To boli, kiedy wiedziałaś, że masz w kimś wsparcie, możesz komu ufać, a teraz nie masz nawet komu się wyżalić ze swoich problemów. To boli, kiedy codziennie spoglądałaś w te cudowne, pełne miłości i czułości, niebieskie oczy, a teraz nie patrzysz w nie, bo są one skierowane do innej osoby. To boli, kiedy kochasz osobę, która zdążyła już pokochać kogoś innego, a ciebie ma głęboko w swoim poważaniu. Cholernie boli. / charakterystycznie
|
|
 |
Tak, wiele razy już obiecywałam sobie, że od jutra nie płaczę z twojego powodu, że już o tobie przestaję myśleć, że zaczynam już normalnie żyć i cieszyć się drobnostkami, że już przestaję cię kochać. Jak widać, na obiecywaniu się skończyło. / charakterystycznie
|
|
 |
Kochać jest łatwo. Można powiedzieć, że to jak z samochodem: wystarczy włączyć silnik, dodać gazu i wyznaczyć sobie cel podróży, ale być kochaną to tak jak przejażdżka z kimś innym, jego samochodem. Nawet, jeśli uważasz tego kogoś za dobrego kierowcę, zawsze pozostaje ten podskórny strach, że może się pomylić, a wtedy w ułamku sekundy wystrzelicie oboje przez przednią szybę na spotkanie śmierci. Być kochaną może oznaczać największy koszmar, bo miłość to rezygnacja z panowania nad własnym losem. A co się stanie, jeśli w połowie drogi postanowisz zawrócić albo skręcić w bok, a nie masz na to jako pasażer żadnego wpływu?
|
|
 |
Co noc włączam głośno muzykę, siadam po turecku w kącie i otępiałym wzrokiem patrzę się na ścianę. Nie robię nic. Tylko patrzę, a w głowie panuje tak wielki chaos, że jest on nie do pojęcia. Nikt nie zrozumie moich myśli, nawet ja sama czasem ich nie rozmiem. Potem rzucam się ciężko na łóżko, zginam się w pół i głośno płaczę, właściwie, to nie jest płacz, to krzyk połączony jednocześnie ze łzami. Serce mocno mi bije, a w głowie przelatuje milion wspomnień z twoim udziałem. Czasem się uśmiechnę, choć następuje to bardzo rzadko. To taki mój całonocny rytuał. Nikt go nie słyszy, nikt go nie widzi, zostaję z nim całkowicie sama. I w ogóle nie śpię. Nawet nie mogę. Widzisz? Mówiłam, że sobie bez ciebie nie poradzę, no wracaj, kurwa. / charakterystycznie
|
|
|
|