 |
Chciałabym znów mieć 5 lat ;)
|
|
 |
Już nie ma tych imprez. Organizm szwankuje. Praktycznie nie funkcjonujesz. Wyczerpana psychicznie przez przeszłość związaną z samoakceptacją i fizycznie, o tak - żołądek dziurawy, serducho zbyt często z przyspieszonym tempem. Udajesz, że jest dobrze. Usypiasz na imprezie pod pretekstem, iż byłaś bardzo zmęczona - nabierają się, co jest zdumiewające, bo kiedyś potrafiłaś pociągnąć do siódmej. Ale jest Ci to na rękę, bo przecież nie lubisz strasznie dwóch rzeczy - tłumaczenia i litości./cmw
|
|
 |
Jestem głupia, Potrafię rozwiązywać cudze problemy, ale nie potrafię zaradzić własnym. Lubię dużo wiedzieć na temat innych ludzi, chociaż ta wiedza wcale nie jest mi potrzebna. Każdego nowego tygodnia zaczynam wszystko od nowa, pragnę się zmienić i wierze, że kiedyś mi się to uda. Choć czasem krytycznie spoglądam na świat, wiem, ze sama potrzebuję masy pracy. Poza tym uśmiecham się, żartuję, płaczę , jak każdy choć codziennie obiecuję sobie tego nie robić. Czasem jestem z siebie dumna, lecz częściej po prostu sobą zmęczona. Zwyczajnie. Nienawidzę mojej nadwrażliwości. Nienawidzę gdy mi nic nie wychodzi, nienawidzę swoich wielkich słabości, nienawidzę swojego strachu, czasami nienawidzę żyć.
|
|
 |
Ale teraz kiedy wiem, wokół czego kręci się to moje ''wszystko'' robi się coraz mniej bezpiecznie. Kiedy wiem, co należy zniszczyć by usunąć stąd całą mnie, jest mi do tego coraz bliżej. Coraz bardziej chwilami mam ochotę to zniszczyć i zdaję sobie sprawę, że kiedyś w przyszłości będę musiała to zrobić, bo tak robią wszyscy. A chciałabym mieć chociaż pewność, że to wszystko jakoś dobrze się skończy. Że nie będę musiała zapomnieć o niczym i nic nie będzie boleć. Lecz przecież to nie jest możliwe. Na pewno ból dopadnie mnie w końcu jeśli nie na jednym, to na kolejnym zakręcie. I umrę na wszystko co dotąd mnie bawiło, bo niczego nie będzie.
|
|
 |
Próbuję kochać siebie coraz bardziej, z każdym dniem. Daję sobie samej fory, nie krytykuję, nie niszczę. W życiu usunęłam wszystkie niepotrzebne kwestie, pozostawiłam tylko te najważniejsze. Staram się być coraz lepsza z każdym dniem. Nie zawieść. Nie mogę zawieść. Muszę być.
|
|
 |
Czasami coś po prostu pęka. Bez żadnego powodu, nie ma zdrady, nie ma wielkiej kłótni czy rozczarowań. Z dnia na dzień zaczynacie się od siebie oddalać i nic z tym nie możecie zrobić. Próbujecie, ale jesteście już za daleko, by chwycić swoje dłonie. Nie umiecie nawet powiedzieć czy Wam przykro, bo ten koniec przyszedł tak naturalnie jak zmiana pory roku.
|
|
 |
Gdzieś pomiędzy imprezą, ciuchami i pierdołami zapomniałyśmy o emocjach, mówienia o problemach - bawimy się w zabawę, że ich kurwa nie ma? / cmw
|
|
 |
Brak czasu na uczucia, zamykasz się w sobie. Potem wybuchasz, wylewasz z siebie truciznę, lepiej? Tego nie wiem. Inni nie rozwiążą za Ciebie problemów, nie będą żyć za siebie. Tylko, kurwa, uczucia - to nie tak dużo. Otwartość przy ludziach, którym ufasz. To nie takie trudne, kocie. / cmw
|
|
 |
Czasami sobie żartuję - wkręcam dziadkom, że to mój chłopak. Nie znam go, a zawdzięczam aż nadto. Nie jaram się nim, a tym co tworzy. Nie raz jego sample ratowały mi życie, bit podnosił na duchu, a słowa dawały do myślenia, rozwiązując przy tym problemy. Mam dreszcze jak wypuszcza nową nutę, a jaranie się nową płytą jest poza moim mózgiem - chociaż projekt, którym teraz się zajmuję nie daję mi "tych" emocji to wierzę, że jak zawsze zakocham się w jednym kawałku i będę puszczała przez tydzień, potem się znudzi, bo słowa znane na pamięć już oddają urok piosence. Ogólnie to wielkie dzięki Borycki, muzyka to tlen, dzięki, że dajesz mi się nim zachłysnąć. / cmw
|
|
 |
Powiedz, że mnie kochasz. Potem mogę zniknąć. [ disable ]
|
|
 |
Sukces – tego nigdy Ci ludzie nie wybaczą. Powkurwiaj ich i osiągnij więcej niż oni, nie siedź na dupie, pokaż, że niemożliwe staje się możliwe. /cmw
|
|
|
|