 |
Uśmiechnij Się,Kocham Cię,wiesz?
|
|
 |
i nie obiecuję, że Cię nie opuszczę. bo to zrobię. ostatniego dnia mojego życia. a dokładnie, chwilę po jego końcu.
|
|
 |
nic nie zabija równie doszczętnie niż uczucie tęsknoty, które jest tylko bliskością w oddaleniu.
|
|
 |
- cześć, kocham Cię. - powiedziała zdejmując z jego głowy fullcapa. - zostawiam Ci kawałek serca, a to biorę w depozycie bo wiem, że na nic innego względem mnie Cię nie stać.
|
|
 |
cieszę się, że byłeś. nie istotne, że Cię nie ma. istotne, że mam przeszłość w którą mogę się przenosić zaraz po zaśnięciu, tuż przed przebudzeniem i w trakcie snu, kiedy panicznie jeżdżę ręką po łóżku prymitywnie Cię szukając zamiast koca, kiedy jest mi zimno.
|
|
 |
|
Bo prawda jest taka , że zostaliśmy stworzeni by się pieprzyć .
|
|
 |
Pamiętam pierwsze kłótnie,pierwsze kurwy,pierwsze łzy.Pamiętam ten brak uczuć kiedy mówiłem ci prosto w twarz że nie jesteś dla mnie na tyle ważna by rozpierdolić mi życie,że żadna Kobieta tego nie zrobi.Pamiętam też jak unosiłem się dumą.Rozpierdalałem wszystko co podsuwało mi się pod łape czując napływ adrenaliny tej wyższości nad twoją bezsilnością.Nie bałem się niczego.Pierdoliłem to że siedzisz na łóżku i szlochasz prosząc Boga bym sie opanował.Bałaś się że w pewnym momencie mogę nie wytrzymać i podnieść na Ciebie rękę.Bałaś się tej kurwy do której najczęściej Ty Mnie doprowadzałaś.Wtedy byłem naprawdę silny i pewny siebie.Dzisiaj?Dzisiaj padłbym na kolana by Kobieta którą tak Kochałem wróciła i ponownie zaistniała w MOIM ŻYCIU.|Alaaan
|
|
 |
nie zasnę ze świadomością, że Cię zabrakło. tylko dlatego że nie zniosłabym dławienia się łzami zaraz po przebudzeniu.
|
|
 |
kocham Cię i nienawidzę sie za to. - i ta nie wiedza czy po usłyszenia takiego zdania zacząć płakać ze szczęścia czy z rozpaczy.
|
|
 |
bronię się przed uczuciem. ale jak można walczyć z czymś tak potężnym, jak chwile kiedy otwierasz dach samochodu a ja w zupełnym ciemnościach doszukuję się swojego odbicia w Twoich tęczówkach, i tak trwamy bez słowa a całego obrazu dopełnia zapach powietrza po deszczu. w takich momentach zastanawiam się jak życie potrafi być abstrakcyjne. w takich momentach wiem, co będę wspominać kiedy mi już Ciebie zabraknie.
|
|
 |
i przeskakiwaliśmy przez ogrodzenie tylko dlatego, że chciałeś mi pokazać parę magicznych miejsc w zamkniętnym już parku w środku nocy. uciekanie przed strażnikiem można zaliczyć do kolejnych atrakcji, ale nie jest ona tak wielką jak Twoje chwycenie mnie za rękę i pocałowanie bo uznałeś, że mamy czas zanim włączy krótkofalówkę. |real
|
|
 |
nienawidzę płci brzydszej nienawiścią dozgonną. szacunek jest sprawą pierwszorzędną. jeżeli nie jesteś w stanie go okazać, nasze drogi muszą się natychmiastowo rozejść. będę umierać. ale tak być nie będzie.
|
|
|
|