 |
|
Nie raz spoliczkowała mnie już ta rzeczywistość.
|
|
 |
|
Bóg wybacza, my nie wybaczymy.
|
|
 |
|
Mam pierdolony upór, jebaną wole życia.
|
|
 |
|
Teraz słowa dokończą, to co zaczęły czyny
Przecież kurwa nie mówię, że nie jestem bez winy
Z ciężkim sercem nawijam, o tym że z nami koniec
A, myślałem że zawsze staniesz po mojej stronię.
|
|
 |
|
Kurwa, jak po mojemu, nie proszę o zbyt wiele .
|
|
 |
|
Powiedziałem jej tak, teraz kurwa żałuję.
|
|
 |
|
Dziś wymień cię z psami, na tym samym oddechu.
|
|
 |
|
Jesteś zerem i tyle, stawiam na tobie krzyżyk
Do gorszego poziomu już się nie można zniżyć.
|
|
 |
|
W moich oczach poległeś, nie przyjmuję przeprosin.
|
|
 |
|
Całymi dniami chlanie po czym umieranie z przepicia.
|
|
 |
|
Ktoś musi chlać by ktoś nie mógł spokojnie spać.
|
|
 |
|
Ten towar ma wzięcie, bo ma pierdolnięcie
To rap z osiedla za który ręczę
Zawsze i wszędzie na twoich rewirach
Nielegalny byt jest i będzie.
|
|
|
|