 |
Nienawidzę Cię za to, że pojawiłeś się w moim życiu i wywróciłeś wszystko do góry nogami... Nienawidzę Cię za to, że patrzyłeś się w moją stronę, ale nie na mnie... Nienawidzę Cię za to, że uśmiechałeś się do mnie, ale myślałeś o niej... Nienawidzę Cię za to, że żyjesz sobie w beztrosce, podczas gdy ja umieram... Nienawidzę Cię za to, że wciąż, nieustanie muszę Cię kochać.
|
|
 |
-Boję się, wiesz...? -Czego się boisz.? -Tego co czuję. -A co czujesz.? -Że go kocham... -Ależ kochać kogoś to szczęście.! -Tak, ale jeśli znów za mocno.?!
|
|
 |
nie bede tłumaczył się, jak winny ktoś, co złego w tym źe kocham Cie?
|
|
 |
- Dlaczego to musiało się skończyć? ;< - Każda historia się kiedyś kończy ;P - Tak wiem, ale my mieliśmy być wyjątkowi ; o
|
|
 |
Teraz się pozbierałam. Nie jestem już tak perfekcyjna jak wcześniej, nie potrafię już tak pięknie żyć, nie potrafię szczerze się śmiać. Ale jestem. Wstaje z łóżka żeby przeżyć kolejny cholernie pusty dzień. Nie utrudniaj mi tego. Nie wracaj.
|
|
 |
"Nie potrafiłabym przecież ukryć, że staczam się w otchłań bez dna, że rozpadam się na tysiące kawałków."
|
|
 |
tęsknota, której zabić nie można, bo przemyca się w kolorze oczu i zapachu..
|
|
 |
Masz dobre wyczucie czasu . zawsze wiesz, w którym momencie schrzanić mi życie . ;/
|
|
 |
- Z rozmazanym tuszem , czerwonymi oczami , drżącymi wargami krzyczała , że życie jest piękne.
;'(
|
|
 |
" - Minęło tyle czasu, a Ty dalej zapluwasz się herbatą gdy go widzisz. - Czas jest przeciwko mnie. - Po prostu nie chcesz o nim zapomnieć. - Problem w tym, że ja nie mam o czym zapominać. Nie łączyło nas nic oprócz paru przypadkowych rozmów, uśmiechów i dróg. Po prostu każde jego słowo wywarło zbyt duże piętno na życiorysie. Byle korektor i ruch zegarka w przód tego nie zmyje.
|
|
 |
Nikt nie powinien do niczego się przyzwyczajać.
|
|
|
|