 |
przynajmniej dał mi z powrotem swoje marzenia.
|
|
 |
Gdy nie miałam , podzielił się Gdy cierpiałam ,wysłuchał Gdy nie rozumiałam,wytłumaczył Gdy płakałam,otarł łzy Gdy zostałam,poczekał Gdy zawiodłam ,wybaczył Gdy podziękowałam, zapytał :' za co? '
|
|
 |
Nie wiem, czy umiem ubrać to w słowa, ale chciałam Ci powiedzieć, że przy Tobie, nawet moja szara kurtka staje się różowa i życie jest całkowicie do przeżycia. a gdy tylko odejdziesz, kurtka znów jest szara, a życie robi się nieznośne ..
|
|
 |
twoje zachowanie uzasadnione jest twoim debilizmem...
|
|
 |
ziewanie bywa często formą dialogu, z niektórymi to nie ma nawet o czym poziewać...
|
|
 |
ukochana kobieta to taka, przy której zapomina się o babskich wadach...
|
|
 |
i nie ty mówisz do mnie ' mała'...
|
|
 |
potrzebuję uczucia, nie w słowach, lecz w gestach. w ruchu dłoni, która poprawia spadający kosmyk na oczy, czy pogłaszcze policzek... czy w takim zaborczym objęciu w tali i wzroku mówiącym' nie oddam cie nikomu!'...
|
|
 |
to nie jest tak, że się poddałam, po prostu daję spokój, bo to nie ma sensu, a niedługo nie będzie miało nawet znaczenia...
|
|
 |
zakochani zawsze zakochują się absurdalnie!
|
|
 |
po jego odejściu miesiącami przesiadywała w domu analizując jego wady i mankamenty w ich związku. ale co rano budziła się z myślą o nim i wiedziała, że gdyby zadzwonił, bez wahania pobiegłaby na spotkanie z nim.
|
|
 |
kocha się za nic, nie istnieje żaden powód miłości...
|
|
|
|