 |
Gdy pierwszy raz napisałeś nie miałam pojęcia, że się w Tobie zakocham. Odpisując Ci nie wiedziałam , że wiąże się z tym taka przyszłość.. Tyle łez, smutku, radości, szczęścia..
|
|
 |
W moich oczach jesteś już nikim.
|
|
 |
-Chciałabym znowu poczuć Jego usta na swoim ciele
|
|
 |
Zawsze chciałam żeby był przy mnie, on o tym wiedział i obiecał mi to. Nie dotrzymał obietnicy, ale to nie była jego wina. Po prostu tam na górze ktoś stwierdził, że jest tak cudownym człowiekiem, że na ziemi tylko się marnuje u boku jakiejś nastolatki. I teraz siedzi tam w niebie otoczony aniołami, ale nie mógł zabrać mnie ze sobą, to było niemożliwe. Kiedyś do niego dołączę, ale na razie jestem tu i jakoś muszę dawać radę, obiecałam mu. I dotrzymam danego mu słowa, bo mi nie przeszkodzi w tym żaden nowotwór, tak jak jemu. Chociaż strasznie za nim tęsknię to nie mogę go zawieść, on widzi wszystko z góry, a może jest gdzieś obok? Może dotrzymuje obietnicy a ja nie mam o tym pojęcia, bo w żaden sposób nie może mi tego okazać? Mimo wszystko nadal go kocham i dam radę. Obiecałam.
|
|
 |
Widziałeś kiedyś szczęśliwie zakochana dziewczynę? Widziałeś kiedyś taki blask w oczach i tak szczery uśmiech? A nieszczęśliwie zakochana? Ten smutek, zaszklone oczy ukryte pod fałszywym uśmiechem? Musiałeś widzieć, ale pewnie nie pomyslaleś, że to wszystko może wynikać z miłości do drugiej osoby
|
|
 |
Tak, mam jutro 3 sprawdziany, powinnam pisać referat z historii, przygotować rysunek na plastyke i prezentacje na informatykę no ale pomyśl, czy to wszystko jest dla mnie ważniejsze od spaceru z Tobą?
|
|
 |
Nikt nie ma prawa mówić, że on nie jest mnie wart. To, że nie odwzajemnia moich uczuć tego nie oznacza. Nie jest gnojem czy frajerem, bo nie zakochał się akurat we mnie. Każdy ma prawo do szczęścia, on po prostu chciał być szczęśliwy z kimś innym
|
|
 |
znasz to? wciskasz w uszy słuchawki. klikasz 'play'. pogłaśniasz na Maksa i słyszysz już tylko tą muzykę. tą, która kochasz, która jest częścią ciebie. nie liczą się problemy w szkole, miłości, ani to, że ktoś właśnie cię woła. ważne są tylko te nuty płynące z cieniutkich kabelków prosto do serca.
|
|
 |
Wyobraźcie sobie labirynt. Macie go przejść. A macie mape, wiec myślicie, że przyjdzie Wam to z łatwością. Brniecie w głąb tego a gdy myslicie, ze za zakrętem jest meta, okazuje się, że macie nie właściwą mapę. Że ktoś się fatalnie pomylił. I ogrania was uczucie, ze umrzecie w tym labiryncie.
|
|
 |
[CZ. 2] Myliłam się. Potem byłeś jeszcze gorszy. Zdajesz sobie sprawę, jak cierpiałam? No właśnie. Nie wiesz nic. Zupełnie nic. Teraz żałuję tylko tego, że wcześniej nie zobaczyłam jaki jesteś naprawdę. Mimo tego, że to już ponad rok minął od naszego pierwszego spotkania, ja nadal mam mokre oczy... Ale nic do Ciebie nie czuję. I jestem z tego dumna..
|
|
 |
[CZ. 1]Co mam Ci teraz powiedzieć? Powiem tylko tyle, że nic już do Ciebie nie czuję. Tak, wyleczyłam się z Ciebie. Raz na zawsze. Ale pamiętasz jak wtedy było? Nie byliśmy parą, ale to i tak nie zmieniało faktu, że byliśmy bardzo blisko. Ty mnie rzekomo kochałeś. Pamiętasz jeszcze? Pamiętasz jak rozmawialiśmy? Pamiętasz jak dawałeś mi swoją bluzę, a ja z dumnym wyrazem twarzy nosiłam ją po całej szkole, żeby wszyscy widzieli? Pamiętasz? Pamiętasz jak pod pretekstem pozowania do zdjęcia mnie obejmowałeś? Pamiętasz jak na mnie patrzyłeś tymi swoimi niebieskimi oczami pełnymi tajemnicy? Pamiętasz, jak dawałeś mi nadzieję, na więcej? Pamiętasz, jak dowiedziałam się, że jednak mnie nie kochasz? Zresztą dowiedziałam się przypadkiem. Nagle. Niespodziewanie. Nie zdajesz sobie sprawy co czułam. Nie masz pojęcia, jak bardzo bolało mnie serce, na myśl, że to już koniec? Że muszę przestać Cię kochać? Nadeszły wakacje. Byłam pewna, że po nich się zmienisz. Na lepsze. Że jeszcze będziemy razem.
|
|
 |
była 4 nad ranem, kiedy dowiedziałam się, że mnie zostawił. nie potrafię opisać słowami, co działo się wtedy z moim sercem. czułam, jak pęka kawałek po kawałku. moje tęczówki błyszczały się od wypływających łez, a ciało całe drżało. nie mogłam usiedzieć w swoim pokoju, za często tam bywał. dlatego ubrałam buty i pobiegłam do domu obok. zaczęłam walić w drzwi z całych sił, aż w końcu ktoś je otworzył. potrzebowałam wsparcia, schronienia i otuchy. musiałam wyrzucić z siebie to, co zadręczało mój umysł. musiałam przybiec do przyjaciółki, gdyż była jedyną osobą, która mogłaby mnie zrozumieć. kocham ją, bo mimo, iż w ten dzień miała ważny egzamin, otworzyła przede mną drzwi i wysłuchiwała moich denerwujących jęków. i chociaż straciłam mężczyznę, którego kochałam nad życie, mam ją - przyjaciółkę, która już zawsze będzie częścią mojego zjebanego życia.
|
|
|
|